VigLink

Witam i zapraszam
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stowarzyszenie KLUCZ Stop Społecznym Wykluczeniom. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stowarzyszenie KLUCZ Stop Społecznym Wykluczeniom. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 30 kwietnia 2019

III WIELKI MARSZ KOBIET W KATOWICACH




Już dziś zapraszam na III MARSZ KOBIET W KATOWICACH. Rezerwujcie 21.09.2019, godz.: 13:00-15:00, Rynek
W tym roku pod hasłem: PRZYWRÓĆCIE NASZE PRAWA

Organizatorzy: Stowarzyszenie KLUCZ- Stop Społecznym Wykluczeniom wraz z Katowickimi Dziewuchami. Będziemy zapraszać także współorganizatorów.

https://www.facebook.com/events/1499992216802430/

piątek, 27 lipca 2018

Gazetka "Solidarni z wykluczonymi", nr 2, cz2


Propaganda życia PiS odgrzewa projekt „Zatrzymaj aborcję”, aby przykryć zamach na Sąd Najwyższy i niezależne sądownictwo. Jednak warto zwrócić uwagę na pewien szczegół. Projekt „Zatrzymaj aborcję” zdobył 830 tys.. podpisów, dwukrotnie więcej niż projekt „Ratujmy Kobiety”. Dlaczego polscy obywatele poprali tak skrajnie niebezpieczny projekt? Zwolennicy ograniczania praw kobiet mają trzech potężnych sojuszników: kościół, partię rządzącą i prezydenta, który już zadeklarował, że podpisze zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej. Propaganda środowisk pro-life wygrywa, ludzie naprawdę wierzą, że w szpitalach zabijane są niepełnosprawne dzieci. Przy takim języku debaty, w którym jest dużo emocji, sloganów, manipulacji trudno dziwić się społeczeństwu, że podpisuje projekt "Zatrzymaj aborcję". Krzywda dzieci zawsze wzbudza społeczny sprzeciw. Obrońcy życia pokazują urocze dzieciaki z zespołem Downa w wieku 1,5 do 5lat i podpisują "aborcja zabija". Przeciętny odbiorca odbiera taki przekaz i myśli, że naprawdę zabijane są dzieci w wieku do 5 lat i to wywołuje sprzeciw. Tymczasem zespół Downa jest wykrywany w 30% badań prenatalnych, więc opowiadanie, że 90%aborcji w Polsce to zespół Downa jest KŁAMSTWEM. TRZEBA TO WRĘCZ WYKRZYCZEĆ -OBROŃCY ŻYCIA KŁAMIĄ w wielu kwestiach od liczby nielegalnych aborcji poprzez choroby uzasadniające aborcję, na technikach aborcji kończąc. Zauważcie, że obrońcy życia nigdy nie zaangażowali się w akcję pomocy osobom z zespołem Downa, nigdy nie przeprowadzili żadnej akcji informacyjnej o chorobie. Na ich stronach próżno szukać informacji o stowarzyszeniach zajmujących się osobami z zespołem Downa. ZAKAZ USTAWOWY=BRAK ABORCJI Anty-choice przekonują społeczeństwo, że zakaz aborcji wyeliminuje zjawisko z życia publicznego, a przynajmniej ograniczy i dzięki temu urodzi się więcej dzieci.” To błędne myślenie. Zakaz aborcji być może miał sens przed erą internetu. W dobie globalnej komunikacji zdobycie aborcji farmakologicznej to nie problem,. Zakaz powoduje że nie ma możliwości pomocy kobietom, które zmagają się we wczesnej ciąży z różnymi problemami i decydują się usunąć ciążę. Zakaz aborcji pozbawia władze możliwości poznania zjawiska i jego kontrolowania. . Polska ma jeden z najniższych wskaźnik urodzeń w Europie, pomimo restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej. Zakaz aborcji służy propagandzie anty-choice, które przy braku statystyk wciskają kit o „zabijaniu niepełnosprawnych dzieci”, „rozszarpywaniu dzidziusia na strzępy”, o braku podziemia oraz szerzą strach przed badaniami prenatalnymi i leczeniem prenatalnym. Służy oczywiście kościołowi i politykom, którzy dzięki brakowi danych mają czyste sumienia. Na pewno nie jest korzystny dla kobiet i płodów PRZEKŁAMANE DANE Zwolennicy zakazu aborcji posługują się danymi, jakoby nielegalnych aborcji w Polsce było 21 tysięcy. Wyliczył to inż. Antoni Zięba na podstawie skomplikowanych wzorów. W celu manipulacji społeczeństwem i dla usprawiedliwia zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, obrońcy życia wymyślili kłamstwo o istniejących danych rządowych, według których nielegalnych aborcji było w Polsce to 17-229 przypadki w latach 2008-2010. (Dominik Ćwikła: „Takiej manipulacji nie powstydziłby się Goebbels”, portal: Wsensie). Wysłałam e-maila do GUS zapytaniem o powyższe dane. Otrzymałam odpowiedź - nie ma danych odnośnie nielegalnej aborcji. Jest jedynie liczba postępowań prokuratorskich odnośnie łamania ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku. Prokuratura w roku 2015 prowadziła 198 przeciwko osobom przeprowadzającym aborcję za zgodą kobiety. Informacje obrońców życia o rzekomych danych rządowych dotyczących nielegalnych aborcji, to nie jest tylko mit, to świadome kłamstwo, które ma wywołać oburzenie opinii publicznej i nakłonić społeczeństwo do poparcia dalszych ograniczeń aborcyjnych . Aborcja jest zjawiskiem społecznym i żadne kłamstwa dotyczące danych I „duchowe adopcje życia poczętego” nie zmniejszą jej skali. To nie badania prenatalne są przyczyną wzrostu legalnych aborcji, ale działania obrońców życia Stojąc pod szpitalami z okropnymi plakatami, informują pacjentki, że w tym szpitalu dokonywane są aborcje JAK ZMNIEJSZYĆ LICZBĘ ABORCJI? Trzeba wprowadzić właściwą, pozbawioną ideologii edukację seksualną i refundować choć w 30% antykoncepcję. Niezbędne jest poradnictwo dla kobiet w ciąży, które zmagają się z trudną sytuacją oraz zniesienie klauzuli sumienia na wypisywanie antykoncepcji i skierowań na badania prenatalne. Lekarz, który odmawia z powodu swojej religii (katolickiego sumienia) wypisania antykoncepcji bierze ns swoją odpowiedzialność ewentualną aborcję. Klauzula sumienia jest potwierdzona przez Trybunał Konstytucyjny. Niestety bardzo skuteczna i odnosząca się do wszystkich argumentów przeciwników propaganda środowisk katolickich, przedstawiająca aborcję jako zbrodnię i działanie sprzeczne z polskim i międzynarodowym prawem sprawiła, że część polskiego społeczeństwa uznaje aborcję z powodu uszkodzenia płodu za niedopuszczalną. Pocieszające jest to, że zwolenników zakazu aborcji jest zaledwie między 9-13%.. Nawet większość wyborców PiS nie chce ruszania obecnych przepisów antyaborcyjnych Izabela Krzyczkowska Gazetkę redaguje Stowarzyszenie KLUCZ- Stop Społecznym Wykluczeniom w składzie: Izabela Krzyczkowska, Alicja Dobija, Aleksandra Chromik, Anna Kubiesza

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Gazetka "Solidarni z wykluczonymi", nr1, cz.2


NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ A WYKLUCZENIE Jestem matką Patrycji – trzydziestojednoletniej kobiety, która na zawsze pozostanie dzieckiem z powodu upośledzenia umysłowego w stopniu znacznym. Nasze życie skończyło się po ukończeniu przez córkę dwudziestego czwartego roku życia, czyli tzw. wieku edukacyjnego. W tym momencie Dorosłe osoby upośledzone umysłowo, niskofunkcjonujące zostają pozbawiane wszelkich praw – do rozwoju, edukacji, pomocy społecznej, dowozu do placówek, o ile takie się znajdą i o ile matkę będzie stać na opłacenie ogromnej kwoty za kilkugodzinny pobyt dziecka w takiej placówce. Żadna inna grupa społeczna nie jest w tak drastyczny sposób wykluczona z życia i ze społeczeństwa. Dorośli upośledzeni umysłowo i ich matki są niewidzialni, gdyż nie mają możliwości wyjścia na ulicę i zawalczenia o swoje prawa do życia. Wegetują w czterech ścianach mieszkań, bez szansy na poprawę swojego losu. Stare, wymęczone i schorowane matki skupiają się na opiece nad swoimi Starymi Dziećmi, często pomijając swoje zdrowie, a nawet niedojadając. Rząd rzucił w takie rodziny ochłapem w postaci rent socjalnych i świadczeń pielęgnacyjnych, licząc na to, że miłość matki zdziała cuda, da pieniądze na utrzymanie, rehabilitację, edukację, leki, media itd. Wyprodukują się z miłości macierzyńskiej. Matki pozbawiono prawa do jakiegokolwiek dorabiania, nawet skromnych stu złotych miesięcznie. Odmawia się nam również wynagrodzenia dla opiekuna prawnego (400 złotych na pokrycie kosztów przejazdów w celu załatwiania spraw prawnych podopiecznych) mimo że osoba niespokrewniona otrzymuje owo wynagrodzenie obligatoryjnie. Argumentem sądów jest to, że niemoralną sprawą jest pobieranie pieniędzy na dziecko. Więc pytam: Co mamy robić, jak utrzymać nasze Stare Dzieci, jak leczyć sterane kręgosłupy i stawy od kilkudziesięcioletniego dźwigania Dorosłych Niemowląt? Jak żyć? Czy moralne jest skazywanie za życia na powolną śmierć głodową? Nawet postulowana przez protestujące w sejmie matki marna kwota pięciuset złotych została uznana za wygórowaną i niemożliwą do realizacji. Pozwolenie na to, byśmy mogły dorobić do marnych świadczeń nie obciążając wszak budżetu państwa, wciąż spotyka się z lekceważeniem i niezrozumieniem. Aleksandra Chromik DZIECI GORSZEGO BOGA Straszna tragedia wstrząsnęła ostatnio opinią publiczną. Matka podała środki nasenne swojej dorosłej niepełnosprawnej córce i myśląc, że nie żyje – powiesiła się. Niestety dziewczyna umierała jeszcze długo, niezdolna by samodzielnie szukać pomocy. Potworna tragedia, do której mogłoby nie dojść, gdyby matka miała odpowiednie wsparcie i to finansowe i to psychologiczne i wreszcie to zwykłe, ludzkie, od osób najbliższych, rodziny, czy choćby sąsiadów. Jak wiele jest takich matek, bo są to de facto najczęściej samotne matki – nie wiemy. Bo te, które naprawdę potrzebują pomocy zwykle o nią nie proszą. Błędnie uważają, że same nieść muszą, swój krzyż. Nasz rząd bardzo chce by rodziły się wszystkie dzieci i te zdrowe i te chore i te umierające. Co jednak z nimi dalej, co z matkami tych dzieci, które jeśli otrzymują zasiłek pielęgnacyjny, a jest to zawrotna kwota rzędu od kilkuset złotych w porywach aż do tysiąca z ogonkiem, nie mogą pracować, bo zasiłek zostanie odebrany? A ta praca to czasem tylko chałupnictwo, by dorobić kilka groszy na życie, leki, jedzenie. Pamiętajmy, że często są to kobiety samotne, bo wielu ojców nie mogąc sobie poradzić z fizycznym i psychicznym obciążeniem – odchodzi. One poradzić sobie muszą..Gdy dziecko niepełnosprawne jest małe jest troszkę łatwiej. Chore dziecko budzi współczucie, chęć pomocy, jest inaczej przyjmowane w społeczeństwie. Gdy dorośnie następuje koniec edukacji, zatem i szans na przebywanie z rówieśnikami, zabierane zostają zasiłek rodzinny, rehabilitacyjny, inne świadczenia. Zupełnie jakby kończąc 24 lata dziecko nagle cudownie wyzdrowiało. Dyskryminacja w dostępie do świadczeń leczniczych. Osoby niepełnosprawne umysłowo nie kwalifikują się do przeszczepów. Znam także osobiście bardzo mi bliski przypadek dorosłego niepełnosprawnego umysłowo, u którego stwierdzono nowotwór jelita grubego. Owszem został zoperowany, ale potem jako, że z racji wieku był osobą nierokującą (ludzie z chorobami genetycznymi żyją zwykle krócej) po dwóch tygodniach od operacji z paprzącą się raną pooperacyjną, właściwie wprost z dziurą w brzuchu (!) został wypisany… do domu. I choć wiem, że w przypadku tego rodzaju nowotworu powrót do zdrowia jest naprawdę rzadki, to jednak mam pełną świadomość faktu, że pozbyto się z chirurgii „kłopotu”. Opisałam przypadek bardzo ciężki, ale problem bywa nawet z leczeniem zęba. Na pytanie o refundację z NFZ choćby części kosztów, znajoma usłyszała odpowiedź: „Po co leczycie tym dzieciom zęby”? Może dlatego, że to tacy sami ludzie jak my, ale dla niektórych to chyba nadal dzieci gorszego Boga.. Aż 40 dni trwał protest osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w sejmie. I przez 40 dni nie udało się podpisać porozumienia na „zawrotną sumę” 500 złotych, choć według mnie powinien być to tylko jeden z postulatów. Rząd proponował cewniki i pampersy, byle nie gotówkę, w wielkim strachu, że wydadzą te pieniądze „pazerne i nieodpowiedzialne matki” na kosmetyczkę, czy hybrydowe paznokcie. Nie wziął zupełnie pod uwagę, że nie wszystkie osoby niepełnosprawne potrzebują wózków, cewników, pampersów i innych artykułów medycznych. Propozycja natychmiastowego bezkolejkowego dostępu do specjalistów i rehabilitantów natomiast, była absurdem. Przy takich brakach kadrowych musieliby ich bowiem chyba najpierw sklonować. Kolejna propozycja to „w aptece bez kolejki”. Wolne żarty. Osoby niepełnosprawne mają już przecież taki przywilej, a i kolejek w aptekach obecnie raczej nie ma. . I co ciekawe rządu nie obchodzi w jaki sposób i na co pożytkowane jest przez rodziców choćby takie 500 plus. Nie neguję przy tym, że wielu rodzinom jest ta dodatkowa kwota realnie potrzebna, ale nie wnikają rządzący w rodzaj jej wykorzystania, natomiast bardzo się interesują na co ewentualnie wydaliby 500 złotych niepełnosprawni. No cóż, ludzie niepełnosprawni nie są potencjalnymi wyborcami, zatem ich potrzeby są nieważne. Protest sprawił, że o problemach osób niepełnosprawnych zaczęto głośno mówić. Po proteście…. Po zawieszeniu protestu wypłynęła ponownie kwestia klauzuli sumienia. Projekt ustawy ma rozszerzyć prawo do klauzuli sumienia na farmaceutów, felczerzy, a nawet właściciele aptek i diagności laboratoryjni. Pod znakiem zapytania stanąć mogą zatem choćby badania prenatalne, ratujące niekiedy życie maluchów, ale również legalna do tej pory antykoncepcja, która zapobiegając niechcianym ciążom i ciążom wysokiego ryzyka ze względu na chorobę matki, czy wysokie prawdopodobieństwo wad genetycznych płodu. Dokąd zmierzasz Polsko? Anna Kubiesza Gazetkę redagują: Izabela Krzyczkowska, Anna Kubiesza, Aleksandra Chromik.

Gazeta "Solidarni z wykluczonymi",nr 1,cz.1


Miło mi poinformować, że powstałe po Marszu Kobiet w Katowicach, Stowarzyszenie KLUCZ - Stop Społecznym Wykluczeniom, którego mam zaszczyt być członkinią wydało właśnie pierwszy numer swojej gazetki "Solidarni z wykluczonymi". Na razie jest gazetkę wydajemy chałupniczo i obecna jest głownie w internecie. Stowarzyszenie KLUCZ Stop Społecznym Wykluczeniom zajmuje się problemami osób niepełnosprawnych i prawami kobiet. Pomagamy też schroniskom dla zwierząt i bierzemy udział w akcjach w obronie demokracji: literiada, Marsz Wolności. Przede wszystkim chcemy integrować osoby niepełnoprawne niskofunkcyjne ze zdrowym społeczeństwem. Domagamy się realizacji postulatów środowiska osób niepełnosprawnych oraz zaprzestania nagonki na prawa kobiet. Obrazki z antykoncepcją są ważnym głosem w obronie praw kobiet do decydowania o swojej rozrodczości, a przy okazji rozdzielnikiem w tekście. A TERAZ GAZETKA Idea marszu z udziałem niepełnosprawnych Niepełnosprawni są wśród nas. Nie jest to odkrywcze stwierdzenie, a jednak wciąż społeczeństwo nie zauważa problemu osób niepełnosprawnych niskofunkcyjnych. Panuje przekonanie, że są jakieś ośrodki i pomoc państwa. Tymczasem ludzie niepełnosprawni i ich rodziny nie chcą żyć w zapomnieniu, w izolacji. Chcą być wśród zdrowego społeczeństwa, mówić o swoich radościach i smutkach, opowiadać o życiu. Marsz z udziałem osób niepełnosprawnych ma pokazać, że niepełnosprawni są obok nas i nie dadzą o sobie zapomnieć Izabela Krzyczkowska STOWARZYSZENIE KLUCZ Osoby niepełnosprawne umysłowo żyją wśród nas, mijamy ich czasem na ulicy, najczęściej odwracamy wzrok, albo dlatego, że nie możemy patrzeć na brzydotę i cierpienie, albo dlatego, że nie wiemy jak się powinniśmy zachować. Dopóki są dziećmi, budzą głównie litość pomieszaną z tkliwością, współczucie. Małe dziecko niepełnosprawne umysłowo może, gdy zdrowie mu na to pozwala uczęszczać do szkoły, gdzie spotyka rówieśników. Gdy przekroczy niewidzialną granicę 24 lat przestaje niejako istnieć dla państwa. Rodzicom, najczęściej jest to samotna matka, odbierany jest zasiłek rodzinny i praktycznie każda dodatkowa pomoc z opieki społecznej. A Dorosłe Dziecko, szczególnie, gdy jest to głęboka niepełnosprawność, traci często praktycznie kontakt ze światem. Bo ośrodków wsparcia organizujących zajęcia dorosłym niepełnosprawnym jest niewiele, ponieważ nie są objęte ustawą regulującą dofinansowanie rządowe. Dorosłe Dziecko wymagające bezustannej opieki się starzeje, starzeją się także jego opiekunowie, tracą siły. I strach o przyszłość doskwiera coraz bardziej. Sen z powiek matkom spędza przerażająca myśl co będzie z moim dzieckiem, gdy mnie zabraknie. - - Boję się, co będzie, gdy umrę. Co stanie się z moim dzieckiem. Dorosłym dzieckiem. Gdzie pójdzie? Kto się nią zaopiekuje?Takim miejscem, gdzie zmęczone matki mogą na kilka godzin zostawić swoje dorosłe dzieci, by mogły wyjść z zamkniętego świata czterech ścian, pobyć wśród rówieśników, uczestniczyć w terapii zajęciowej, rehabilitacji i czuć się tam w pełni akceptowanymi – jest Ośrodek Wsparcia Dla Dorosłych Niepełnosprawnych w Chorzowie. Potrzeby Ośrodka są ogromne, a fundusze na ich pokrycie niewystarczające. Brakuje pieniędzy na środki czystości, wkładki urologiczne, podkłady jednorazowe, pielucho majtki, czy nawet prozaiczny papier toaletowy. Działalność Stowarzyszenia KLUCZ Stop Społecznym Wykluczeniom Nasze stowarzyszenie powstało po to by pomagać osobom wykluczonym społecznie. Objęło więc swą opieką Chorzowski Ośrodek Wsparcia, do którego uczęszcza 31 letnia Patrycja, córka Oli Chromik, założycielki stowarzyszenia. KLUCZ organizuje zbiórki pieniędzy i środków czystości, kiermasze świąteczne na rzecz Ośrodka. Nagłaśniamy także z jakimi problemami borykają się opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych umysłowo, bo temat ten jest społeczeństwu całkowicie nieznany. Ta nieświadomość wynika na pewno z dużej izolacji Dorosłych Dzieci. Ostatnio nasze Stowarzyszenie zorganizowało wielki festyn rodzinny dla podopiecznych Ośrodka w Chorzowie, Dzień Dorosłego Dziecka. Nie było jeszcze imprezy na tak wielka skalę z udziałem niepełnosprawnych umysłowo. Wszyscy bawili się wspaniale, zarówno nasze Dorosłe Dzieci, jak i ich zmęczone życiem matki, a także wolontariusze i organizatorzy. Zabawa była przednia, a nasz cel – pokazanie świata naszym Doroślakom, a światu Ich został zapoczątkowany. Anna Kubiesza Niewidoczni dla społeczeństwa- dorosłe osoby z niepełnosprawnością umysłową. Dorosłe osoby upośledzone umysłowo to temat tabu w polskim społeczeństwie. O ile problemy zdrowotne i bytowe niepełnosprawnych dzieci jest nagłaśniane przy okazji projektów zakazujących aborcji, czy zbierania pieniędzy na leczenie konkretnego dziecka, o tyle temat dorosłych osób upośledzonych jest wymazany ze świadomości społecznej. Nie wzbudza zainteresowania medialnego i nie wzrusza. To dziwne, bo każdy z nas, na jakimś etapie życia może stać się osobą niepełnosprawną lub opiekować się kimś takim z rodziny. Fakty o życiu niepełnosprawnych w Polsce. W zasadzie problem życia osób niepełnosprawnych w Polsce można streścić w jednym zdaniu: nie jest łatwo. Brakuje pieniędzy, dostępu do rehabilitacji, ośrodków wsparcia, turnusów rehabilitacyjnych i urlopu wytchnieniowego dla opiekunów (najczęściej matek). Do tego smutnego obrazu dochodzi niezrozumienie społeczne i poczucie wykluczenia.. Sytuacja osób niepełnosprawnych niskofunkcyjnych zmienia się na gorsze po ukończeniu 24 roku życia, kiedy taka osoba kończy edukację. Wypada z systemu, matka traci zasiłek rodzinny i każdą dodatkową pomoc z opieki społecznej. Zostaje je 1400 zł świadczenia pielęgnacyjnego, który otrzymuje za opiekę nad dzieckiem i rezygnację z pracy zawodowej. Osoba niepełnosprawna otrzymuje 850 zł renty i 153 zasiłku pielęgnacyjnego. Są to śmieszne pieniądze, jeżeli weźmie się pod uwagę cenę za pobyt w ośrodku wsparcia., ok 1500 zł. Niektóre gminy dopłacają, ale i tak kwota, którą musi zapłacić rodzina jest dużym obciążeniem dla budżetu domowego. Wiele rodzin nie stać na taki wydatek, więc ich dzieci- dorosłe osoby z upośledzeniem pozostają w domu i tracą kontakt ze światem. Teoretycznie rodzicowi przysługuje zasiłek dla opiekuna prawnego wynoszący 400 zł. W praktyce matka musi stoczyć o te pieniądze bój w sądzie i nie zawsze otrzyma taką pomoc lub sąd przyzna pieniądze w mniejszej wysokości. Opiekunowie (rodzice) osób upośledzonych nie mogą podjąć pracy, bo stracą świadczenie pielęgnacyjne. Brak możliwości pracy powiększa poczucie wykluczenia i biedę. Za 1400 zł + renta osoby niepełnosprawnej trudno jest uregulować opłaty, zakupić leki, środki pielęgnacyjne, utrzymać siebie i resztę rodziny. Za swoje poświęcenie nie otrzymują żadnych nagród, a jeszcze spotykają się ze społeczną niechęcią i opiniami, że dana osoba nie pracuje i „za darmo” pobiera pieniądze. Społeczeństwo nie rozumie, że opieka nad upośledzonym dorosłym to w zasadzie praca przez 24 godziny na dobę, bez urlopów, szkoleń i premii. To praca, za którą płacą bardzo wysoką cenę- własnego zdrowia, poczucia porzucenia i izolacji. Nie mogą chorować , pojechać do sanatorium, bo nie znajdą opiekunki do swojego niepełnosprawnego dziecka. Opiekunem osoby dorosłej niepełnosprawnej jest najczęściej samotna matka i ewentualnie rodzeństwo. Ojcowie w wielu przypadkach odchodzą od rodzin, nie wytrzymują ciągłego lęku, stresu, ciężkiej pracy przy niepełnosprawnym członku rodziny, braku intymności. Protest Przez 40 dni w Sejmie protestowali opiekunowie osób niepełnosprawnych z swoimi pociechami. Chcieli jedynie poprawy swojego losu- godnego życia dla siebie i niepełnosprawnych dorosłych. Mieli jedynie dwa postulaty: zrównanie renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy. Rząd zaakceptował postulat . Drugim żądaniem jest wprowadzenie 500 zł miesięcznie dodatku dla niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia. Protestujący oczekiwali, aby pieniądze z tego świadczenia nie wliczały się do dochodu osoby niepełnosprawnej. Rząd nie zgadzał się na takie rozwiązanie, zasłaniając się brakiem pieniędzy. Rządzący odrzucali kompromisowe propozycje protestujących – rozłożenie wypłaty tego zasiłku Rząd zaproponował 500+ w formie rzeczowej jako środki na pieluchy, rehabilitację, sprzęt medyczny. Propozycja choć medialnie nośna, nie była do zaakceptowania przez protestujących, ponieważ oznaczała dyskryminację części środowiska osób niepełnosprawnych i wkracza Protestujący uważają, że takie rozwiązanie jest dyskryminacją części środowiska niepełnosprawnych, wkracza kompetencję opiekunów i jest wyrazem braku zaufania państwa do decyzji rodziców. To opiekunowie osób niepełnosprawnych najlepiej znają ich potrzeby i powinni decydować na co przeznaczą ewentualne świadczenie. Opór rządu wobec drugiego postulatu socjalnego jest niezrozumiały. Partia rządząca bez problemu rząd znajduje środki na wsparcie inicjatyw środowiska Radia Maryja, czy na bardzo wysokie premie dla ministrów. Pozostałe problemy. Dodatkowe pieniądze nie rozwiązują wszystkich problemów. Niezbędne są zmiany systemowe , np.: dofinansowanie ośrodków wsparcia dla osób niepełnosprawnych, realna możliwość skorzystania z urlopu wytchnieniowego z zapewnieniem opieki podczas odpoczynku opiekuna, skrócenie procedur w kwestiach zakupu sprzętu medycznego, uproszczenie orzecznictwa w sprawie orzekania o niepełnosprawności.. Wyjście z czterech ścian Wszystkie rozwiązania systemowe nie poprawią sytuacji osób z niepełnosprawnością, o ile nie zmieni się stosunek społeczeństwa do tej grupy. Stowarzyszenie KLUCZ – Stop Społecznym Wykluczeniom robi wszystko, aby integrować niepełnosprawnych ze społeczeństwem. Festyny i marsze z udziałem osób niepełnosprawnych mają jeden cel- pokazać społeczeństwu, że niepełnosprawność jest częścią naszego życia, a osoby z niepełnosprawnością mogą dać społeczeństwu wiele uśmiechu, pogody ducha i nauczyć, jak mimo przeciwności losu cieszyć się z życia. To ważna lekcja, którą jako społeczeństwo musimy odrobić. Izabela Krzyczkowska

piątek, 16 marca 2018

Wcielone w życie ideały Marszu Kobiet


Marsz Kobiet, który odbył się 29.10.2017 pomimo paskudnej pogody i nie za dużej frekwencji poruszył bardzo ważny problem- sytuację kobiet upośledzonych umysłowo. Odbyła się zbiórka środków czystości na rzecz Ośrodka Wsparcia Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną w Chorzowie. Mieszkańcy Katowic dowiedzieli się o istnieniu naprawdę wykluczonej grupy kobiet i mężczyzn, którzy po ukończeniu edukacji w wieku 24 lat tracą praktycznie wszystkie świadczenia, które przysługiwały im w okresie dzieciństwa. W najgorszej sytuacji są osoby głęboko upośledzone. W Polsce widoczne jest zróżnicowanie w dostępie osób upośledzonych do rehabilitacji. Jest to niesprawiedliwe, nieetyczne i dyskryminujące. Środki finansowe przekazywane przez samorządy na osoby z lżejszym stopniem upośledzenia są znacznie wyższe niż finansowanie ośrodków dla osób głęboko upośledzonych. Baner “Za życia skazane...na wykluczenie, skrajne ubóstwo i samotną wegetację” zrobił duże wrażenie. Protesty kobiece wyzwalają pozytywną energię i chęć do działania. Po Marszu powstało Stowarzyszenie KLUCZ Stop Wykluczeniom Społecznym, które podjęło się misji pomocy dla chorzowskiego Ośrodka i nagłośnienia sprawy osób głęboko upośledzonych. Stowarzyszenie organizuje kiermasze, na których sprzedawane są rękodzieła, a uzyskane pieniądze przeznaczane są na zakup środków czystości dla Ośrodka w Chorzowie. Klucz pomaga również bezdomnym zwierzętom i walczy o prawa kobiet. Pomaga w organizacji protestów kobiecych w Katowicach i bierze w nich udział. Członkowie Stowarzyszenia zwracają uwagę na łamanie praw kobiet, prawdziwą skalę aborcji i problemy kobiet wykluczonych ze społeczeństwa przez niepełnosprawność. Powstanie Stowarzyszenia jest kontynuacją idei protestów kobiecych, najlepszym przykładem na to, że marsze kobiet nie ograniczają się do skandowania, ale także są doskonałą okazją do pokazania mieszkańcom problemów społecznych, które są niedostrzegane przez władze samorządowe i krajowe. Aby kobiece protesty były sukcesem, społeczeństwo musi przestać kojarzyć feminizm jedynie z domaganiem się aborcji. Środowisko feministyczne wychodzi do społeczeństwa z przekazem solidarności wobec wszystkich problemów kobiet. Tak samo ważne są problemy kobiet niepełnosprawnych, przemoc w rodzinie,utrudnienia w dostępie do antykoncepcji, niemożność uzyskania aborcji w sytuacjach zgodnych z ustawą, problemy samotnych matek z wyegzekwowaniem alimentów, trudna sytuacja kobiet po poronieniach. Stulecie praw kobiet to wymarzona okazja, aby pokazać z jakimi problemami mierzą się kobiety. Solidarność jest bronią środowiska kobiecego. Nie ma naszych i Waszych problemów, są wspólne troski i musi być solidarne działanie. Stowarzyszenie KLUCZ powstało z potrzeby pomagania. Trudna sytuacja osób dorosłych z upośledzeniem umysłowym jest barometrem tego w jaki sposób władze lokalne i krajowe traktują osoby niepełnosprawne. Z jednej strony planowany jest przymus zmuszenia kobiet do rodzenia upośledzonych lub terminalnie chorych dzieci, a z drugiej strony brakuje wsparcia po ukończeniu przez osobę upośledzoną edukacji. Osoby dorosłe niezdolne do samodzielnej egzystencji i ich rodziny są wykluczone z życia społecznego. Dzięki protestom kobiecym społeczeństwo Katowic dowiaduje się o problemach tych osób.