VigLink

Witam i zapraszam

czwartek, 4 lipca 2013

Okrucieństwo w imię praktyk religijnych i zysku, cz 2

Kwestia wolności religijnej i wygląd uboju rytualnego według zwolenników.
Zdumiewające jest to, jak zwolennicy potwornego uboju potrafią manipulować informacją i fałszować prawdę. Ich zdaniem ubój trwa 11 sekund, a upływ krwi jest tak duży, że zwierzę ginie od razu. Zwolennicy uboju twierdzą , że w trakcie uboju rytualnego odpływ krwi jest tak gwałtowny, że zwierzę niemal natychmiast traci przytomność.
Nie wiem skąd autorzy artykułu mają takie informacje, zapewne od osób trudniących się ubojem, z którego ciągną kolosalne zyski. Profesorowie zajmujący się problematyką zwierząt, weterynarze obalają pogląd zwolenników. Poddajmy głos panu prof. Andrzejowi Elżanowskiemu, który jest zoologiem i członkiem Polskiego Towarzystwa Etycznego.
To jest proceder niesłychanie okrutny, barbarzyński, który polega na tym, że zwierzęta po podcięciu szyi, po podcięciu gardła, bez możliwości wydania głosu są skazane na nieprawdopodobne męczarnie. Umierają od minuty do kilku minut. Występuje u nich ślinotok i inne skrajne objawy cierpienia wynikające z duszenia się, gwałtownego spadku ciśnienia krwi i oczywiście przeraźliwego bólu szyi, która jest przecięta prawie do kręgosłupa. Jest to niewyobrażalne barbarzyństwo. Być może, że gdy starożytni ustalali te obyczaje byli bardziej przyzwyczajeni do barbarzyństwa. Natomiast w obecnej zachodniej cywilizacji jest to kompletny przeżytek.
Przeżytek, który – podkreślam za XIX wiecznym rabinem Frankfurtu Leopoldem Steinem – buduje ścianę pomiędzy społecznością żydowską i innymi. To jest zwyczaj, którego inne społeczności nie mogą akceptować. Upieranie się przy tym obrzędzie powoduje złe nastawienie do mniejszości żydowskiej. Tak więc ubój rytualny niesie nie tylko niewyobrażalne cierpienie zwierząt ale też negatywne konsekwencje społeczne: akceptację okrucieństwa i ksenofobię.”1
Pan profesor przedstawia skutki uboju rytualnego dla lokalnej społeczności. Zwraca uwagę na fakt, że przy rzeźni i w rodzinach rzeźników częściej dochodzi do przypadków przemocy w rodzinie.
Badanie socjologiczne ujawniło ponad wszelką wątpliwość, że stopień przestępczości, przede wszystkim przemocy w rodzinie,  wzrasta w okolicach rzeźni o 150 proc. - 200 proc. To wynika z okrucieństwa. To wynika z psychologii. Sprawcy przemocy – sami są w pewnym stopniu jej ofiarami. Ci którzy co dzień podrzynają gardła kilkudziesięciu krowom dziennie- nie mogą być normalni i muszą wykazywać patologie społeczne. Także jest to nie tylko zło samo w sobie, ale też zjawisko, które niesie za sobą bardzo złe skutki społeczne.”2


Stanowisko pana profesora obiera się na znanym psychologicznym schemacie, który mówi o to tym, że przemoc na charakter reakcyjny i wynika z doznawania przemocy w przeszłości, bądź z bycia sprawcą przemocy. Najkrócej mówiąc przemoc zawsze rodzi przemoc. Osoba, która zadaje ból zwierzętom ma w jakimś stopniu zaburzoną psychikę. Sama jest ofiarą przemocy, bo w pewnym momencie przestaje sobie radzić ze swoimi emocjami, z obrazami, których jest świadkiem i w związku z tym musi odreagować.


Zwolennicy uboju rytualnego podkreślają, że ubój rytualny jest umocowany w tradycji religijnej. Dla wyznawców judaizmu i islamu ubój rytualny jest przestrzeganiem prawa danego przez Boga, jest to wyraz wierności Bogu, a prawo do spożywania takiego mięsa jest kwestią wolności religijnej i prawa do wykonywania praktyk.
Kwestia przestrzegania zwyczajów religijnych, wolności religijnej jest niesłychanie trudna. Wyjaśnię ją dokładnie w następnym punkcie.

Osoby popierające ubój rytualny argumentują, że w nieodwracalne cierpienie wpisane jest w sens istnienia, tak samo jak prymat człowieka i ludzkiego dobra nad dobrostanem zwierząt. Ich zdaniem istnieje niezbędna miara cierpień, którą trzeba zaakceptować.

Nie ulega wątpliwości, że współczesny świat akceptuje pewien rodzaj cierpienie. Nie dziwi nas cierpienie chorych, chociaż lekarze starają się je zminimalizować. Cierpimy z powodu upałów, zimna, utraty pracy, porzucenia przez ukochaną osobę, śmierć najbliższych. Powstaje podstawowe pytanie, czy wolno człowiekowi, który nawet zgodnie z teologią ma być opiekunem zwierząt godzić się na cierpienie w imię swobody praktyk religijnych. Odpowiedź powinna brzmieć negatywnie. Jeżeli zaakceptujemy cierpienie zwierząt przy uboju rytualnym, być może staniemy przed koniecznością akceptowania rytualnego obrzezania dziewczynek, małżeństw 8-12 letnich dziewczynek z mężczyznami w wieku ich dziadków (bo Prorok miał żonę w ich wieku lub z powodu obsesji czystości przedmałżeńskiej). Być może świat będzie musiał zezwolić na zabójstwa honorowe kobiet i, ich bicie z powodu wskazań Koranu i honoru muzułmanów? Podane przykłady są drastyczne, ale takie wydarzenia są częste i akceptowane społecznie w społecznościach islamskich, zwłaszcza wśród fanatyków, nawet tych żyjących w Europie. Zapewne posypią się na mnie gromy za powyższe stwierdzenie. Moje uwagi nie są skierowane do normalnych, spokojnych wyznawców powyższych religii, ale reakcją na doniesienia medialne dotyczące przemocy wobec dziewczynek i kobiet w świecie islamskim, o których w końcu trzeba mówić. Nie można bowiem milczeć zasłaniając się wolnością religijną.

Do grona zwolenników uboju rytualnego dołączył również Episkopat. Jego przedstawiciel Przewodniczący Komitetu Episkopatu ds. Dialogu z Judaizmem bp Mieczysław Cisło , w oświadczeniu przysłanym KAI (Katolickiej Agencji Informacyjnej), napisał:
Oświadczenie w sprawie żydowskiego uboju rytualnego
Wyrażam solidarność z Naczelnym Rabinem Polski Panem Michelem Schudrichem w sprawie dokonywania uboju rytualnego zgodnie z wielowiekową religijną tradycją żydowską.
Praktyka ta nie musi stać w sprzeczności z zasadą humanitarnego traktowania zwierząt i nie powinna powodować dodatkowych stresów, a sam ból związany z ubojem powinien być zminimalizowany. Stres i ból są nieuniknione w każdym uboju.
W przypadku kolizji pomiędzy współczesną wrażliwością na prawa zwierząt do godnego traktowania a prawem do wolności religijnej, trzeba opowiedzieć się za pierwszeństwem prawa do wolności religijnej z racji jego zasadniczego charakteru. Tylko wspólnota religijna może w sposób autonomiczny, bez zewnętrznej presji, podejmować reformę instytucji i zwyczajów, które określają jej tożsamość. Świadomi problemu, który rodzi się ze współczesnej ludzkiej wrażliwości, wyznawcy judaizmu są gotowi podejmować kolejne działania na rzecz zminimalizowania cierpienia zwierząt.
W tej złożonej kwestii należy rozumieć również wrażliwość tych, którzy walczą o prawa zwierząt, co jest wspólną troską nas wszystkich. Ponadto, pozostaje także nadzieja, że dyskusja wokół praw zwierząt ożywi naszą społeczną refleksję nad prawami człowieka, wraz z prawem do życia – i to godnego życia – na wszystkich jego etapach, od poczęcia do naturalnej śmierci oraz uświadomi wszystkim prawdę o dramatycznym cierpieniu dziecka zabijanego w łonie matki.3
Dyskusja z oświadczeniem biskupa
Temat wolności religijnej i wielowiekowej tradycji jeszcze pojawi się w artykule. W słowach biskupa ujęło mnie coś innego – mianowicie mieszanie uboju rytualnego z aborcją. Ubój rytualny jest przyczynkiem do dyskusji o prawach zwierząt, o kondycji człowieka i jego wrażliwości na krzywdę słabszej istoty – zwierzęcia. Biskup mówi o prawie do życia i do szacunku wobec życia człowieka. Nie zauważa, że w trakcie uboju rytualnego giną zwierzęta , nie ludzie. Duchowieństwo rozdziera szaty nad wydumanym cierpieniem zarodka powstałego w wyniku in vitro, a nie dostrzega męki zwierzęcia zabijanego w okrutny sposób, tylko dla tego, że czyjaś religia domaga się cierpienia zwierzęcia. Nikt nie zaprzecza istnieniu okrutnych technik aborcji zabiegowej, które w ramach humanitaryzmu powinny być zabronione lub przynajmniej mocno ograniczone. Nie zmienia to tego, że czymś niedorzecznym jest przywalanie na cierpienie zwierząt dlatego, że istnieje aborcja. Warto przypomnieć osobom, które wysuwają tak bezsensowne argumenty, że aborcję można ograniczyć poprzez stosowanie antykoncepcji, edukację seksualną, czy politykę prorodzinną. Tak się składa, że to biskupi najbardziej sprzeciwiają się stosowaniu antykoncepcji i edukacji seksualnej. W antykoncepcji widzą matkę aborcji, jakąś postawę przeciwko życiu, zabijanie zapłodnionych komórek jajowych, niszczenie małżeństwa. Edukacja seksualna to ich zdaniem deprawacja młodzieży i ograniczenie praw rodziców. Z taką postawą przyczyniają się do olbrzymiej liczby aborcji w podziemiu, wręcz naganiają klientki ginekologom -aborterom i handlarzom sprzedającym zestawy wczesnoporonne. Mówienie o obronie życia przez duchowieństwo i jednoczesne popieranie barbarzyńskiego uboju można określić jedynie mianem hipokryzji. Niezrozumiałe jest dla mnie mówienie z jednej strony o godności życia od poczęcia i konieczności ochrony nawet zapłodnionych komórek jajowych, bez względu na okoliczności, a z drugiej strony udzielanie poparcia barbarzyńskiej praktyce, tylko dlatego, że jest ona „wielowiekową tradycją żydowską”.

Religia i wielowiekowa tradycja.

Zanim przejdę do omawiania kwestii religii i tradycji chcę zwrócić uwagę internautów na stanowisko Ministra Rolnictwa, pana Kalemby, który w końcu wyjawił się, że ubój rytualny w Polsce, wyłącznie na potrzeby polskich związku wyznaniowych skupiających wyznawców judaizmu i islamu byłby nieopłacalny, bo osób praktykujących powyższe religie jest niedużo. Ministrowi chodzi import mięsa koszernego. Argument wolności religijnych to jedynie pretekst do zmian w prawie. Cel jest ekonomiczny, dlatego ograniczenie uboju rytualnego do potrzeb polskich wyznawców jest niedorzeczny.

Wyznania Ministra Rolnictwa nie wymagają komentarza. Jak zwykle wolność religijna ma służyć interesom, tym razem wąskiej grupy właścicieli ok 40 ubojni, zajmujących się tym haniebnym procederem. Komentarz ministra ma jednak pozytywny wydźwięk – jeżeli ustawa ograniczyłaby ubój do potrzeb polskich, to oznaczałoby to, że ubój rytualny po pewnym czasie pozostałby jedynie wspomnieniem. Polski przedsiębiorca nie wstrzyma linii produkcyjnej na pół godziny, aby dokonać uboju kilku sztuk bydła według zasad judaizmu, czy islamu. Zwierzę z poderzniętym gardeł umiera dłużej niż ogłuszone, więc przedsiębiorca naraziłby się na straty. Trudno zmusić przedstawicieli religii, których ubój dotyczy, aby inwestowali w rzeźnie, tylko dla potrzeb krajowej społeczności.

Niekwestionowana jest zasada wolności religijnej i prawa do religijnych praktyk. Zawiera ją Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z 1997 roku. W Konstytucji jest mowa o tym, że wolność praktyk religijnych odnosi się do: uprawiania kultu, modlitwy, uczestniczenia w obrzędach, praktykowania i nauczania". Ubój rytualny nie jest modlitwą, kultem, obrzędem, elementem nauczania, nie jest również praktyką religijną. Warto wiedzieć, że Konstytucja stanowi, że „"wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób".
Jest rzeczą bezsporną, że ubój rytualny godzi w moralność Polaków, wolność wyznania, jest sprzeczny ze zdrowiem publicznym (mięso z tych zwierząt, ze względu na męki, jakie przeżywają jest niezdrowe, a poza tym ubój rytualny, co wykazały badania, zwiększa poziom agresji w domach osób, które nim się trudnią). Polacy nie akceptują niehumanitarnego zabijania zwierząt, uważają ten zwyczaj za barbarzyński. Niewiele osób wie, że tylko część zwierzęcia jest koszerna, reszta trafia na rynek jako normalne mięso i nikt nie informuje klienta, że mięso pochodzi z uboju rytualnego, co narusza prawo do wolności sumienia. Na szczęście w sieci jest obecna grafika na której znajduje się wykaz firm oszukujących klienta i handlujących mięsem z tego uboju bez udzielania konsumentom właściwej informacji.

Drugim ważnym aspektem jest fakt, że wolność religii nie oznacza pełnej wolności praktykowania kultu, która ograniczona jest przez normy prawne i zakazuje praktyk godzących w życie, zdrowie i godność człowieka. Argumentem zwolenników męczenia zwierząt jest pogląd, że starożytne prawa religijne nie podlegają ograniczeniom państwowym. Jest to oczywiście kompletna bzdura, bowiem humanitaryzm ma swoje korzenie w sprzeciwie wobec szczególnie okrutnych praktyk religijnych, jak,np: kanibalizm, obrzezanie kobiet, kamieniowanie kobiet. Druga i trzecia praktyka wymieniona w ostatnim zdaniu nadal jest stosowana w krajach islamskich. Czy to oznacza, że skoro dana praktyka pochodzi ze starożytności, została ogłoszona przez Proroka, to współczesność ma ją akceptować, zgadzać się na poniżanie i zabijanie w imię honoru religijnego? To nowoczesne państwa ograniczały szaleńcze praktyki religijne i przyjęły założenie autonomii religii i prawa państwowego. W krajach, w których prawo religijne równa się prawu państwowemu nie ma praw człowieka, ani bezpieczeństwa obywateli. Gdyby kierować się zasadą , że jedynymi normami są starożytne przepisy religijne, to nie byłoby postępu ludzkości, praw cywilnych i obywatelskich, a ludzie nadal byliby ofiarami dla jakiś bóstw. Zakaz uboju rytualnego nie sprawi, że wyznawcy niektórych religii z niego zrezygnują, nadal będą go uważali za swoje święte prawo. Jednakże państwo jest wspólnotą wszystkich obywateli i powinno tworzyć prawo ponad religijnymi przepisami – prawo oparte na etyce i uniwersalnych prawach człowieka. Zakaz uboju rytualnego nie narusza wolności religijnej, bowiem nikt nie zabrania tym ludziom jeść takie mięso, a państwo wprowadzając zakaz barbarzyńskiego uboju, jedynie zakazuje zabijania zwierząt w ten sposób, do czego ma pełne prawo. Jak sobie poradzą wyznawcy tych religii – czy będą sprowadzać mięso za granicy, czy przejdą na wegetarianizm, a może rozważą zmianę swoich przyzwyczajeń – to nie jest sprawa państwa, ale prywatny problem danej osoby.


Kwestia uboju rytualnego wprowadza pytanie o granice wolności praktyk religijnych we współczesnym świecie. Nowoczesne państwo nie może zgadzać się na haniebne praktyki, szkodzące zwierzętom lub człowiekowi, dostarczające cierpienia, poniżenia i bólu. Oprócz uboju rytualnego do praktyk związanych z religią lub tradycją plemienną, na które z pewnością nie powinno być zgody należą:
  1. honorowe zabójstwo
  2. kara śmierci za naruszenie zasad religijnych, np: czystości przedmałżeńskiej u kobiet
  3. okaleczanie kobiet za obrazę honoru rodziny
  4. wydawanie za mąż nieletnich, a nawet małych dziewczynek w wieku od 8-16 lat
  5. obrzezanie dziewcząt
  6. wielożeństwo
  7. kara biczowania dla ofiary gwałtu
  8. kara śmierci za wybranie innej religii lub ateizmu
Nowoczesne państwo ma obowiązek korekty radykalnych praktyk obywateli. Współczesne państwo wyznacza pewne kanony prawne i zapewnia równość wobec prawa, zakazuje dyskryminacji czy chroni praw mniejszości seksualnych, narodowych i rasowych, bierze pod ochronę o zwierzęta przed bestialskim traktowaniem ze strony ludzi. Są to granice jakie wyznacza państwo religijnym zwyczajom i praktykom.

Opinie internautów o uboju rytualnym.
Zdanie internautów na temat uboju rytualnego jest tożsame z opinią osób ankietowanych przez ośrodki badania opinii publicznej. Społeczność internetowa podkreśla, że ubój rytualny jest barbarzyński, jest niepotrzebnie zadawanym cierpieniem. Ludzie uważają, że popieranie barbarzyństwa sprzed tysięcy lat jest niehumanitarne i przestrzegają, że po legalizacji uboju być może będzie trzeba się zgodzić na kolejne, religijne okrucieństwa, np: obrzezanie. Internauci uważają, że argumentowanie zgody na ubój rytualny wielowiekową tradycją narusza ich godność – godność ludzi wrażliwych na cierpienie innych istot . Argument o wielowiekowej tradycji nie może usprawiedliwiać okrucieństwa wobec przerażonych zwierząt. Ludzie wypowiadający się na forach uważają, że jako chrześcijanie nie mogą tolerować praktyk niezgodnych z ich wiarą., działań, które wyrządzają również im moralną krzywdę. Uważają, że skoro Bóg jest miłością, to nie może czekać na krwawe ofiary. Szacunek dla człowieka musi iść w parze z szacunkiem dla innych istnień. Internauci mówią wprost, że w Polsce godzimy się na wszystko to, co Europa stara się eliminować: od składowania niebezpiecznych odpadów do uboju rytualnego i hodowania zwierząt na futra. Stajemy się przez to pośmiewiskiem Europy.


Opinie specjalistów o uboju rytualnym
Lekarze weterynarii wystosowali do rządzących specjalny protest w/s uboju rytualnego.

Protest przedstawicieli wszystkich zawodów związanych z medycyną weterynaryjną biologią i dobrostanem zwierząt.

Piszemy do Państwa jako lekarze i technicy weterynarii oraz przedstawiciele wszystkich zawodów związanych z medycyną weterynaryjną, biologią i dobrostanem zwierząt.
Podzielają poniższe stanowisko również psychologowie zwierząt, trenerzy-szkoleniowcy, behawioryści oraz studenci wyżej wymienionych kierunków.
Nasza empatia, wiedza, wykształcenie i doświadczenie, zarówno zawodowe, jak i życiowe, nie pozwalają nam zgodzić się z projektem zmiany Ustawy o ochronie zwierząt, polegającej na dopuszczeniu możliwości uboju rytualnego w Polsce.
Nie mamy żadnych wątpliwości że ubój rytualny (bez wcześniejszego ogłuszenia) powoduje dla zwierząt dużo większe cierpienia niż ubój z ogłuszeniem i niniejszym chcielibyśmy wyprowadzić z błędu tych, którzy myślą inaczej.
Gwarantujemy to naszą wiedzą z zakresu biologii, fizjologii i patofizjologii.
Nasze stanowisko umocowane jest także w ważnych dla nas dokumentach, które jednoznacznie negatywnie oceniają projekt nowelizacji:
1) Stanowisko Prezydium Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej z dnia 28 lutego 2013 r. w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt
2) Stanowisko Europejskiej Federacji Lekarzy Weterynarii (FVE) jest w tej sprawie jednoznaczne: „FVE stoi na stanowisku, że z punktu widzenia dobrostanu zwierząt, a także szacunku dla zwierząt jako istot posiadających świadomość, proceder uboju bez ogłuszenia jest niedopuszczalny bez względu na okoliczności”.
3) Obowiązująca ustawa o ochronie zwierząt
4) Art. 30 Kodeksu etyki lekarza weterynarii w całości
Reasumując, biorąc pod uwagę nasze przekonania wiedzę i stanowiska zawarte w wyżej wymienionych dokumentach protestujemy przeciwko nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt polegającej na dopuszczeniu uboju rytualnego w Polsce.
Obecna ustawa reguluje ten problem bardzo dobrze i możemy w tej sprawie poszczycić się ustawą, która gwarantuje jeden z najwyższych poziomów ochrony zwierząt przed cierpieniem w trakcie ich uboju”4

Zacytowany dokument nie wymaga komentarza. Znawcy tematyki przypominają rządzącym o ważnych dokumentach, które zawierają zapisy przeciwne ubojowi rytualnemu.
Ubojowi rytualnemu przeciwna jest również Śląska Rada Adwokacka, która uznała,że taki rodzaj uboju stoi w sprzeczności z ustawą o ochronie zwierząt i naraża je na dodatkowe, bezsensowne przedśmiertne cierpienie. Adwokaci wyrażają zdecydowany sprzeciw przeciwko próbie legalizacji w Polsce uboju rytualnego. W swoim komunikacie napisali, że”
Polskie prawodawstwo stanowi, że zwierzę jako istota żyjącą, zdolną do odczuwania cierpienia nie jest rzeczą, a człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę"

Ich zdaniem „ art. 34 dotychczas obowiązującej ustawy o ochronie zwierząt z 21.08.1997r ( Dz. poz.724) zezwala na ubój zwierząt, jedynie po uprzednim pozbawieniu świadomości, przy zapewnieniu humanitarnego traktowania.

"W oczywistej sprzeczności z przyznaną zwierzętom ochroną prawną, pozostaje tzw. Ubój rytaulny podczas którego zwierzę jest pozbawiane życia bez uprzedniego ogłuszenia, co naraża je na dodatkowe, bezsensowne przedśmiertne cierpienie.

Wcześniejsza próba dopuszczenia uboju rytualnego na podstawie rozporządzenia Ministra Rolnictwa z 2004r została skutecznie zakwestionowana orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 27.11.2012r , wydanym po rozpoznaniu wniosku Prokuratora Generalnego przy wsparciu fundacji i stowarzyszeń działających na rzecz ochrony praw zwierząt oraz Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego" 5

Swoje zdanie w tej sprawie zmienił również były minister rolnictwa Wojciech Olejniczak, który kiedy piastował to stanowisko pozwolił na ten barbarzyński proceder. Obecnie jest przeciwnikiem uboju. Legalizując go kierował się dobrem mniejszości wyznaniowych, myślał, że będzie to sprawa marginalna, nie spodziewał się, że zrobi się z tego wielki, eksportowy biznes. Pan Olejniczak uważa , że w świeckim państwie religia nie może zawieszać norm humanitarnych.
Nowelizacja ustawy w ujęciu rządowym nie zyskała przychylnej opinii Prokuratora Generalnego.

Przeciwko ubojowi rytualnemu jest cześć posłów z PO, Ruch Palikota, PiS, znaczna część posłów SLD, posłowie niezrzeszeni. Posłowie Platformy Obywatelskiej wykazali się szczególną odwagą, mówiąc, że nie poprą ustawy, wolą zapłacić karę. Platforma chciała wprowadzić dyscyplinę podczas głosowania i zmusić posłów do głosowania za legalizacją tego procederu. Dziwna jest wolność sumienia w partii rządzącej, która pozwala na głosowanie zgodnie z sumieniem podczas głosowań o in vitro, czy związkach partnerskich, a wprowadza dyscyplinę przy głosowaniu nad ustawą legalizującą hańbiący godność człowieka proceder. Wynika z tego, że zdaniem Platformy komórki czują ból, czymś wstrętnym jest związek nie będący małżeństwem, natomiast dopuszczalny moralnie jest ubój ze szczególnym okrucieństwem, będący faktycznym znęcaniem się nad żywą, czującą istotą.

Trafnie podsumowuje ubój rytualny, profesor etyki pan Jan Hartman, który twierdzi, że ubój rytualny to odrażająca praktyka pod bardzo prostackim pretekstem szacunku dla religii, praktyka służąca wyłącznie zarabianiu pieniędzy, która polega na tym, że dręczy się w nieludzki, a może bardzo ludzki sposób setki tysięcy, a może miliony zwierząt po to, żeby na tym zarobić pieniądze”

Zgadzam się z panem profesorem. Ubój rytualny pokazuje jaki nasz stosunek do zwierząt, czy przekroczyliśmy granicę człowieczeństwa. Tłumaczenie religijne znęcania się nad zwierzętami i ludźmi jest sprzeczne z kanonem współczesnej moralności. Nowoczesny świat powinien przeciwstawiać się barbarzyństwu. Nie można pozwalać na to, aby przypisy religijne sprzed tysięcy lat kładły się cieniem dla ludzkości. Granicą wolności religijnej jest niepotrzebne cierpienie. Postęp nauki od wieków wypiera religijne dogmaty, pora, aby w oparciu o wiedzę o cierpieniu zwierząt skończyć z barbarzyńskim ubojem rytualnym, aby wyżej niż religijne nakazy postawić etykę i ludzką wrażliwość na cierpienie.
2tamże

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dziękuje za ten artykuł. Mam nadzieje, ze ta ustawa dziś nie przejdzie.