Pomysły dziewczyn z Aborcyjnego Dream Team szokują nie do dziś. Tym razem zdjęciem na okładce w koszulce "Aborcja jest ok" zrównały się z "obrońcami życia" w skrajności. Pomijając wszystkie dywagacje o szczęściu lub nieszczęściu kobiet po aborcji, o wiarygodności badań, że rzekomo 95% kobiet jest zadowolona z aborcji, trzeba jasno powiedzieć, że hasłem "aborcja jest ok" przesadziły. Nie chodzi tutaj o to, że kobiety po aborcji, które nie doświadczają negatywnych odczuć mają się biczować, za coś przepraszać. Mają pełne prawo do swoich odczuć, mają prawo o tym mówić, pisać, przekazywać opinii publicznej. Jest czymś oczywistym, że aborcja jest zabiegiem medycznym i, że narosło wokół niej wiele mitów. Chcąc rozmawiać o aborcji nie można jej trywializować, sprowadzać do kaprysu, do czegoś nieistotnego, jakby to była wizyta u fryzjera. Okładka "Wysokich obcasów", to potwarz dla kobiet, dla których decyzja o aborcji była trudna, które nie mają pozytywnych odczuć po aborcji.Panie, które chcą promować inne myślenie o aborcji, pokazały kobietom środkowy palec i narzucają retorykę- albo jesteś szczęśliwa po aborcji albo jesteś dziwadłem, szkodnikiem, osobą, która szkodzi prawom kobiet.
Zapomniały, że tylko dla niewielkiej grupy kobiet, które nie chcą mieć w ogóle dzieci decyzja o aborcji jest łatwa. Część kobiet jest do aborcji zmuszana przez partnera lub rodziców.
Wymuszona aborcja wbrew woli kobiety NIE JEST OK, chociaż medycznie jest taką samą procedurą, jak każda inna aborcja. Decyzja o aborcji podjęta pod wpływem strachu o swoją przyszłość, z powodu porzucenia przez ojca dziecka, w momencie braku wsparcia NIE JEST OK- jest podwójną krzywdą dla kobiety. Powiedzenie kobiecie porzuconej, która dokonała aborcji, bo nie widziała innego wyjścia, że aborcja jest ok jest szczytem chamstwa. Powiedzenie, że aborcja jest ok może mieć fatalne skutki dla życia kobiet. Skoro "aborcja jest ok" to wielu nieodpowiedzialnych mężczyzn będzie nakłaniało do niej swoje partnerki, bo nie chcą brać odpowiedzialności za skutki swojego postępowania, zmieniać wygodnego życia z powodu ciąży, czy przyznawać się żonie do zdrady z powodu ciąży kochanki. Promując hasło "aborcja jest ok" stwarza się sytuację, kiedy aborcja staje się zamiennikiem antykoncepcji i gloryfikuje się swobodne podejście do seksualności bez żadnych zobowiązań. To najkrótsza droga do zwiększenia liczby przypadków wykorzystania seksualnego. Przy takim podejściu mężczyzna nie musi starać się, tworzyć relacji. Seks może być traktowany jedynie biologiczna potrzeba, a kobieta jako obiekt do rozładowania napięcia. Ewentualną ciążę- zawsze można usunąć, bo przecież aborcja jest w porządku, jest modna, często wykonywana, jest ok. Jest wspaniałym doświadczeniem, a kobieta powinna dziękować partnerowi, że zaszła w ciążę, którą może usunąć i dzięki temu stać się prawdziwą, modną, nowoczesną kobietą.
W przedstawionym podejściu nie ma przesady. Aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu lansują takie spojrzenie na aborcję, która bez względu na okoliczności jest ok. Jest decyzją łatwą, a wszystkie wątpliwości wynikają ze strachu przed stygmatyzacją.
Fakt, ze aborcja jest często wykonywanym zabiegiem nie oznacza, że jest w porządku. Przemoc domowa, gwałty, pedofilia też są elementem rzeczywistości, ale jakoś nikt nie powie o nich , że są ok. Powszechność zjawiska nie sprawia, że jest ono dobre.
Nie neguję, że część kobiet nie żałuje decyzji o aborcji i nie miało wątpliwości co do usunięcia ciąży. Jednak ze względu na kobiety,których historia aborcyjna jest bardziej skomplikowana nie powinno się prowadzić takiej kampanii.
Mam wrażenie, że Aborcyjny Dream Team ma kłopot z aborcją. Za wszelką cenę próbuje ją gloryfikować, narzucić jedyną słuszną narrację- albo odbierasz aborcję jako coś absolutnie pozytywnego albo jesteś wrogiem praw kobiet. Taką akcją dziewczyny zrobiły idealny prezent dla anty-choice. Pokazały, że wszystkie obawy zwolenników zaostrzenia ustawy są prawdziwe. Przeciwnicy mają doskonały dowód na to, że aborcja jest kaprysem, a "aborcjonistkom" nie chodzi o pomoc kobietom w ciąży, tylko o "mordowanie dzieci nienarodzonych". Wyjść z czymś takim na kilkanaście dni przed manifami oznacza ośmieszenie idei praw kobiet i sprowadzenia jej do kwestii aborcji. Obniży to frekwencję na manifach. Kobiety popierają prawo wyboru, ale robienie szopki z aborcji budzi powszechny niesmak. Kobiety dostrzegły zagrożenie swoich praw w groźbie zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, ale niekoniecznie uważają, że aborcja traktowana jak zamiennik antykoncepcji jest ok. Poza tym trudno nie zgodzić się z opinią, że akcja "Wysokich Obcasów" jest fatalna, jeżeli chodzi o kwestię edukacji seksualnej i promowanie odpowiedzialnego rodzicielstwa. Młody człowiek może pomyśleć- po cholerę mam stosować antykoncepcję, skoro zawsze mogę usunąć ciążę. Aborcja jest taka fajna i bezpieczna, że w zasadzie można ją robić dwa razy w roku bez żadnych zdrowotnych konsekwencji. Do tego aborcja jest w modzie, więc można uprawiać seks bez zabezpieczenia.
Polki co roku dokonują minimum 34 tys za granicą. Są to zabiegi legalne. Obecna ustawa nie chroni nikogo i niczego. Wymaga zmiany. Liberalizacja jest konieczna nie dlatego, że aborcja jest ok, a kobiety po aborcji są szczęśliwe, jak twierdzą aktywistki z okładki. Liberalizacja jest koniecznością ze względu na możliwość kontroli i poznania zjawiska, udzielenia pomocy kobietom rozważającym aborcję. Zamiast durnych haseł "aborcja jest ok" i zakłamywania rzeczywistości lepiej rozpocząć akcję uświadamiającą o antykoncepcji i promować edukację seksualną.
Złość mnie bierze na sam widok tej okładki, więc kończę wpis. Nie chcę obrazić inicjatorek, chociaż jedynie niecenzuralne słowa cisną się na usta.
Sensowniejsze było by hasło: wszystkie odczucia po aborcji są ok", ponieważ wyrażałoby solidarność z kobietami po aborcji bez względu na to, co czują po zabiegu.
11 komentarzy:
Każda kobieta powinna mieć prawo do wyboru, w naszym kraju prawo jest zbyt resrtykcyjne.
Warto otworzyć się na nowe poglądy.
Dobrze, że aborcja w Czechach jest jeszcze legalna. Tam kobiety mogą znaleźć konkretną pomoc, bez zbędnych pytań.
Kliniki w Czechach działają w 100% legalnie. Wykonują szereg różnych zabiegów, w tym zabieg aborcji.
Aborcja jest jak najbardziej ok :) Sama korzystałam z jednej czeskiej kliniki. Wszystko przebiegło bez problemu, wracałam tego samego dnia do domu.
Szkoda, ze u nas nie biorą przykładu z innych krajów, przecież nie tylko Czechy czy Słowacja, ale nawet w Niemczech są znaczniej mnie rygorystyczne przepisy prawne dotyczące aborcji.
Bardzo mądrze napisane, super, że tak dużo poświęcasz uwagi temu niezwykle ważnemu tematowi.
Powinna o tym decydować sama kobieta czy dla niej jest ok
Chciałabym aby więcej było u nas takich głosów rozsądku.
Powinniśmy brać w tej kwestii przykład z Czechów czy Słowaków, tam ten temat jest dobrze rozwiązany.
Masz wspaniałe i mądre przemyślenia na tak trudny temat, jestem pełna podziwu
Prześlij komentarz