Niedługo rozpoczyna się coroczne rekolekcyjne szaleństwo i przymusowe zabieranie dzieci ze szkoły do kościoła pod pretekstem "duchowego" przygotowania do świąt wielkanocnych. Post jest skierowany do rodziców niewierzących lub wierzących niepraktykujących, którzy nie życzą sobie, aby dziecko uczestniczyło w rekolekcjach, a nie wiedzą, jakie mają prawa i jakie prawa mają ich dzieci.
W świetle Konstytucji rekolekcje są przemocą religijną. Jest to praktyka legalna,potwierdzona
przepisami Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Rozporządzenie nie zostało zmienione po przyjęciu obecnej Konstytucji w 1997 roku. Według rozporządzenia uczniowie uczęszczający na naukę religii organizowaną w szkołach publicznych uzyskują trzy kolejne dni zwolnienia z zajęć szkolnych w celu odbycia rekolekcji wielkopostnych. Jednakże według rozporządzenia zwolnienie z zajęć lekcyjnych nie oznacza dodatkowych dni wolnych od nauki, a jedynie umożliwienie uczestnictwa w rekolekcjach. Brak lekcji w tych dniach to decyzja dyrekcji i kościoła, całkowicie sprzeczna z prawem, wynik ustępowania kościołowi i strachu przed okolicznym proboszczem. W trakcie rekolekcji szkoła ma obowiązek organizowania zajęć opiekuńczo-wychowawczych dla dzieci, które nie uczestniczą w kościółkowych naukach. Szkoła ma prawo sprawdzać obecność uczniów. Opiekunami dzieci podczas rekolekcji są nauczyciele religii. Mogą poprosić kolegów o pomoc, ale nie można zmuszać nauczyciela do chodzenia do kościoła. W praktyce wygląda to dużo gorzej. Nie jest przestrzegana zasada jedynie zwolnienia z kilku godzin, uczniowie mają 3 dni wolnego od zajęć szkolnych. Nauczyciele są zmuszani do brania udziału w tym wydarzeniu- dostają polecenie. Rekolekcje w godzinach nauki szkolnej łamią w sposób oczywisty Konstytucję, dyskryminują niewierzących, osoby innego wyznania i osoby niepraktykujące. Złamana została preambuła do Konstytucji. Wymieniam wszystkie artykuły Konstytucji, które zostają złamane organizowaniem rekolekcji w godzinach nauki szkolnej. Preambuła
"my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,
zarówno wierzący w Boga
będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna,
jak i nie podzielający tej wiary,
a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł,
równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski"
Osoby niewierzące lub niepraktykujące są poprzez obowiązkowe w praktyce rekolekcje pokrzywdzone, ponieważ odbiera się im prawo do nauki, zmusza do praktykowania wiary, której nie chcą ujawniać. Stanowi to naruszenie podstawowych praw człowieka do wolności religijnej
Rekolekcje to faworyzowanie jednego wyznania i światopoglądu. Szkoła powinna kształtować ideę równości wobec prawa, zasadę sprawiedliwości i uniwersalne wartości. Faworyzując jedną religię nie może być mowy o uniwersalnych, czy równości światopoglądów. Według ostatnich badań kościelnych uczestnictwa we mszach w niedzielę , tylko 36,7% Polaków uczestniczy w tym obowiązkowym dla katolika rytualne. Od roku 1989 dwa miliony osób odwróciło się od kościoła. Tymczasem w polskiej szkole religia nadal jest uważana za ważny przedmiot, który rzekomo kształtuje wiarę i tożsamość kulturową i narodową. Na lekcjach religii nie omawia się religijnej twórczości pisarzy i poetów, ani nie prezentuje się dzieł sztuki sakralnej, nie omawia się też motywów biblijnych jako inspiracji dla rozwoju kultury. Powyższe zagadnienia omawiane są na języku polskim.
Mówienie o kształtowaniu na religii rozumianej jako przedmiot szkolny tożsamości kulturowej, literackiej, czy narodowej jest kłamstwem
Art. 25, punkt 2 stwierdza
"Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publiczny
Rekolekcje w sposób zasadniczy łamią zasadę bezstronności państwa w sprawach światopoglądowych. Są przymusem, egzekwowanym poprzez listę obecności i szkolną wycieczkę do kościoła, a nawet poprzez organizowanie mszy i nauk rekolekcyjnych w szkole. Szkoła jest instytucją neutralną światopoglądowo. Wymuszanie jedynie słusznej religijności godzi w godność ucznia.
Art. 48.
Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
Rekolekcje w szkole są naruszeniem prawa rodziców do wychowania dzieci i prawo ucznia do wolności sumienia. Wolność wyznania nie ma ograniczenia od 18 roku życia. Religijność rodziców nie musi iść w parze z przekonaniami dziecka.
Zmuszanie dziecka do uczestnictwa w praktykach religijnych jest przekroczeniem prawa rodziców do wychowania, jest przemocą psychiczną, wymuszeniem,które powoduje rodzinne konflikty. Poza tym założenie, ze wszyscy są katolikami ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Nawet katolicy uważają, że szkoła powinna uczyć, a nie tracić 3 dni na rekolekcje. W wielu szkołach nikt nie pyta rodziców o zgodę na uczestnictwo dziecka w rekolekcjach. Zakłada się, że skoro uczeń chodzi na religię, to ma obowiązek odbycia rekolekcji.
Rozporządzenie z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach wspomina jedynie o zwolnieniu ze szkoły na czas odbycia rekolekcji, nie zezwala na traktowanie uczniów jak bydło, które pod groźbą nieobecności prowadzi się posłusznie do kościółka kosztem 3 dni nauki. Zwolnienie obowiązuje na kilka godzin w ciągu dnia, przy czym część lekcji powinna się odbyć. Jest skierowane do indywidualnych osób, a nie całych klas, czy szkół. Kościół uczynił z rekolekcji czas intensywnej indoktrynacji, ustanowił swoje zasady wbrew prawu, zastraszył dyrekcję szkół i rodziców, którzy boją się sprzeciwić lokalnemu proboszczowi. Do jasnej anieli..... prawo nie daje możliwości zmuszania dzieci do udziału w rekolekcjach, czy przerywania prowadzenia lekcji na 3 dni. Drodzy rodzice, nauczyciele, dyrektorzy- zacznijcie czytać rozporządzenie i Konstytucję ze zrozumieniem, nie dajcie się zastraszać księżom, brońcie dzieci i ich praw
Art. 53.
Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.
Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują.
Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio.
Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.
Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób.
Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.
Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.
POTWIERDZA MOJE SŁOWA. Zmuszanie kogokolwiek do uczestnictwa w praktykach religijnych jest sprzeczne z prawem, nawet w sytuacji, jeżeli osoba zmuszana jest nieświadoma tego, co dzieje się i jest niepełnoletnia. Wolność religijna może być ograniczania może być ograniczana, jeżeli wymaga tego porządek publiczny lub wolność innych osób. Likwidacja rekolekcji w godzinach zajęć jest konieczne ze względu na prawa dzieci i ich godność. Dziecko nie może być zmuszane do uczestniczenia w praktykach religijnych. Rekolekcje poza godzinami lekcyjnymi byłyby realizacją prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem i wiarą. We własnym zakresie rodzice szliby z dziećmi do kościoła, mieliby okazję do pokazania swojej wiary i pokonania trudności związanych z godzinami pracy, dodatkowymi zajęciami dla dzieci w imię wiary w Boga.
Praw rodziców i dziecka przed przymusowymi rekolekcjami broni także kodeks karny, konkretnie artykuł 194
"Art. 194. Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. . Oznacza to, że nie wolno zmuszać nikogo do uczestnictwa w praktykach religijnych. Warto zauważyć, że w tym przypadku nie ma ograniczenia "obowiązuje od 18 lat". Dziecko ma prawo do niechodzenia do kościoła, mimo wiary rodziców.
Co może zrobić rodzic? Obecnie jedynie napisać oświadczenie, że nie wyraża zgody na uczestnictwo w uroczystościach religijnych i domagać prowadzenia normalnych zajęć. Trzeba podejmować sprawę na zebraniach rodziców, rozmawiać z dyrekcją, przypominać o obowiązującym prawie. Walczyć o konstytucyjną wolność swojego dziecka od uczestnictwa w obrządkach religijnych. Wykorzystajcie wszystkie podane przepisy prawa
Na koniec warto wspomnieć, że rekolekcje to strata 3 dni nauki przed samymi egzaminami, co przyczynia się do coraz gorszych wyników egzaminów. Zastanówmy się, co jest ważniejsze dla przyszłości dziecka- dobrze zdany egzamin gimnazjalny lub matura, czy duchowe przygotowanie do świąt wielkanocnych? Lekcje religii powinny wystarczyć do duchowego przeżywania świąt. Bez rekolekcji można przeżyć święta, ale nie da się zdać egzaminu, jeżeli w każdym roku szkolnym traci się 3 dni z realizacji postawy programowej i narastają zaległości.