VigLink

Witam i zapraszam

poniedziałek, 6 lutego 2017

List do Prezesa Rady Ministrów w/s projektu PFROŻ

Dane nadawcy Miejscowość, data (imię i nazwisko, adres) PREZES RADY MINISTRÓW Beata Szydło 00-583 Warszawa Al. Ujazdowskie 1/3 e-mail: kontakt@kprm.gov.pl Szanowna Pani Premier, Sejmowa Komisja d/s Petycji przekazała Pani petycję i projekt ustawy PFROŻ o całkowitym zakazie aborcji. Decyzja w tej ważnej dla Polek i Polaków sprawie jest w Pani rękach. Zwracam się z prośbą o odrzucenie projektu jako skrajnie niebezpiecznego dla zdrowia Polek. Projekt zakazuje aborcji, co oznacza, że kobieta będzie zmuszona do urodzenia dziecka niezdolnego do życia poza organizmem matki lub dziecka pochodzącego z gwałtu.Takie prawo uprzedmiotawia kobiety, sprawia, że ich godność jest stawiana niżej. Zmuszenie do rodzenia ofiar gwałtu może spowodować wzrost ryzyka samobójstwa. Zlikwidowanie medycznej przesłanki aborcyjnej może zwiększyć ryzyko utraty życia przez ciężarną w przypadku jakichkolwiek problemów zdrowotnych, bowiem lekarze w obawie przed karami za nieumyślne spowodowanie śmierci płodu w trakcie działań medycznych będą obawiali się ratować matkę. Śmierć ciężarnej oznacza także utratę płodu przed 22 tygodniem ciąży, a dla starszych dzieci kobiety stratę matki. Takie działanie nie ma nic wspólnego z ochroną życia. Życie matki i płodu powinny stać przynajmniej na równej linii. W tym projekcie życie i zdrowie matki jest postanowione niżej niż dobro płodu. Pani rząd przyjął niedawno program "Za życiem", którego celem jest pomoc kobietom ciężarnym w trudnej sytuacji i wsparcie dla rodzin wychowujących niepełnosprawne dziecko. Wobec działań określonych w wspomnianym wyżej programie, ograniczanie prawa do aborcji jest bezsensowne i nosi znamiona presji społecznej oraz jest naruszeniem prawa do prywatności.Programowi "Za życiem" powinno dać się 2-3 lata, aby mógł zacząć działać i przynieść oczekiwane skutki w postaci mniejszej liczby aborcji z powodu uszkodzenia płodu. Poza tym w Polsce problemem nie jest liczba legalnych aborcji, ale obecnie podziemie, w których dokonuje się ponad 100 tys. aborcji na zdrowych płodach za sporą opłatą. Zaostrzanie ustawy antyaborcyjnej nic nie zmieni w sytuacji płodów, ponieważ nadal będzie kwitło podziemie aborcyjne. Kobieta, która chce usunąć ciążę znajdzie w codziennej prasie i w sieci ginekologa, który zajmuje się "farmakologicznym wywoływaniem miesiączek" lub wyjedzie na Słowację i w godnych warunkach dokona aborcji. Pani Premier, w krajach sąsiadujących z Polską aborcja jest legalna do 12 tygodnia, a Polki są najczęstszymi klientkami w przygranicznych klinikach aborcyjnych w Niemczech, na Słowacji oraz w Austrii. Kliniki zatrudniają polskojęzyczny personel. Zakaz aborcji pogorszy jedynie "ochronę życia poczętego"- tak ważną dla Pani wartość. Polskie szpitale nie będą odnotowywały aborcji- zniknie ona jedynie ze statystyk, ale nie z życia społecznego. Wyjściem z sytuacji byłyby; edukacja seksualna zgodna ze standardami WHO i refundacja antykoncepcji. Projekt zawiera bardzo niebezpieczny dla zdrowia kobiet zapis- mianowicie zakazuje antykoncepcji hormonalnej i przewiduje dwa lata więzienia za sprzedaż antykoncepcji. Autorzy projektu twierdzą, że chodzi jedynie o antykoncepcję awaryjną, która w ich mniemaniu ma właściwości wczesnoporonne. W rzeczywistości chodzi im o zakazanie całej antykoncepcji. Antykoncepcja awaryjna nie ma właściwości wczesnoporonnych, a jest niezbędna w zapobieganiu ciąży po gwałcie. Chroni kobietę przed ciążą i decyzją, co zrobić w razie takiej ciąży. Zakaz antykoncepcji o działaniu antyzagnieżdżeniowym będzie dotyczył całej antykoncepcji hormonalnej,bowiem w sposobie myślenia tych ludzi zmiana wyściółki macicy oznacza"zabójstwo dziecka poczętego'. Zakaz antykoncepcji hormonalnej to koniec leczenia hormonalnego chorób ginekologicznych, np: torbieli jajnika, mięśniaków, bolesnych miesiączek. Jest to zagrożenie zdrowia i życia kobiet. Antykoncepcja hormonalna jest lekiem stosowanym w wielu schorzeniach ginekologicznych, a w dodatku zapobiega kilku rodzajom nowotworów: rakowi jajnika, rakowi tronu macicy, rakowi endometrium i okrężnicy. Polki zasługują na leczenie zgodne ze standardami medycznymi. Ochrona zdrowia Polek nie może być ograniczona z powodu obsesji niewielkiej grupy obywateli. Zakaz antykoncepcji łamie jedną z najważniejszych konstytucyjnych zasad jaką jest: prawo do ochrony zdrowia i życia oraz prawo do leczenia wszystkimi dostępnymi metodami. Szanowna Pani Premier, jeżeli chce Pani naprawdę ograniczyć liczbę aborcji, to proszę wpłynąć na ministra Radziwiłła, aby objął choć częściową refundacją środki antykoncepcyjne i pozwolił Polkom decydować o swojej dzietności. Apeluję o odrzucenie haniebnego i godzącego w godność oraz zdrowie polskich kobiet projektu antyaborcyjnego autorstwa PFROŻ. Z góry dziękuję za rozpatrzenie mojej prośby. Z wyrazami szacunku

Brak komentarzy: