Strony

wtorek, 10 grudnia 2013

Skandaliczny wyrok sądu


Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że Polska jest państwem wyznaniowym i krzyż może wisieć w Sejmie. Twój Ruch, jeszcze pod nazwą Ruch Palikota złożył do sądu pozew o zdjęcie krzyża, gdyż zdaniem posłów ten symbol godzi w ich dobra osobiste, jakim jest prawo do pozostawania bezwyznaniowym. Sąd stwierdził, że obecność krzyża nie narusza zasady wolności sumienia. Sąd uznał, że nie każdy dyskomfort światopoglądowy odczuwany przez osoby niewierzące w związku z eksponowaniem w przestrzeni publicznej symboli religijnych należy utożsamiać z naruszeniem ich wolności sumienia i wyznania. W tym procesie sąd nie rozstrzygał politycznego ani światopoglądowego sporu o legalność lub bezprawność umieszczenia krzyża w Sejmie. Sędziowie przypomnieli, "że wolność religijna ma wymiar nie tylko prywatny, ale i publiczny - jak głosi prawo i polskie, i europejskie. - Krzyż jest symbolem religijnym, ale nie można pomijać jego znaczenia jako symbolu kultury i tożsamości narodowej. Jego eksponowanie mieści się w zakresie prawa do publicznego demonstrowania wyznania religijnego" - dodała sędzia. Zdaniem sędziny jest i prawo do wolności od religii. "Sąd musi wyważyć te interesy, stosując zasadę proporcjonalności. Trzeba wtedy wykazać, jakie szkody się poniosło. Szkody takiej w ocenie sądu nie powoduje wywieszenie symbolu religijnego w przestrzeni publicznej" Błędem Twojego Ruchu było powoływanie się na dobra osobiste i wolność sumienia. Zapomnieli bowiem o tym, że wolność sumienia i obrona tej wartości przynależy jedynie skrajnym katolikom. Oni mają prawo zgłaszać przypadki "znieważania krzyża", szczuć ludzi za posiadanie innego światopoglądu, Chroni ich paragraf 196 Kodeksu Karnego, o ochronie uczuć religijnych. Ateiści, agnostycy i niepraktykujący systematycznie katolicy są w znacznie gorszej sytuacji, ponieważ nie posiadają takowych uczuć, zastępując je zdrowym rozsądkiem. Sąd podkreślił, że w sprawie chodziło o wykazanie, czy obecność krzyża łamie prawo do wolności wyznania. Zdaniem Sądu -nie, bowiem, krzyż jest symbolem polskiej kultury i tradycji. To stwierdzenie jest skandaliczne. Każdy kto zna odrobinę historię doskonale wie, w jakim czasie wprowadzano chrześcijaństwo i jakie dramaty z tym wiązały się. Chrzest z dobrej woli (w obawie przed "misjonarzami z mieczem z Niemiec") przyjął jedynie dwór, społeczeństwo broniło się jeszcze przez 200 lat. Przyjęcie chrześcijaństwa związało się z zniszczeniem opornych ludów i kultury słowiańskiej. Na pewno krzyż nie jest znakiem polskiej tradycji. W okresie zaborów zachowanie papieży odnośnie Polski było co najmniej skandaliczne - kazali Polakom być wiernym wobec zaborców. Wśród zdrajców Targowicy byli przedstawiciele Kościoła. Skandalicznych momentów w relacjach Polska -Stolica Apostolska było co niemiara. Wracając do współczesności. Pani sędzina zwróciła uwagę, że krzyż nie przeszkadza w Sejmie. Niestety, przeszkadza. Po pierwsze jest symbolem uległości posłów wobec biskupów, znakiem dominacji jednej religii. Krzyż w Sejmie dzieli społeczeństwo. Wywyższa katolików, podczas gdy parlament powinien być miejscem łączącym ludzi o różnych poglądach i wyznaniach w dziele stanowienia prawa gwarantującego poszanowanie praw człowieka i dobro kraju. Większość społeczeństwa, nawet eksperci uważają, że przestrzeń publiczna powinna być wolna od symboli religijnych. Krzyż powoduje katolizację Sejmu - posłowie nie kierują się Konstytucją i uniwersalną zasadą praw człowieka, ale wytycznymi biskupów. Do tej pory nie ma ustawy bioetycznej, osoby żyjące bez ślubu są pozbawione praw obywatelskich, a z budżetu państwa idzie 5 miliardów na potrzeby Kościoła i to w dobie kryzysu finansów państwa. Sejmowi katolicy powinni zastanowić się, czy naprawdę miejsce krzyża jest na sali obrad, czy nie powoduje to jego desakralizacji? Przestrzeń publiczna, a zwłaszcza instytucje państwowe typu: urzędy, szkoły, sądy, komisariaty powinny być wolne od symboli religijnych. Tłumaczenie, że wierzący mają prawo wyznawać swoją wiarę publicznie i, że krzyż jest symbolem państwa jest niedorzeczne, a wręcz głupie. Nikt nie broni wierzącym nosić krzyżyka na szyi, czy wieszać go w kaplicach, salkach katechetycznych, domach, czy nawet w małych sklepach. Jestem zażenowana stwierdzeniem, że nie każdy dyskomfort odczuwany przez osoby niewierzące przez eksponowanie w przestrzeni publicznej symboli religijnych jest naruszeniem wolności sumienia. Warto zauważyć, że każda krytyka religii, pokazanie krzyża w sposób humorystyczny, czy ironiczny lub wykorzystanie jako narzędzie sztuki jest uznawane za obrazę uczuć religijnych. Takim tłumaczeniem sąd pokazał, że nie ma równości obywateli wobec prawa. Urażeni mogą być jedynie katolicy. Skoro eksponowanie krzyża nie jest naruszeniem wolności światopoglądowej, to również krytykowanie tego symbolu nie może być traktowane jako obraza uczuć religijnych. Doszliśmy do etapu, w którym prawa ateistów jako obywateli są podważane, a Polska staje się państwem wyznaniowym. Za niedługo in vitro, związki nieformalne też będą zakazane, bo obrażają uczucia katolików. To kpina z praw obywatelskich i wolności sumienia. Są zapomniał, że Konstytucja nakazuje rozdział Kościoła od państwa, a w ustawie zasadniczej nie ma zapisu, że krzyż jest symbolem narodowym. Posłowie Twojego Ruchu mogliby w nocy zdjąć krzyż. Symbol został powieszony bez zgody Sejmu nielegalnie. Gdyby to zrobili zostaliby uznani za awanturników i oskarżeni o obrazę uczuć religijnych, która jak wiadomo dla PiS-u , Solidarnej Polski, Gowinowców i części PO jest przestępstwem gorszym od pedofilii. Posłowie chcą załatwić sprawę legalnie i szkoda, że nie mają wsparcia we władzach i nawet w drugiej partii lewicowej SLD. Nie można mówić o prawach człowieka i wolności narodu, kiedy w Sejmie wisi symbol jednej religii, a jej przedstawiciele narzucają posłom, jak mają głosować. Rację ma Twój Ruch, że obecność krzyża w Sejmie jest dowodem bezprawia i naruszenia porządku konstytucyjnego. Szkoda, że nie widzi tego reszta sceny politycznej i z natury neutralne sądy. Okazuje się, że polski sąd boi się Kościoła i nie działa na rzecz równych praw obywateli. Polacy dostali smutną lekcję. Jedynym sposobem na oczyszczenie przestrzeni publicznej z katolicyzmu (nie wolno tego mylić z chrześcijaństwem) jest wygrana Twojego Ruchu za dwa lata. Nie mam wątpliwości, że SLD i postępowa część PO po zwycięstwie wyborczym nadal będą bratali się z Kościołem, wbrew społeczeństwu (według badań opinii publicznej z października 2013roku 70% rodaków nie chce obecności Kościoła w życiu politycznym), finansom państwa i zdrowemu rozsądkowi. Jak tak dalej pójdzie to Polska stanie się krajem podobnym do Libii, Iranu, Arabii Saudyjskiej, gdzie prawem są normy religijne, a o prawach i godności człowieka nikt nie słyszał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz