 Sieć Biedronka jest jednym z dystrybutorów książki "Mały słownik ważnych pojęć", w którym to obok takich haseł jak humanitaryzm, tolerancja, znalazły się rzeczowniki: homoseksualizm i homofob. Niby nic wielkiego, jedynie słownikowe definicje i to w wersji uproszczonej, ponieważ adresatami publikacji mają być dzieci. Według uczonych głów z portalu Fronda przytoczenie definicji homoseksualizmu ma na celu "zaburzenie poczucia płci i seksualności" oraz destabilizację kategorii płci i seksualności". Ortodoksyjni katolicy uważają, że nie wolno uczyć w szkołach na temat homoseksualizmu, nie wolno przekazywać neutralnych informacji na powyższy temat. W dalszym ciągu nie rozumiem w jaki sposób definicja słownikowa może deprawować dzieci, zaburzać ich poczucie płci? Kościół dopuszcza jedynie jeden rodzaj retoryki na temat homoseksualizmu - zboczenie,choroba, deprawacja, grzech. W kościelnym nauczaniu nie brakuje nienawiści, nazywanej miłosierdziem, szczucia młodzieży na osoby homoseksualne. Efektem katolickiej edukacji jest śmierć Dominika.  Trzeba w końcu głośno powiedzieć, że to nie środowisko homoseksualistów deprawuje młodzież, a kościół katolicki. Swoim nauczaniem podburza do agresji i nienawiści, operuje kłamstwami, mitami, strachem ludzi przed obcością, rozbija rodziny.
Sieć Biedronka jest jednym z dystrybutorów książki "Mały słownik ważnych pojęć", w którym to obok takich haseł jak humanitaryzm, tolerancja, znalazły się rzeczowniki: homoseksualizm i homofob. Niby nic wielkiego, jedynie słownikowe definicje i to w wersji uproszczonej, ponieważ adresatami publikacji mają być dzieci. Według uczonych głów z portalu Fronda przytoczenie definicji homoseksualizmu ma na celu "zaburzenie poczucia płci i seksualności" oraz destabilizację kategorii płci i seksualności". Ortodoksyjni katolicy uważają, że nie wolno uczyć w szkołach na temat homoseksualizmu, nie wolno przekazywać neutralnych informacji na powyższy temat. W dalszym ciągu nie rozumiem w jaki sposób definicja słownikowa może deprawować dzieci, zaburzać ich poczucie płci? Kościół dopuszcza jedynie jeden rodzaj retoryki na temat homoseksualizmu - zboczenie,choroba, deprawacja, grzech. W kościelnym nauczaniu nie brakuje nienawiści, nazywanej miłosierdziem, szczucia młodzieży na osoby homoseksualne. Efektem katolickiej edukacji jest śmierć Dominika.  Trzeba w końcu głośno powiedzieć, że to nie środowisko homoseksualistów deprawuje młodzież, a kościół katolicki. Swoim nauczaniem podburza do agresji i nienawiści, operuje kłamstwami, mitami, strachem ludzi przed obcością, rozbija rodziny.
  środa, 10 czerwca 2015
"Nie zdążyłam zostać mamą"
wtorek, 2 czerwca 2015
Apel do Prezydenta Komorowskiego o referendum światopoglądowe.
 Stało się, sprawdziły najczarniejsze sny rozsądnie myślących ludzi - Andrzej Duda został Prezydentem. Na szczęście do jego zaprzysiężenia jest jeszcze trochę czasu, który trzeba wykorzystać na obronę społeczeństwa przed dyktaturą katolicką, którą zafunduje Polsce Andrzej Duda. Ludzie popierający Dudę tłumaczyli, że głosowali na niego nie ze względu na poglądy, ale na złość urzędującemu Prezydentowi, któremu zarzucali wpadki w dyplomacji, brak znajomości polskiej ortografii i języków obcych, podniesienie VAT-u i reformę emerytalną. Niestety, głosujący na Dudę nie zauważyli, że oddając na niego głos przekreślają prawa obywatelskie. Prezydent-elekt co prawda obiecuje dialog,nawet z gejami, obniżenie wieku emerytalnego i podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Są to oczywiście gruszki na wierzbie. Tak naprawdę czeka nas 5 lat dyktatury kościoła katolickiego, a z obietnic wyborczych nic nie zostanie.
Stało się, sprawdziły najczarniejsze sny rozsądnie myślących ludzi - Andrzej Duda został Prezydentem. Na szczęście do jego zaprzysiężenia jest jeszcze trochę czasu, który trzeba wykorzystać na obronę społeczeństwa przed dyktaturą katolicką, którą zafunduje Polsce Andrzej Duda. Ludzie popierający Dudę tłumaczyli, że głosowali na niego nie ze względu na poglądy, ale na złość urzędującemu Prezydentowi, któremu zarzucali wpadki w dyplomacji, brak znajomości polskiej ortografii i języków obcych, podniesienie VAT-u i reformę emerytalną. Niestety, głosujący na Dudę nie zauważyli, że oddając na niego głos przekreślają prawa obywatelskie. Prezydent-elekt co prawda obiecuje dialog,nawet z gejami, obniżenie wieku emerytalnego i podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Są to oczywiście gruszki na wierzbie. Tak naprawdę czeka nas 5 lat dyktatury kościoła katolickiego, a z obietnic wyborczych nic nie zostanie.
 Polacy, muszą otrząsnąć się i nie mogą dopuścić do władzy PiS-u. Na razie trzeba wszystko, aby zablokować pomysły Dudy z zakazem in vitro, badań prenatalnych, antykoncepcji awaryjnej i aborcji. Głos narodu może pokrzyżować panu Dudzie plany. Jest konieczne przeprowadzenie referendum światopoglądowego, w którym Polacy dokładnie określą swój światopogląd.
Polacy, muszą otrząsnąć się i nie mogą dopuścić do władzy PiS-u. Na razie trzeba wszystko, aby zablokować pomysły Dudy z zakazem in vitro, badań prenatalnych, antykoncepcji awaryjnej i aborcji. Głos narodu może pokrzyżować panu Dudzie plany. Jest konieczne przeprowadzenie referendum światopoglądowego, w którym Polacy dokładnie określą swój światopogląd.
   
czwartek, 21 maja 2015
Zdrada Leszka Millera
POLSKA REPUBLIKA WYZNANIOWA
poniedziałek, 18 maja 2015
Dlaczego nie zagłosuję na Andrzeja Dudę
poniedziałek, 30 marca 2015
Powstrzymać Fundację Pro-Prawo do Życia
 Pokazuje plakat, aby uświadomić czytelnikom z jakimi działaniami mamy do czynienia. Dziecko na plakacie to nie ofiara aborcji, tylko scenka z pierwszych chwil po porodzie, zanim położna wytrze maluszka z krwi i mazi.
 Fundacja Pro- Prawo do Życia to grupa religijnych fanatyków, która ma komórki w całej Polsce. Organizują pikiety, wystawy antyaborcyjne z plakatami przedstawiającymi porozrywane płody. Na banerach pojawiają się nie tylko porozrywane płody, głowy płodów , ale także twarze polityków i lekarzy. Przedstawiciele  Fundacji mówią, że chodzi im o pokazanie prawdy o aborcji i o wyrażenie niezgody na to, że polscy politycy popierają prawo aborcyjne, zwłaszcza, jeżeli są katolikami. Tak, drodzy czytelnicy, okazuje się, że w Polsce mamy prawo aborcyjne, a nie zakaz aborcji, poza trzema wyjątkami. Fundacja  jeździ po różnych miejscowościach i okłamuje społeczeństwo, podburza do nienawiści wobec posłów i lekarzy. Czasem, niestety, rzadko zdarza się, że oburzeni mieszkańcy zadzwonią na policję, a władza porządkowa przyjedzie spisze wolontariuszy i zabierze plakaty. Fanatycy nie widzą nic złego w tym, że na oglądanie tych zmanipulowanych obrazków narażone są dzieci. Zdaniem ich psychologa zetknięcie się dzieci z tak brutalnym przekazem nie ma wpływu na ich rozwój. Jakakolwiek próba dyskutowania z nimi, czy spisanie ich przez policję to zamach na wolność słowa, lęk przed prawdą o aborcji, obraza ich uczuć. Słusznie zauważyła pracownica jednego ze szpitali, że rozmowa z tym ludźmi nie ma najmniejszego sensu, gdyż nie widzą oni prawdziwego problemu aborcji (podziemia), są wyuczeni na specjalnych kursach, co mają mówić, pozbawieni oglądu rzeczywistości i przesiąknięci biskupią retoryką. Rozmowa z nimi to przysłowiowe gadanie dziada o obrazu. Jedno trzeba im przyznać - udało się im zastraszyć polską ginekologię - szpitale boją się dokonywać aborcji ze względu na okupowanie terenu szpitala przez grupki fanatyków z tej fundacji i szykanowanie dobrego imienia placówek i pracowników. Tylko szpital Pro Familia postawił się tej organizacji i wystąpił z pozwem do sądu. Szpital wygrał sprawę, co media katolickie okrzyknęły jako kneblowanie ust, niedopuszczanie przez lewactwo PRAWDY o aborcji. Nad pozwem zastanawia się pan prof. Dębski, o czym wspomniał w wywiadzie dla portalu NaTemat.pl
Pokazuje plakat, aby uświadomić czytelnikom z jakimi działaniami mamy do czynienia. Dziecko na plakacie to nie ofiara aborcji, tylko scenka z pierwszych chwil po porodzie, zanim położna wytrze maluszka z krwi i mazi.
 Fundacja Pro- Prawo do Życia to grupa religijnych fanatyków, która ma komórki w całej Polsce. Organizują pikiety, wystawy antyaborcyjne z plakatami przedstawiającymi porozrywane płody. Na banerach pojawiają się nie tylko porozrywane płody, głowy płodów , ale także twarze polityków i lekarzy. Przedstawiciele  Fundacji mówią, że chodzi im o pokazanie prawdy o aborcji i o wyrażenie niezgody na to, że polscy politycy popierają prawo aborcyjne, zwłaszcza, jeżeli są katolikami. Tak, drodzy czytelnicy, okazuje się, że w Polsce mamy prawo aborcyjne, a nie zakaz aborcji, poza trzema wyjątkami. Fundacja  jeździ po różnych miejscowościach i okłamuje społeczeństwo, podburza do nienawiści wobec posłów i lekarzy. Czasem, niestety, rzadko zdarza się, że oburzeni mieszkańcy zadzwonią na policję, a władza porządkowa przyjedzie spisze wolontariuszy i zabierze plakaty. Fanatycy nie widzą nic złego w tym, że na oglądanie tych zmanipulowanych obrazków narażone są dzieci. Zdaniem ich psychologa zetknięcie się dzieci z tak brutalnym przekazem nie ma wpływu na ich rozwój. Jakakolwiek próba dyskutowania z nimi, czy spisanie ich przez policję to zamach na wolność słowa, lęk przed prawdą o aborcji, obraza ich uczuć. Słusznie zauważyła pracownica jednego ze szpitali, że rozmowa z tym ludźmi nie ma najmniejszego sensu, gdyż nie widzą oni prawdziwego problemu aborcji (podziemia), są wyuczeni na specjalnych kursach, co mają mówić, pozbawieni oglądu rzeczywistości i przesiąknięci biskupią retoryką. Rozmowa z nimi to przysłowiowe gadanie dziada o obrazu. Jedno trzeba im przyznać - udało się im zastraszyć polską ginekologię - szpitale boją się dokonywać aborcji ze względu na okupowanie terenu szpitala przez grupki fanatyków z tej fundacji i szykanowanie dobrego imienia placówek i pracowników. Tylko szpital Pro Familia postawił się tej organizacji i wystąpił z pozwem do sądu. Szpital wygrał sprawę, co media katolickie okrzyknęły jako kneblowanie ust, niedopuszczanie przez lewactwo PRAWDY o aborcji. Nad pozwem zastanawia się pan prof. Dębski, o czym wspomniał w wywiadzie dla portalu NaTemat.pl
  czwartek, 26 marca 2015
Zostawić ustawę w spokoju
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
 







