Strony

środa, 3 lipca 2013

Wymyślanie problemów na temat antykoncepcji.

W mediach konserwatywnych można spotkać się wmawianiem ludziom, że problemy w pożyciu mają związek z antykoncepcją. Spójrzmy na następujący cytat:
{...}Małżonkowie mogą nie widzieć wyraźnie związku między ich mentalnością jaka się zrodziła w wyniku stosowania antykoncepcji a zachowaniami pojawiającymi się w codziennym życiu: coraz częstszym okazywaniem sobie niezadowolenia ze wspólnego życia, brakiem szacunku, zimną obojętnością lub złośliwością.”1
Autor zacytowanej płomiennej myśli bawi w domorosłego psychologa, sugeruje swoim czytelnikom, że ich problemy małżeńskie mają podłoże w antykoncepcji. Według niego środki antykoncepcyjne są powodem niezadowolenia z życia, brak szacunku, obojętności. Mamy tutaj kolejną próbę zastraszania, wtrącania się do prywatnych spraw małżeństw. Uważa on, że  niszczy wieź małżeńską
Postępujący proces zniszczenia małżeńskiej więzi uderza ze wzmożoną siłą na przeżywanie fizycznego doświadczenia seksualnego. Zaangażowanie seksualne małżonków jest bowiem bezpośrednio związane z ich emocjami. Akty małżeńskie odbywane bez autentycznej miłości wyjaławiają człowieka czyniąc go wewnętrznie pustym (niepłodnym). W konsekwencji także i współżycie seksualne zamiast łączyć oddala ludzi od siebie, hamuje miłość, także i erotyczną. W doświadczeniu seksualnym niknie spontaniczność”2
Zarzuca parom, że stosując antykoncepcję nie kochają się naprawdę, a ich współżycie nie zawiera emocji, spontaniczności. Autor przekłada wady metod naturalnych na antykoncepcję mechaniczną i hormonalną. To w końcu naturalne planowanie rodziny, które ideologicznie nie dopuszcza użycia prezerwatywy, może powodować spadek spontaniczności, bo wyklucza współżycie w okresie owulacji, kiedy to kobieta odczuwa największe potrzeby seksualne. Bywa, że współżycie przy tych metodach jest automatyczne , traktowane jako nagroda za cierpliwość podczas dni płodnych. Wadą tych metod jest duże ograniczenie współżycia, co faktycznie może powodować kryzysy w związku, oddalać ludzi od siebie. Człowiek jest istotą mającą wolną wolę. Jeżeli komuś odpowiada mierzenie temperatury w pochwie i kształtowanie współżycia na tej podstawie, ma do tego pełne prawo. Osoby, które chcą stosować antykoncepcję hormonalną mogą to robić. Problem w tym, że media konserwatywne za wszelką cenę usiłują narzucić ludziom swój pogląd, nie dając możliwości wyboru.
Często powtarzanym argumentem strony przeciwnej jest nowy termin, którego nie zna medycyna o nazwie „mentalność antykoncepcyjna”. Dziwny twór przeciwników antykoncepcji to przekonanie, że dla stosujących antykoncepcję płodność jest wrogiem, którego trzeba zniszczyć. W swoich oskarżeniach posuwają się dalej, zarzucając kobietom stosującym antykoncepcję dokonywanie aborcji w przypadku zajścia w ciążę. Nie mówię, że każda kobieta, która zajdzie w ciążę pomimo stosowania antykoncepcji urodzi dziecko. Niestety, jest pewien odsetek kobiet, które dopuszczą się aborcji, jednakże większość, pomimo różnych przeciwności losu ciążę akceptuje. Tymczasem moraliści z mediów konserwatywnych piszą:
Antykoncepcja sprawia, że partnerzy zmieniają swoje podejście do płodności. Uważają ją za wroga, za coś, przed czym trzeba się nieustannie bronić. Plemniki stają się zagrożeniem. Ta postawa wrogości ma swoje ujście w mężczyźnie, gdyż to właśnie on jest przekazicielem wrogich plemniki. W konsekwencji następuje zniszczenie wzajemnych intymnych więzi. Jakie zatem przedsięwziąć kroki, aby uchronić się przed tak bolesnymi konsekwencjami? Gwarantem trwałości związku mężczyzny i kobiety jest ich wzajemna „miłość”, będąca fundamentem ich działania pełnego bezinteresowności, ofiarności, wierności, wyłączności a zwłaszcza płodności. Z tych wszystkich przymiotów, to właśnie płodność stanowi o integralności związku. Przez nią wyraża się prawdziwy szacunek dla miłości. Bo to właśnie w akcie seksualnym małżonkowie obdarowują się najpełniej sobą, przez co staje się akt seksualny „owocem” ich miłości i zarazem „znakiem” pełnej do siebie przynależności”3

Kobiety stosujące antykoncepcję nie taktują płodności jak wroga, ale ją zatrzymują i kontrolują. Plemniki nie są dla nas zagrożeniem, bo wyniku działania antykoncepcji są niszczone. Kobieta stosująca antykoncepcję nie traktuje swojego mężczyzny jak wroga, bo nie musi obawiać się niechcianej ciąży. Antykoncepcja, pozwalając na zbliżenie w dowolnym momencie wzmacnia więzi w związku. Prawdą jest, że gwarantem trwałego związku jest bezinteresowna miłość, wierność, umiejętność, ofiarność. Nadmienię, że ofiarność nie polega na poświęcaniu życia kobiety, aby często rodziła potomstwo i zrezygnowała z siebie dla dziecka, ale na wzajemnej odpowiedzialności nie tylko za zrodzenie potomstwa, ale także za pielęgnację i wychowanie dzieci. Ofiarność to wzajemna pomoc w związku, pielęgnowanie relacji, miłości oraz zapewnienie wszystkim członkom rodziny bezpiecznego domu. Płodność nie gwarantuje trwałości małżeństwa – wiele małżeństw rozpada się pomimo obecności dzieci. Twierdzenie, że poprzez płodność wyraża się miłość jest co najmniej nieporozumieniem. Gdyby tak było, oznaczałoby to, że w małżeństwach, które cierpią na bezpłodność nie ma prawdziwej miłości. Bez wątpienia prawdą jest w akcie seksualnym ludzie wyznają sobie miłość. Prawdziwe jest stwierdzenie, że seks powinien być owocem miłości, znakiem przynależności kochających się ludzi.  w żadnym razie nie niszczy miłości, a do tego pozwala na jej okazywanie w dowolnym czasie.
1tamże
2tamże

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz