Strony

wtorek, 21 lutego 2017

Trochę sprytu.Jak zdobyć receptę na antykoncepcję po lub lek bez recepty


Paranoja antyaborcyjna rządu przekroczyła granicę absurdu- rząd powrócił do niekorzystnych dla kobiet rozwiązań i ustalił, że antykoncepcja ratunkowa w całości będzie na receptę. Rzekomo w trosce o zdrowie kobiet i przejrzystość finansową. Rząd ignoruje protesty, co nie jest niczym nowym. Decyzja jest oparta na kłamstwach (wielka szkodliwość dla kobiet, właściwości wczesnoporonne) i ma charakter całkowicie ideologiczny- chodzi jedynie o narzucenie ideologii katolickiej całemu społeczeństwu. Ograniczenie dostępu antykoncepcji awaryjnej spowoduje jedynie wzrost aborcji. Obrońcy życia nie słyszą tego argumentu, dla nich antykoncepcja awaryjna to aborcja. Zdobycie recepty u ginekologa graniczy z cudem. Chodzi tutaj nie tylko o katolickie sumienia, ale głównie o długi czas oczekiwania na wizytę. Lekarze innych specjalności też mogą wypisać receptę na antykoncepcję awaryjną, ale też odmawiają, b to nie ich specjalizacja. Od pewnego czasu istnieje w Polsce recepta farmaceutyczna- to znaczy, że z powodu nagłego zagrożenia zdrowia lub życia kierownik apteki może wydać lek bez recepty w najmniejszym terapeutycznym opakowaniu. Ekstremalną sytuacją będzie gwałt, choroba nowotworowa lub inna choroba, przy której ciąża mogłaby wywołać stan zagrożenia życia. Ratunkiem jest recepta od pielęgniarki i położnej. W internecie funkcjonują poradnie online, to znaczy apteki,które zatrudniają lekarzy. Po wypełnieniu ankiety lekarz wystawia pacjentce receptę na podstawie, której apteka sprzedaje lek przez internet. Jeszcze nie wszystkie apteki internetowe mają w ofercie antykoncepcję awaryjną, ale to najpewniej zmieni się. Niestety, ceny w tego typu punktach sprzedaży mogą być wyższe niż w stacjonarnych aptekach. Za granicą antykoncepcja awaryjna jest dostępna o ręki, więc w czasie wakacyjnych wyjazdów można zrobić sobie zapas tego środka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz