Strony

wtorek, 29 marca 2016

LIST DO MINISTRA ZDROWIA W OBRONIE ANTYKONCEPCJI AWARYJNEJ

Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł ul. Miodowa 15 00-952 Warszawa kancelaria@mz.gov.pl Szanowny Panie Ministrze, Zaniepokoiła mnie informacja o ponownym wprowadzeniu środka antykoncepcji awaryjnej EllaOne na receptę. Argumentuje Pan, że są to działania mające na celu przywrócenie normalności. Uważa Pan, że nie ma żadnych powodów, aby wyłączyć Ellaone z asortymentu środków antykoncepcyjnych dostępnych na receptę oraz, że antykoncepcja awaryjna jest nadużywana, bo znacznie zwiększyła się jej sprzedaż. Polki kupują zapas tego środka w obawie przed zmianą, która nastąpi pod Pana rządami, co nie oznacza, że od razu zażywają tabletki. Jako osoba mieszkająca w Polsce, która płaci podatki i składki zdrowotne nie wyrażam zgody na terror ideologii katolickiej w medycynie. Pańska decyzja jest motywowana światopoglądowo i całkowicie nieuzasadniona pod względem medycznym i społecznym. W większości krajów Europy Zachodniej antykoncepcja awaryjna jest dostępna bez recepty, na sklepowych półkach, a w niektórych państwach jest również refundowana. Już w grudniu po ogłoszeniu przez Pana zamiaru zmiany zasad dystrybucji EllaOne, środowiska popierające prawo do antykoncepcji przygotowały petycję, w której wyrażały wolę pozostawienia regulacji przez zmian. Podpisało ją tysiące osób. Zignorował Pan podpisy tysięcy polskich obywateli, tylko dlatego, że mieli odmienne zdanie. Stanął Pan po stronie środowisk skrajnie katolickich, czym złamał Pan Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, która została przyjęta przez polski naród, suwerena, w referendum w 1997 roku. Artykuł 25&2 Konstytucji stanowi, że "Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym". Pan nie zachował bezstronności, wykazał się uległością wobec środowisk katolickich. Utrudnienie dostępu do antykoncepcji łamie jeszcze kilka innych paragrafów polskiej Konstytucji. Artykuł 31&1i2 zapewnia ochronę prawną wolności człowieka i nakazuje władzom oraz obywatelom poszanowanie wolności i praw innych osób. Pana decyzja stoi w sprzeczności z powyższą konstytucyjną zasadą, gdyż ingeruje w wolnością osobistą i prawa kobiet. Art.32 zapewnia równość obywateli wobec prawa i zakazuje jakiejkolwiek dyskryminacji. Stając po jednej stronie sporu złamał Pan zasadę równości obywateli, pokazał Pan, że dzieli Rodaków na lepszych- respektujących nauczanie kościoła i gorszych- mających odmienne zdanie od kościoła. Jest to dyskryminacja pod względem światopoglądowym i ze względu na płeć. Artykuł 38 zapewniający prawną ochronę życia nie zawiera dopisku "od poczęcia", więc należy go interpretować szerzej jako ochrona życia biologicznego, zawodowego, prywatnego i rodzinnego. Nieprawdą są stwierdzenia powtarzane przez przeciwników antykoncepcji awaryjnej, że zabija ona życie poczęte. Antykoncepcja awaryjna nie działa po zagnieżdżeniu się zarodka w macicy. Implantacja zarodka w macicy jest końcem procesu zapłodnienia i początkiem prenatalnego rozwoju człowieka. Artykuł 47 zapewnia obywatelom "prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym". Pańska decyzja narusza prawo obywateli o swobodnym decydowaniu o swoim życiu osobistym. Szanowny Panie Ministrze, Polskie kobiety nie potrzebują, aby Minister Zdrowia i kościół katolicki decydowali o ich seksualności, rozrodczości, planowali za nich rodzinę, pouczali o moralności. Polki wymagają od władzy poszanowania Konstytucji, Karty Praw Pacjenta i umów międzynarodowych. Z Konstytucji wynika jasno, że nie ma Pan żadnego prawa do ograniczania praw kobiet i decydowania za nas na temat moralności i kształtu rodziny. Są to sfery pozostające w prywatnej kwestii polskich obywateli. Nie ma Pan żadnego prawa do narzucania ideologii katolickiej społeczeństwu. Pańska decyzja wprowadzająca ponownie recepty na antykoncepcję awaryjną narusza prawa pacjenta. Punkt drugi Karty Praw Pacjenta daje pacjentkom prawo do "świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej, opartej na metodach dostępnych i środkach zapobiegania [...]". Na uwagę zasługuje zwrot "opartych na wiedzy medycznej", a nie nauce kościoła. Zapobieganie ciąży jest legalnym świadczeniem medycznym, mającym udowodnione naukowo właściwości zdrowotne. Środki służące zapobieganiu ciąży są przebadanymi lekami, które przeszły całą procedurę rejestracji. Punkt 4 powyższej karty zawiera prawo pacjenta do poszanowania intymności i godności osobistej w trakcie udzielania świadczeń medycznych. Zmuszenie kobiet, aby w nagłej sytuacji szukały lekarza, który wypisze receptę, nie ma katolickiego sumienia, narażanie ich na dodatkowe koszty i konieczność tłumaczenia powodów zażycia tabletki awaryjnej uwłacza godności kobiet i jest zaprzeczeniem zasady poszanowania intymności. Dostępność antykoncepcji awaryjnej bez recepty nie stoi w sprzeczności z Konwencją o Prawach Dziecka, bowiem antykoncepcja awaryjna nie posiada właściwości wczesnoporonnych, a osoba ją stosująca nie ma zamiaru usuwać ciąży, a jedynie nie dopuścić do zapłodnienia. Utrudniając kobietom dostępność do awaryjnych środków zapobiegania ciąży naruszył Pan także art. 9 Konstytucji, który zobowiązuje władze publiczne do przestrzegania umów międzynarodowych. Polska podpisała Deklarację Praw Seksualnych. Zaproponowana przez Pana zmiana narusza kilka punktów wspomnianej Deklaracji. Punkt 1 daje każdemu człowiekowi "prawo do wolności seksualnej Wolność seksualna obejmuje możliwość jednostki do wyrażania pełni potencjału seksualnego. Jednakże wyklucza wszelkie formy przymusu seksualnego, wykorzystywania oraz nadużyć w jakimkolwiek czasie i jakiejkolwiek sytuacji życiowej." . Trudno mówić o wyrażaniu potencjału seksualnego i wolności od przymusu, skoro kobiety usiłuje się zmusić do zachodzenia w ciążę wbrew ich woli. Nie mówimy o usuwaniu ciąży, ale o jej zapobieganiu. W punkcie drugim Deklaracja zapewnia prawo do podejmowania niezależnych dotyczących życia seksualnego zgodnie z własną moralnością. Oznacza to, że obywatele nie mają obowiązku respektowania linii partii rządzącej i kościoła, ale to władza publiczna ma obowiązek poszanowania prawa Polaków do prywatności i własnej moralności. Podpisując Deklarację Praw Seksualnych, Polska zobowiązała się do dania swoim obywatelom możliwości podejmowania indywidualnych decyzji w sferze intymnej oraz do zapobiegania dyskryminacji. Punkt 8 Deklaracji zawiera "prawo do podejmowania wolnych i odpowiedzialnych decyzji dotyczących posiadania potomstwa. Obejmuje możliwość podejmowania decyzji o posiadaniu lub nieposiadaniu potomstwa, jego liczbie, różnicy wieku między potomstwem oraz prawo do pełnego dostępu do środków regulacji płodności". Pana decyzja w sposób jawny utrudnia podejmowanie decyzji w kwestii potomstwa. Wszystkie informacje dotyczące leków antykoncepcyjnych i planowania rodziny na rzetelnych i etycznych badaniach naukowych, a nie na nauczaniu kościoła, które jak wiadomo dalekie jest od medycznej prawdy. Szanowny Panie Ministrze, antykoncepcja awaryjna, podobnie jak antykoncepcja standardowa sprzyja rodzinie - sprawia, że dzieci rodzą się oczekiwane, chciane, że zmniejsza się liczba aborcji. Utrudnianie dostępu do antykoncepcji awaryjnej to nie działalność za życiem, ale dostarczanie klientek podziemiu aborcyjnemu i zagranicznym klinikom aborcyjnym. Jeżeli naprawdę ma Pan poglądy pro-life, to proszę zmienić decyzję i zostawić w spokoju dystrybucję tabletki EllaOne. Jako osoba opowiadająca się za życiem, powinien Pan podjąć starania o refundację wszystkich form antykoncepcji hormonalnej, w tym antykoncepcji awaryjnej. Pozwoli to faktycznie walczyć z plagą aborcji na żądanie dokonywanej za pomocą podziemia i stron internetowych. Proszę zostawić kobietom wybór momentu, w którym chcą zajść w ciążę. Aby zapobiegać aborcji niezbędny jest łatwiejszy dostęp do antykoncepcji- antykoncepcja powinna być tania. Uleganie histerii i aborcyjnej paranoi środowisk katolickich przyczynia się jedynie do zmniejszenia dzietności Polaków oraz do większej liczbie aborcji w podziemiu. Zwracam się z prośbą nie tylko o pozostawienie tabletki EllaOne na dotychczasowych zasadach, ale także o rozważenie choćby 30% refundacji na wszystkie środki antykoncepcyjne. Utrudniając dostęp do antykoncepcji nie ocali Pan życia dzieci w okresie prenatalnym, wręcz przeciwnie bierze Pan na swoje sumienie aborcje w podziemiu i aborcje za granicą. Normalność jest wtedy, kiedy mają zagwarantowaną wolność odnośnie swojego życia prywatnego. Z wyrazami szacunku

środa, 16 marca 2016

Problemy z rządem PiS-u


Społeczeństwo głosowało na PiS, ponieważ było zmęczone rządami PO i PSL-u. Nie ulega wątpliwości, że PiS wygrał wybory i ma prawo rządzić. Nie oznacza to ,że ma prawo łamać Konstytucję, lekceważyć i gardzić obywatelami, którzy nie wyrażają optymizmu wobec poczynań rządu, czy degradować pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Rządzenie w demokratycznym kraju oznacza przestrzeganie zasad demokracji, liczenie się ze zdaniem społeczeństwa, uznawanie trójpodziału władzy. Głównym problemem obecnego rządu jest megalomania i niedowartościowanie prezesa Kaczyńskiego. Jego brat bliźniak osiągnął wyżyny politycznej kariery- był prezesem NIK, prezydentem W-wy i Polski. Jarosław przez krótki czas był zaledwie premierem. Po śmierci brata i dobiciu się do władzy postanowił pokazać wszystkim swoją wartość i wyjść z cienia o wiele bardziej utalentowanego politycznie brata. W kraju rząd i Prezydent są jedynie na papierze- ich zadaniem jest wykonywanie poleceń Prezesa i tworzenie państwa według jego chorej wizji. Tymczasem Prezes, który nie pełni żadnej ważnej politycznej funkcji, rządzi w poczuciu bezkarności. Niszczy kraj- struktury państwa, instytucje, media, polską ziemię, a nawet puszczę i stadniny koni. Rząd PiS-u jest jak huragan, który przechodzi przez kraj i niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze. Dobre zmiany to destrukcja państwa, sparaliżowanie prac Trybunału Konstytucyjnego, prokuratury, służby cywilnej, szkół podstawowych i przedszkoli. Dobra zmiana to cenzura w mediach i sztuce. Dobra zmiana to hojne dotowanie kościoła kosztem innych instytucji kultury. Dobra zmiana to zadłużanie państwa i projekty finansowe mające doprowadzić do banki i budżet państwa. Problemem pisowskiego rządu jest niespotykany na tak wielką skalę nepotyzm- o funkcji w administracji rządowej nie decydują kompetencje, ale stopień uległości wobec Prezesa i gotowość do wcielania w życie jego dyktatorskich pomysłów. Mamy najbardziej niekompetentnego w historii ministra kultury, który z kulturą nie miał nigdy nic wspólnego, ale za to gorliwie realizuje politykę patriotyczną Jarosława Kaczyńskiego i hojnie obdarza datkami kościół. Mamy pozbawionego wszelkich kompetencji ministra środowiska, który za cel obrał sobie zniszczenie Puszczy Białowieskiej i pogłębianie problemu smogu, ale za to zabłysnął hojną dotacją na geotermy Rydzyka. Przygotowaniem merytorycznym nie grzeszą: minister spraw zagranicznych i szef MON-u. Ten ostatni cierpi na paranoje- ostatnio widział testowanie broni elektromagnetycznej na Polakach i ma wielką wizję wojny z Rosją, a do tego, aby armia była strażnikiem "chrześcijańskich korzeni narodu". Premier Szydło i prezydent Duda są jedynie marionetkami, nie mają żadnej możliwości decydowania - nie wolno im nawet opublikować wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ pan prezes nie uważa tego wyroku za wyrok. Obłęd. PiS nie słucha ekspertów choćby Krajowej Rady Sądowniczej i Komisji Weneckiej. Kaczyński wprost mówi, że nie będzie żadnego kompromisu. Zdanie obywateli ma w głębokim poważaniu. On i jego najwierniejsi współpracownicy bezustannie obrażają Polaków, którzy nie zgadzają się ze zdaniem PiS-u. To zdrajcy, gestapowcy, służalcy byłego układu,gorszy sort, bydło,szmaty, komuniści, złodzieje. Zapominają, że zgodnie z art 133 Konstytucji, kto obraża lub publicznie znieważa naród polski podlega karze do 3 lat pozbawienia wolności. Prezydent zamiast jednoczyć naród dzieli rodaków. Polkami są jedynie osoby popierające PiS. PiS łamie ład konstytucyjny, wprowadza kryzys, zagraża godności, wolności i prawom obywatelskim Polaków. Zaskakujące jest tak duże poparcie dl;a PiS-u. Tłumaczyć je można jedynie oczekiwaniem na program 500+ i skutecznością retoryki, jaką przyjmuje PiS- gadka o zagrożeniu wartości, rodziny, Polski. PiS zdaje się nie pamiętać, że Konstytucja została przyjęta przez Polaków w referendum, a więc podnoszenie ręki na Konstytucję jest zamachem na dobro Polaków. Wygrane wybory nie oznaczają, że można robić , co się chce, z poczuciem, że ma się ku temu społeczny mandat.