Strony

piątek, 27 lipca 2018

Gazetka "Solidarni z wykluczonymi", nr 2, cz2


Propaganda życia PiS odgrzewa projekt „Zatrzymaj aborcję”, aby przykryć zamach na Sąd Najwyższy i niezależne sądownictwo. Jednak warto zwrócić uwagę na pewien szczegół. Projekt „Zatrzymaj aborcję” zdobył 830 tys.. podpisów, dwukrotnie więcej niż projekt „Ratujmy Kobiety”. Dlaczego polscy obywatele poprali tak skrajnie niebezpieczny projekt? Zwolennicy ograniczania praw kobiet mają trzech potężnych sojuszników: kościół, partię rządzącą i prezydenta, który już zadeklarował, że podpisze zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej. Propaganda środowisk pro-life wygrywa, ludzie naprawdę wierzą, że w szpitalach zabijane są niepełnosprawne dzieci. Przy takim języku debaty, w którym jest dużo emocji, sloganów, manipulacji trudno dziwić się społeczeństwu, że podpisuje projekt "Zatrzymaj aborcję". Krzywda dzieci zawsze wzbudza społeczny sprzeciw. Obrońcy życia pokazują urocze dzieciaki z zespołem Downa w wieku 1,5 do 5lat i podpisują "aborcja zabija". Przeciętny odbiorca odbiera taki przekaz i myśli, że naprawdę zabijane są dzieci w wieku do 5 lat i to wywołuje sprzeciw. Tymczasem zespół Downa jest wykrywany w 30% badań prenatalnych, więc opowiadanie, że 90%aborcji w Polsce to zespół Downa jest KŁAMSTWEM. TRZEBA TO WRĘCZ WYKRZYCZEĆ -OBROŃCY ŻYCIA KŁAMIĄ w wielu kwestiach od liczby nielegalnych aborcji poprzez choroby uzasadniające aborcję, na technikach aborcji kończąc. Zauważcie, że obrońcy życia nigdy nie zaangażowali się w akcję pomocy osobom z zespołem Downa, nigdy nie przeprowadzili żadnej akcji informacyjnej o chorobie. Na ich stronach próżno szukać informacji o stowarzyszeniach zajmujących się osobami z zespołem Downa. ZAKAZ USTAWOWY=BRAK ABORCJI Anty-choice przekonują społeczeństwo, że zakaz aborcji wyeliminuje zjawisko z życia publicznego, a przynajmniej ograniczy i dzięki temu urodzi się więcej dzieci.” To błędne myślenie. Zakaz aborcji być może miał sens przed erą internetu. W dobie globalnej komunikacji zdobycie aborcji farmakologicznej to nie problem,. Zakaz powoduje że nie ma możliwości pomocy kobietom, które zmagają się we wczesnej ciąży z różnymi problemami i decydują się usunąć ciążę. Zakaz aborcji pozbawia władze możliwości poznania zjawiska i jego kontrolowania. . Polska ma jeden z najniższych wskaźnik urodzeń w Europie, pomimo restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej. Zakaz aborcji służy propagandzie anty-choice, które przy braku statystyk wciskają kit o „zabijaniu niepełnosprawnych dzieci”, „rozszarpywaniu dzidziusia na strzępy”, o braku podziemia oraz szerzą strach przed badaniami prenatalnymi i leczeniem prenatalnym. Służy oczywiście kościołowi i politykom, którzy dzięki brakowi danych mają czyste sumienia. Na pewno nie jest korzystny dla kobiet i płodów PRZEKŁAMANE DANE Zwolennicy zakazu aborcji posługują się danymi, jakoby nielegalnych aborcji w Polsce było 21 tysięcy. Wyliczył to inż. Antoni Zięba na podstawie skomplikowanych wzorów. W celu manipulacji społeczeństwem i dla usprawiedliwia zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, obrońcy życia wymyślili kłamstwo o istniejących danych rządowych, według których nielegalnych aborcji było w Polsce to 17-229 przypadki w latach 2008-2010. (Dominik Ćwikła: „Takiej manipulacji nie powstydziłby się Goebbels”, portal: Wsensie). Wysłałam e-maila do GUS zapytaniem o powyższe dane. Otrzymałam odpowiedź - nie ma danych odnośnie nielegalnej aborcji. Jest jedynie liczba postępowań prokuratorskich odnośnie łamania ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku. Prokuratura w roku 2015 prowadziła 198 przeciwko osobom przeprowadzającym aborcję za zgodą kobiety. Informacje obrońców życia o rzekomych danych rządowych dotyczących nielegalnych aborcji, to nie jest tylko mit, to świadome kłamstwo, które ma wywołać oburzenie opinii publicznej i nakłonić społeczeństwo do poparcia dalszych ograniczeń aborcyjnych . Aborcja jest zjawiskiem społecznym i żadne kłamstwa dotyczące danych I „duchowe adopcje życia poczętego” nie zmniejszą jej skali. To nie badania prenatalne są przyczyną wzrostu legalnych aborcji, ale działania obrońców życia Stojąc pod szpitalami z okropnymi plakatami, informują pacjentki, że w tym szpitalu dokonywane są aborcje JAK ZMNIEJSZYĆ LICZBĘ ABORCJI? Trzeba wprowadzić właściwą, pozbawioną ideologii edukację seksualną i refundować choć w 30% antykoncepcję. Niezbędne jest poradnictwo dla kobiet w ciąży, które zmagają się z trudną sytuacją oraz zniesienie klauzuli sumienia na wypisywanie antykoncepcji i skierowań na badania prenatalne. Lekarz, który odmawia z powodu swojej religii (katolickiego sumienia) wypisania antykoncepcji bierze ns swoją odpowiedzialność ewentualną aborcję. Klauzula sumienia jest potwierdzona przez Trybunał Konstytucyjny. Niestety bardzo skuteczna i odnosząca się do wszystkich argumentów przeciwników propaganda środowisk katolickich, przedstawiająca aborcję jako zbrodnię i działanie sprzeczne z polskim i międzynarodowym prawem sprawiła, że część polskiego społeczeństwa uznaje aborcję z powodu uszkodzenia płodu za niedopuszczalną. Pocieszające jest to, że zwolenników zakazu aborcji jest zaledwie między 9-13%.. Nawet większość wyborców PiS nie chce ruszania obecnych przepisów antyaborcyjnych Izabela Krzyczkowska Gazetkę redaguje Stowarzyszenie KLUCZ- Stop Społecznym Wykluczeniom w składzie: Izabela Krzyczkowska, Alicja Dobija, Aleksandra Chromik, Anna Kubiesza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz