VigLink

Witam i zapraszam

wtorek, 16 stycznia 2018

Opłakane skutki klauzuli sumienia


Rozbawił mnie incydent w Rumi, gdzie lekarz na drzwiach prywatnego gabinetu napisał, że nie przyjmuje pacjentów z PiS, ponieważ "wyposażenie tego gabinetu zostało zakupione z dotacji WOŚP". Za przestępstwo wpis uznał prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Gdańsku. Internauci uważają, że to złamanie Kodeksu Etyki Lekarskiej, w którym widnieje zapis "według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek". Nie popieram dzielenia pacjentów, według klucza partyjnego. Jednakże będę broniła dr Wieczorka. PiS od 3 lat brutalnie atakuje WOŚP, nie przebiera w słowach, obraża Jurka Owsiaka, ludzi zaangażowanych w finał, a nawet wolontariuszy. I jest w porządku - w końcu bronią religijnych ideałów. Lekarz ma rację- pokazał drugą stronę klauzuli sumienia- zwolenniku PiS-u, skoro krytykujesz WOŚP, to z jakiej racji chcesz leczyć się sprzętem WOŚP. To zbiórka publiczna, do której państwo nie dokłada złotówki, a od 3 lata podkłada kłody. Politycy PiS, urządzając nagonkę na WOŚP sami wykluczają się z wielkiego, cudownego grona ludzi zaangażowanych w zakup sprzętu medycznego. PiS jest zwolennikiem klauzuli sumienia, na podstawie której lekarz, któremu religia nie pozwala wykonywać pewnych obowiązków, związanych wyłącznie z rozrodczością kobiet ma prawo odmówić wypisania antykoncepcji i skierowań na badania prenatalne oraz ma prawo okłamać ciężarną odnośnie stanu zdrowia jej i dziecka. Politycy PiS-u i Naczelna Rada Lekarska uważają, że klauzula sumienia wynika z Konstytucji i należy się każdemu człowiekowi. Skoro tak, to również pan Wieczorek z Rumi ma prawo do swojego sumienia i do nieprzyjmowania pacjentów związanych z PiS. Jego sumienie , jego sprawa. Przypominam, że były i obecny minister zdrowia podpisali "Deklarację wiary" - religijną bzdurę niegodną lekarza i żadnego racjonalnie myślącego człowieka. Lekarze - katolicy,którzy podpisali "Deklarację wiary" i stosują klauzulę sumienia dyskryminują pacjentki. Warto przypomnieć treść haniebnego dokumentu podpisanego przez 3800 lekarzy. Podpisanie tego czegoś zostało uznane za prawo człowieka i wolność wyznania. ""WIERZĘ w jednego Boga,Pana Wszechświata, który stworzył mężczyznę i niewiastę na obraz swój. 2.UZNAJĘ,iż ciało ludzkie i życie, będąc darem Boga,jest święte i nietykalne:-ciało podlega prawom natury, ale naturę stworzył Stwórca,-moment poczęcia człowieka i zejścia z tego świata zależy wyłącznie od decyzji Boga.Jeżeli decyzję taką podejmuje człowiek,to gwałci nie tylko podstawowe przykazania Dekalogu,popełniając czyny takie jak aborcja, antykoncepcja, sztuczne zapłodnienie, eutanazja, ale poprzez zapłodnienie in vitro odrzuca samego Stwórcę. 3.PRZYJMUJĘ prawdę, iż płeć człowieka dana przez Boga jest zdeterminowana biologicznie i jest sposobem istnienia osoby ludzkiej. Jest nobilitacją, przywilejem, bo człowiek został wyposażony w narządy, dzięki którym ludzie przez rodzicielstwo stają się „współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia” - powołanie do rodzicielstwa jest planem Bożym i tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które stanowią sacrum w ciele ludzkim. 4. STWIERDZAM,że podstawą godności i wolności lekarza katolika jest wyłącznie jego sumienie oświecone Duchem Świętym i nauką Kościoła i ma on prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką lekarską, która uwzględnia prawo sprzeciwu wobec działań niezgodnych z sumieniem. 5.UZNAJĘ pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim aktualną potrzebę przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji,potrzebę stałego pogłębiania nie tylko wiedzy zawodowej, ale także wiedzy o antropologii chrześcijańskiej i teologii ciała. 6.UWAŻAM,że nie narzucając nikomu swoich poglądów, przekonań lekarze katoliccy mają prawo oczekiwać i wymagać szacunku dla swoich poglądów i wolności w wykonywaniu czynności zawodowych zgodnie ze swoim sumieniem. " Wywieszka pana doktora z Rumi przy "Deklaracji wiary" jest po prostu śmiesznym zagraniem. Wyraźnie widać do czego może doprowadzić sumienie w medycynie- do łamania praw pacjenta. Przy "Deklaracji wiary" jest dużo wyższy i naprawdę zagraża zdrowiu i życiu kobiet. Doktor z Rumi raczej nie pyta o sympatię polityczną, a lekarze z klauzulę realnie zagrażają bezpieczeństwu pacjentek.

czwartek, 11 stycznia 2018

Sejm , jak zwykle przeciwko kobietom


Zachowanie posłów podczas głosowania nad projektem "Ratujmy kobiety" mnie nie zdziwiło. Zawsze znajdzie się kilku posłów,dla których katolickie sumienie jest ważniejsze od zdania wyborców, od szacunku dla inicjatywy obywatelskiej. Warto mieć świadomość tego, że ruchy "pro-life" oszukują i manipulują opinią społeczną, odwołują się do emocji, kłamią w kwestii interpretacji prawa, powołują się na obowiązki religijne, organizują nagonkę na lekarzy i polityków popierających obecne rozwiązania prawne w kwestii aborcji. Posłowie są szantażowani emocjonalnie. Nie piszę tego, po to, aby kogokolwiek usprawiedliwić. Rozumiem strach tych ludzi przed opinią społeczną w ich regionach. W Polsce istnieje przyzwolenie społeczne na terror sumienia religijnego w przestrzeni publicznej. Religia staje się ważniejsza niż prawa obywatelskie,zapobieganie nieszczęściom i ludzka wolność. Zaskoczyło mnie jednak tchórzostwo kilku posłów Platformy i Nowoczesnej, którzy będąc na sali nie brali udziału w głosowaniu. Nie wykonali obowiązku parlamentarzysty - głosowanie to ich praca, za którą płacą wyborcy. Nowoczesna ukarała tych posłów naganą i karą finansową 1000 zł na cele charytatywne. Platforma wyrzuciła z partii 3 osoby, które wbrew dyscyplinie zagłosowały przeciwko "Ratujmy kobiety". Połowie, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu tłumaczyli, że ich zdaniem projekt miał punkty, których nie mogli zaakceptować: aborcję do 12 tygodnia ciąży, możliwość dokonania aborcji bez zgody rodziców przez 15-latki. Szanując poglądy tych osób, mogły zagłosować za projektem i na komisji dyskutować nad ostatecznym kształtem ustawy. Jest trochę racji w poglądzie, że wpisanie aborcji w ustawę o planowaniu rodziny, zawierającą zapisy o antykoncepcji, edukacji seksualnej i ograniczeniu klauzuli sumienia , zmniejsza szansę projektu na uchwalenie. Dwie próby nie powiodły się, więc trzeba zastanowić się, czy najpierw nie zapisać w ustawie refundacji antykoncepcji, edukacji seksualnej i ograniczeniu klauzuli sumienia, a później pomyśleć nad aborcją. Inną możliwością jest zastąpienie zwrotu "przerywanie ciąży" zdaniem "posiadanie tabletek poronnych na własny użytek nie jest karalne". Oznacza to legalizację aborcji farmakologicznej, a brzmi dużo lepiej i nie wskazuje skojarzeń ze śmiercią, mordowaniem, itp. Bez uszanowania wrażliwości innych osób nie da się przeprowadzić zmian korzystnych dla kobiet. Można mówić o wyborze, o indywidualnym doświadczeniu aborcji, jednak bez przychylności polityków nie można ruszyć tej kwestii. Żadne racjonalne argumenty nie przekonają polityków mających kościółkową mentalność.

sobota, 6 stycznia 2018

Doskonała wiadomość - Polacy odwracają się od kościoła.


Coraz mniej polskich katolików uczestniczy w niedzielnych mszach - wynika z najnowszych badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Od początku lat 80. odsetek dominicantes zmalał o około 20 punktów procentowych. W 2016 roku w niedzielnej Mszy Św. uczestniczyło 36,7 proc. zobowiązanych katolików, a do Komunii Świętej przystąpiło 16 proc. - informuje Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. W stosunku do 2015 roku wskaźnik dominicantes (uczestniczących w niedzielnych mszach) jest niższy o 3,1 proc., a communicantes (przystępujących do komunii) - o 1 proc Kościół ma spory kłopot. Lata indoktrynacji religijnej w szkole, wszędobylska obecność kościoła dała efekt odwrotny od zakładanego- ludzie mają gdzieś Jezusa, świętych, modły i "kościelne miłosierdzie"- odwracają się od kościoła. Spadek o 3% uczestników mszy w ciągu roku jest znaczny i dobrze świadczy o Polakach- ludzie mądrzeją, nie dają się ogłupiać biskupom. Widzą, że kościół jedynie wyciera gębę Bogiem, a w rzeczywistości wprowadza podziały w społeczeństwie, prowadzi propagandę nienawiści wobec ateistów, osób homoseksualnych, dzieci z in vitro, kobiet stosujących antykoncepcję, par niesakramentalnych. Ludzie widzą, że kler pod przygrywką tajemnicy spowiedzi ukrywa pedofilię. Pracownicy kościoła zamieszani są w przekręty na nieruchomości. Obawiam się , że nawet wyjście ewangelizatorów na ulicę nie pomoże, a jeszcze bardziej wkurzy ludzi- społeczeństwo ma dosyć narzucania wiary i kościelnych zasad całej społeczności. Skutkiem religii jest odejście od kościoła młodzieży po bierzmowaniu- mają dość terroru,przymusu chodzenia do kościoła. Kościół nie kojarzy się z wiarą, Bogiem, ale z polityką, przymusem, żenującymi rytuałami, upokarzaniem, narzucaniem wizji życia. Współczesny człowiek pragnie wolności osobistej, a kościół wolność odbiera- każe podporządkować się swoim regułom, dusi wiernych. Mam nadzieję, ze politycy dostrzegą, że Polacy przestali być religijni i zaprzestaną dostosowywania prawa do nauczania biskupów. Powinni przywrócić dofinansowanie in vitro, antykoncepcję awaryjną bez recepty, wycofać religię ze szkół, księży ze szpitali, wojska, policji, zostawić ustawę antyaborcyjną w spokoju. Słaby wynik kościoła dziwi tym bardziej, że ponad połowa mediów jest katolicka, a TVP realizuję misję ochrony i promowania wartości chrześcijańskich. Rydzyk dostaje ogromne pieniądze na ewangelizację( różnie zwaną). Politycy biorą udział we wszystkich większych mszach, promują się dzięki religijności. Biskupi i politycy twierdzą, że katolicyzm jest częścią polskości, a bez religii katolickiej nie byłoby naszego kraju. Mam nadzieję, ze wraz z niechodzeniem do kościoła pójdzie w parze wypisywanie dzieci z religii i niechrzczenie maluszków. Dopiero to może sprawić, że kościół nabierze szacunku do Polaków, przestanie wprowadzać podziały i zajmie się duchowością, a nie utrudnianiem życia społeczeństwu. Bunt narodu przeciwko kościołowi jest faktem.