Strony

niedziela, 25 sierpnia 2013

Rozprawa z klauzulą sumienia


Po ubiegłorocznej awanturze o klauzulę sumienia dla farmaceutów myślałam, chyba trochę naiwnie , że temat jest zakończony. Rok temu postawę aptekarzy skrytykowali Minister Zdrowia, Główny Inspektor Farmaceutyczny, posłowie. Suchej nitki na pomyśle nie pozostawili internauci. Krytycy pomysłu uważali, że prywatne poglądy pracownika służby zdrowia nie mogą ograniczać wolności wyboru pacjenta, który ma prawo do leczenia zgodnie z wiedzą medyczną. Okazuje się, że problem wcale nie zniknął z życia pacjentów i coraz częściej dotyczy powoływania się na klauzulę sumienia przez lekarzy. (humorystyczne ujęcie antykoncepcji nie ma na celu obrazy uczuć, ale odrobinę humoru.) Zgodnie z prawem, a konkretnie z z art. 39 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z 5 grudnia 1996.lekarz ma prawo do odmowy wykonywania świadczeń niezgodnych ze swoim sumieniem. Uregulowania dotyczące klauzuli sumienia znajdują się także w Kodeksie Etyki Lekarskiej (KEL). Zgodnie z treścią art. 7, w szczególnie uzasadnionych wypadkach lekarz może nie podjąć się lub odstąpić od leczenia chorego, jednakże z wyjątkiem przypadków nie cierpiących zwłoki. Nie podejmując albo odstępując od leczenia lekarz ma obowiązek choremu inną możliwość uzyskania pomocy lekarskiej. Klauzula sumienia dotyczy nie tylko lekarzy, ale również pielęgniarek i położnych. Zgodnie z art. 23 ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej, pielęgniarka i położna może powstrzymać się, po uprzednim powiadomieniu na piśmie przełożonego, od wykonania świadczenia zdrowotnego niezgodnego z jej sumieniem, jednakże z wyjątkiem przypadków niebezpieczeństwa utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu pacjenta. Powoływanie się na klauzulę sumienia jest niedopuszczalne w celu dyskryminacji jakiejś grupy pacjentów ze względu na rasę, narodowość, poglądy polityczne, przekonania religijne czy orientację seksualną. Tyle teoria. W Polsce klauzula sumienia jest nadużywana, jest przyczyną dyskryminacji kobiet. Warto zauważyć, że wszystkie praktyki niezgodne z sumieniem dotyczą zdrowia kobiet i leczenia niepłodności. W Polsce klauzula sumienia dotyczy głównie światopoglądu skrajnie katolickiego. Powołują się na nią lekarze, którzy wyższej niż prawa reprodukcyjne, wolność osobistą i zdrowie pacjentki cenią encyklikę sprzed ponad 40 lat, znaną jak Humanae Vitae. Ludzie ci uważają, że ich obowiązkiem jest szerzenie nauki Kościoła w kwestii seksualności i podejścia do rodzicielstwa. Twierdzenia Kościoła stawiają wyżej niż badania naukowe i dobro pacjentki. < Nie dziwię, że lekarz, pielęgniarka i położna odmawiają wykonania aborcji, tutaj faktycznie mamy do czynienia zabijaniem człowieka, a skutki zabiegu dla kobiety bywają opłakane. Jest czymś kompletnie niezrozumiałym odmawianie wypisania antykoncepcji w sytuacji kiedy nie ma przeciwwskazań medycznych. Lekarze odmawiający wypisania antykoncepcji wierzą, że jest ona grzechem, zaprzeczeniem boskich praw, uważają, że kobieta ma współpracować z Bogiem w dziele przekazania życia, mieszają religię z medycyną. Wykazują się przy tym brakiem wiedzy, gdyż twierdzą, że antykoncepcja zabija życie poczęte, a za dziecko uważają zapłodnioną komórkę jajową. Jest to absurdalne. O tej sprawie pisałam już w artykułach o antykoncepcji,które czytelnicy mogą przeczytać na blogu. Jeżeli lekarz odmawia wypisania antykoncepcji domagajcie się adnotacji w dokumentacji medycznej i wskazania innego lekarza, który wypisze tabletki. Jeżeli lekarz nie chce Wam powiedzieć, który z lekarzy w najbliższym otoczeniu wypisze receptę możecie złożyć skargę, ponieważ lekarz nie trzymał się przepisów prawa, które nakazują wskazanie innego medyka lub placówki medycznej, w której otrzymacie świadczenie. Za samą odmowę wypisania antykoncepcji nie możemy skarżyć lekarzy, ale też nie mamy obowiązku dalszego korzystania z ich usług. Jestem pewna, że takie zjawiska trzeba piętnować, musimy domagać od władz wykreślenia usług antykoncepcyjnych z klauzuli sumienia. Przemawiają za tym racje natury medycznej: 1)Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży”, która w art. 2, punkcie 2 gwarantuje obywatelom swobodny dostęp do metod i środków służących świadomej prokreacji. Klauzula sumienia uderza w prawa kobiet do decydowania o swojej płodności i prywatności. 2) Antykoncepcja jest jedynym ze sposobów leczenia wielu kobiecych schorzeń, kolejnym zapobiega. Dzięki antykoncepcji możemy zapobiegać cystom, leczyć je. Antykoncepcja przeciwdziała powstaniu endometriozy, zespołu policystycznych jajników, mięśniaków - jest też jednym z możliwych sposobów leczenia tych chorób. I najważniejsze antykoncepcja zapobiega rakowi jajnika i endometrium. Wspomniałam wcześniej, że antykoncepcja chroni przed rakiem jajnika. Mechanizm ochrony przed tym nowotworem jest bardzo prosty – antykoncepcja hormonalna hamuje owulację, tym samym przy długotrwałym jej stosowaniu nie ma pęcherzyków, z których co cykl uwalnia się komórka jajowa. Im większa ilość cykli menstruacyjnych, tym większe ryzyko raka jajnika. Ryzyko mogą zminimalizować; antykoncepcja hormonalna, ciąża i karmienia piersią, czyli sytuacje, w których blokowany jest cykl. 3)Antykoncepcja przeciwdziała bolesnym i obfitym miesiączkom, a co za tym idzie zbyt dużej utracie żelaza Pozostaje zadać pytanie środowiskom propagującym stosowanie klauzuli sumienia w przypadku antykoncepcji, uważających się za obrońców życia: co jest ważniejszą wartością: ochrona zdrowia kobiety i jej leczenie, czy teoretyczna, minimalna możliwość wydalenia blastocysty? Czy ochrona życia dotyczy jedynie zarodka, czy może kobieta też ma prawo chronić swoje życie? Należy przypomnieć, że nawet encyklika „Humanae vitae”, na której oparty jest sprzeciw Kościoła katolickiego wobec antykoncepcji dopuszcza stosowanie środków zapobiegających ciąży w celach leczniczych. Czy jest coś ważniejszego niż ochrona przed nowotworami, leczenie pacjentki? Środowiska katolickie twierdzą, że antykoncepcja zabija, bo wywołuje zakrzepicę i raka piersi. Prawdą jest, że antykoncepcja zwiększa ryzyko zakrzepicy. Jest 1 przypadek na około 7000 stosujących kobiet. W przypadku ciąży ryzyko zakrzepicy jest jeszcze większe, ale o tym w mediach katolickich nie przeczytamy ani słowa. Co do raka piersi - ryzyko jest tylko wtedy jeżeli kobieta dokona aborcji, nie ma dzieci lub pierwsze dziecko urodziła po 35 roku życia lub gdy antykoncepcję stosowała przez 10 lat przed urodzeniem pierwszego dziecka. Czynników raka piersi i zakrzepicy jest kilkanaście, a więc mówienie, że jedynie antykoncepcja wywołuje te choroby jest obrzydliwym kłamstwem. Nie chcę być złym prorokiem, ale jeżeli dalej tak będzie, że lekarz z powodu swojej wiary, która powinna być jego prywatną sprawą, będzie odmawiał wypisania antykoncepcji, to nie będziemy miały innego wyjścia jak korzystać z brytyjskich internetowych aptek. Drogie panie, jeżeli trafiłyście na lekarza z katolickim sumieniem, który nie wypisał Wam antykoncepcji "po", pamiętajcie, żeby nie wpadać w panikę, tylko skorzystać z możliwości multimediów i klikajcie w banery. Nie możemy dać się zastraszać wolności wyznania i katolickiego sumienia, które chcą ograniczać nasze prawo do decydowania o seksualności i rodzicielstwie. Omijajcie szerokim łukiem lekarzy niewypisujących antykoncepcji i apteki, które odmawiają sprzedaży naszych leków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz