VigLink

Witam i zapraszam

wtorek, 22 sierpnia 2017

Katolickie wychowanie seksualne w nowej pisowskiej szkole.


Media ujawniają coraz więcej szczegółów odnośnie reformy oświaty. Są to informacje przerażające rodziców i dotyczącą podstaw programowych, czy podręczników. Autorką podstawy programowej wychowania do życia w rodzinie(czegoś co ma w założeniu pełnić funkcję edukacji seksualnej) została prof. Urszula Dudziak, pracownica KUL, która licencjat i habilitację pisała z teologii pastoralnej. Warto bliżej przyjrzeć się sylwetce zawodowej osoby, która ma kierować pracami nad programem wdż, znanej głównie ze sprzeciwu wobec antykoncepcji i in vitro. Wymieniam jedynie najważniejsze funkcje zawodowe pani Dudziak. Jest nauczycielem naturalnego planowania rodziny po kursie nauczycieli naturalnego planowania rodziny zakończonym egzaminami i uzyskaniem certyfikatu wydanego przez National Association of Natural Family Planning Teachers – 1989r oraz kursie instruktorów naturalnego planowania rodziny ukończony uzyskaniem wydanego przez Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Naturalnego Planowania Rodziny dyplomu upoważniającego do szkolenia nauczycieli NPR – 1992r. Oprócz wykładania na KUL jest wiceprezesem i członkiem Komisji Rewizyjnej Lubelskiego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Naturalnego Planowania Rodziny - do 2009. (informacje za stroną internetową KUL http://www.kul.pl/dr-hab-urszula-dudziak-prof-kul,art_11878.htm) Wysłuchałam godzinnego wykładu tej osoby z konferencji mającej miejsce w Legnicy dwa lata temu. Spotkanie katolickich naukowców miało tytuł „Poznaj prawdę o antykoncepcji. Antykoncepcja czy naturalne planowanie rodziny" i na antykoncepcję wylano może pomyj i kłamstw. Cel był jeden przekonać słuchaczy, że jedynie słusznym wyborem jest naturalne planowanie rodziny. Prostowanie wszystkich przeinaczeń, bredni, które opowiada pani Dudziak zajęłoby cały numer „Tygodnika Faktycznie”, a i to obawiam się, że w jednym numerze zbrakłoby miejsca. Przytoczę kilka cytatów, które są obraźliwe dla kobiet stosujących antykoncepcję i ich partnerów, a więc rodziców uczniów, dla których podstawę programową ma napisać pani Dudziak. „Ci, którzy są zwolennikami zapłodnienia in vitro przekreślą miłość. Powiedzą, że tak bardzo pragną prokreacji, że chcą na wszelki sposób począć dziecko, nawet jeżeli są niepłodni. (...) i dziecko się pocznie w szklanych próbówkach i zamiast ciepła łona matek, ono napotka chłód zamrażarek , chłód lodówek, ono będzie zanurzane w płynie hodowlanym. A więc nie w miłości, w akcie seksualnym jednoczącym, nie w akcie, miłości małżonków, tylko gdzieś w szklanych próbówkach. (...) Tu jest przekreślenie miłości”- słuchając tych słów ogarnia człowieka złość- jakim prawem ta osoba mówi o uczuciach ludzi leczących się na niepłodność, odbiera dzieciom poczętym dzięki in vitro poczęcie w wyniku miłości rodziców? Aby przejść przez procedurę in vitro potrzebna jest miłość, o której pani Dudziak nie ma pojęcia. Dla niej poczęcie z miłości może nastąpić jedynie przez seks. Poza tym zarodek w owej ”zamrażarce” jest przez jakiś czas, potem jest przenoszony do macicy. Wyjątkowym brakiem ogłady towarzyskiej, etyki pracownika naukowego jest zarzucanie niepłodnym ludziom przekreślania miłości. Wypowiedzi wykładowczyni KUL o antykoncepcji zdumiewają nie tylko brakiem wiedzy, ale także niespotykanym poziomem prostactwa i agresji. „Antykoncepcja ,która ogranicza człowieka, parcjalizuje go, sprowadza go do jednego wymiaru, narusza godność osoby i praktycznie każdy z nas gdyby zdecydował się na stosowanie antykoncepcji decyduje się na umniejszenie własnej godności.” – to zdanie mówi wszystko o jego autorce. Pokazuje pogardę jaką żywi do drugiego człowieka, który nie popiera jej wizji seksualności. Obraża innych. Od kiedy godność ludzka zależy od rodzaju antykoncepcji? Przytoczone zdanie jest obraźliwe. Antykoncepcja jest wbrew twierdzeniom prelegentki, lekiem o szerokim zastosowaniu w ginekologii. Jeżeli już odnosić antykoncepcję to sfery moralność – to jest to wyraz troski o rodzinę, wyraz odpowiedzialności za zdrowie kobiety, ewentualnych dzieci (nie jest bezpieczne rodzenie dzieci rok po roku, porody nastolatek są obarczone większym ryzykiem). Warto wspomnieć, że istnieje dość wiele chorób, które mogą być zagrożeniem dla zdrowia ciężarnej i płodu. „Antykoncepcja umniejsza wzajemny dar małżonków , dowodzi niedojrzałości w wymiarze seksualnym i prokreacyjnym”- Świetnie, okazuje się, że osoby podejmujące odpowiedzialne decyzje odnośnie swojego życia i rodziny są niedojrzałe, bo zamiast podziwiać śluz i mierzyć temperaturę w pochwie wybierają antykoncepcję hormonalną lub prezerwatywę. Instruktorzy naturalnego planowania rodziny, tacy jak pani Dudziak najczęściej nie są lekarzami i przekręcają fakty. W zwykłej propagandzie naturalnego planowania rodziny nie podają, że ich metoda nie nadaje się dla kobiet pracujących na zmiany, dla często wyjeżdżających służbowo, dla matek karmiących piersią, dla kobiet chorujących przewlekle. Skuteczność npr jest dość mizerna, a i tak obniża ją wiele czynników: choroba , podwyższona temperatura, leki, przemęczenie, nieprzespana noc, alkohol, stres. W tej koncepcji kobieta jest niewolnicą swojego cyklu i nagrodą dla męża za cierpliwość. O współżyciu nie decyduje wola pary, ale temperatura w pochwie. „Jak określić propozycję –zastosuj taki czy inny środek ? Co ten człowiek mówi w podtekście proponowania środka współmałżonkowi?. chcę ciebie, ale nie chcę twojej płodności, a więc nie chcę ciebie w pełni, nie jesteś dla mnie pełnym darem, chcę zaburzać twoją płodność. I w jakiś sposób instrumentalizuje tego człowieka- dla mojej przyjemności, mojej wygody, jeśli chcesz być musisz zaburzyć swoją płodność, musisz wyeliminować płodność choćby na pewien okres czasu. A więc, czy nie urzeczawiam osoby, czy nie instrumentalizuję aktu seksualnego (..) Czy rzeczywiście buduję wtedy miłość, tworzę jedność, czy ja sprowadzam męża do instrumentu uciech seksualnych, czy jestem sprowadzana przez męża do instrumentu uciech seksualnych, czy jest to kontakt osobowy w współżyciu małżeńskim”.- Antykoncepcja to blokowanie płodności, a nie niszczenie. Najczęściej jest to świadoma decyzja pary, która decyduje, czy w danym czasie chce mieć dziecko. Powyższe słowa pani Dudziak trudno komentować, ponieważ idiotyzmy wyssane z palca nie są godne omówienia. Osoby, które stosują antykoncepcję uważają, że o, nie pocznie się dziecko, to mogą podejmować współżycie z innymi ludźmi, mogę zdradzać męża, bo nie pocznę się dziecko, mogę mieć innych partnerów”- zdanie jest zwyczajnie obraźliwe, ma na celu wytworzenie wrogiej atmosfery wokół antykoncepcji i osób ją stosujących. Antykoncepcja nie jest przyczyną zdrady. Kościół (pani dr hab. jest pracownicą KUL) musi mieć wrogów, wytwarzać w społeczeństwie strach pod pozorem ochrony rodziny. Antykoncepcja świetnie nadaje się na kozła ofiarnego. Wyborowi antykoncepcji sprzyja: hedonizm, brak kierowania popędem seksualnym, instrumentalne traktowanie drugiego-tylko do zaspokojenia własnych potrzeb, może mu towarzyszyć uzależnienie od doznań seksualnych, a to uzależnienie odbiera wolność, hamuje rozwój, zdolność do miłości i poświęcenia , hamuje realizowanie wyższych wartości. Zdrady i rozwody mogą być następstwem stosowania antykoncepcji(...). Przyczyna tkwi w wyłomie dokonanym między jednoczącym a prokreacyjnym wymiarem aktu seksualnego, czy wprost w nieosobowym traktowaniu siebie. Psychologicznym skutkiem antykoncepcji jest brak satysfakcji seksualnej, brak troski o jakość współżycia, ograniczenie więzi do płaszczyzny ciała, do korzystania z własnych usług”- Drodzy czytelnicy, to typowe dolegliwości w życiu seksualnym przy stosowaniu npr. Dla środowisk katolickich antykoncepcja jest źródłem wszelkiego zła. Nie ma nic złego w udanym życiu seksualnym, które daje ludziom szczęście i spełnienie ich związku. Seks korzystnie wpływa na organizm i psychikę. Pracownica KUL wielokrotnie w tym wykładzie przekracza granicę etyki naukowej, wykazuje się brakiem wiedzy, a cały jej wywód ma na celu narzucenie npr. Z resztą mówi o tym, że jedynym wyborem jest npr, a najwłaściwszym modelem wychowania seksualnego jest wzór chrześcijańsko-normatywny. Wychowanie do miłości. Podstawa programowa przygotowana przez zespół pani Dudziak jest realizacją wytycznych episkopatu, narzuceniem jedynie słusznej wizji, którą środowiska katolickie uważają za najlepszą i dającą gwarancję stworzenia szczęśliwej rodziny. Lansuje hasło/; wychowanie do miłości. Cel, trzeba przyznać, bardzo piękny, bo człowiek z natury chce kochać i być kochanym. Hasło „wychowanie do miłości” powinno przyświecać całemu procesowi wychowawczemu młodego pokolenia, ale nie oznacza to, że ma to być realizacja katolickiej wizji. Wychowanie do miłości powinno opierać się na tak uniwersalnych zasadach jak: miłość, szacunek, wierność, tworzenie trwałych związków, bezpieczeństwo, wolność od przemocy dla wszystkich domowników, wzajemna pomoc i wsparcie. Złamanie Konstytucji. Zatrudnienie osoby, która nie ukrywa swoich skrajnie katolickich poglądów do kierowania zespołem tworzącym podstawę programową wychowania do życia w rodzinie jest złamaniem Konstytucji i to w kilku punktach. Powierzenie zadania stworzenia podstawy programowej z wdż pani, które w swoich wykładach dyskryminuje sporą część społeczeństwa jest naruszeniem art. 32 Konstytucji, który o zakazie dyskryminacji w życiu społecznym z jakichkolwiek powodów. Obrażanie i znieważanie obywateli, podważanie ich godności z powodu stosowania antykoncepcji jest złamaniem art. 47 Konstytucji, w którym zapewnia się ochronę życia prywatnego, rodzinnego czci, dobrego imienia oraz prawo do decydowania o swoim życiu rodzinnym. Prawdopodobny katolicki charakter pracy jej zespołu naruszy art. 48 Konstytucji dający rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoim systemem wartości. Jako rodzic powiem , że jestem daleka od pogardy wobec drugiego człowieka. Właśnie pogardę reprezentuje pani z KUL. Narzucanie religii dziecku i wartości katolicyzmu również jest sprzeczne z omawianym punktem Konstytucji. Jest niepodważalne, że uczynienie z profesorki KUL eksperta rządowego od edukacji seksualnej narusza wolność sumienia i religii. Wymaganie od dzieci, aby uczyły się wychowania seksualnego w wersji katolickiej jest złamaniem art. 53 Konstytucji, bowiem w punkcie 6 jest wyraźny zakaz zmuszania do uczestnictwa w praktykach religijnych. Poza tym wdż to nie katecheza, a w związku z tym nie stosuje się tutaj przepisu o religii jako o lekcji. Nie może być na nim omawiana katolicka wizja seksualności jako jedna, słuszna życiowa zasada. Narzucenie jednej wizji religijnej do neutralnego przedmiotu jest przestępstwem z art. 194 kk „Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”. Jest to przejaw dyskryminacji wyznaniowej. Warto wspomnieć, że na dyskryminację wyznaniową i podważanie godności uczniów i rodziców nie pozwala prawo oświatowe. „Oświata w Rzeczypospolitej Polskiej stanowi wspólne dobro całego społeczeństwa; kieruje się zasadami zawartymi w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także wskazaniami zawartymi w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Konwencji o Prawach Dziecka. Nauczanie i wychowanie - respektując chrześcijański system wartości - za podstawę przyjmuje uniwersalne zasady etyki.”, które za główny cel wychowania przyjmuje etykę o charakterze uniwersalnym, a normy chrześcijańskie jedynie dopuszcza. Zachęcam, aby wysyłać protesty do pani minister w sprawie autorstwa podstawy programowej wdż i wyrażać swój sprzeciw wobec niekonstytucyjnych działań pani Dudziak oraz domagać się zmiany w tym zespole przedmiotowym. Oczywiście, pani minister nie liczy się z opinią środowiska, ani rodziców, ale powinna odczuć, że społeczeństwo nie zgadza się na klerykalizację wychowania naszych dzieci. Jeżeli podstawa programowa przygotowana przez panią Dudziak weszłaby w życie, to jedynym wyjściem chroniącym dzieci przed wzmożoną indoktrynacją katolicką jest wypisanie pociechy z lekcji wychowanie do życia w rodzinie. Na szczęście nie jest to przedmiot obowiązkowy.

Brak komentarzy: