VigLink

Witam i zapraszam
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ukrywanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ukrywanie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 13 maja 2019

Wstrząsający film: "Tylko nie mów nikomu"



W niedzielę rano obejrzałam film braci Sekielskich:"Tylko nie mów nikomu" - produkcję przy której "Kler" to akt miłosierdzia wobec kościoła. "Tylko nie mów nikomu" przedstawia historię kilku ofiar kościelnych pedofilii, zawiera bardzo drastyczne opisy tego co księża-zobeczeńcy robili swoim ofiarom: masturbowałeś się moją ręką, dotykałeś w intymne miejsca, wielokrotnie, kazałeś, abym brał Twojego penisa do buzi. To nie jest opis sypialni dorosłych, kochających się ludzi, ale czynność seksualne księży wobec dzieci w wieku 7-13 lat. Dochodziło również do brutalnych gwałtów. Dzieci były zobowiązane do zachowania "naszej tajemnicy" Bracia Sekielscy zrobili wielką robotę - pokazali mechanizm pedofilii w kościele.
Sprawca oswaja dziecko, sprawia, że staje się ważne, spełnia marzenia dziecka, czasami przekupuje, ma dobry kontakt z wierzącą rodziną, następie dokonuje obrzydliwości pedofilskich. Sytuacja zwykle trawa kilka lat- dziecko nie jest w stanie przeciwstawić się księdzu. Dlaczego? Ksiądz jest przez społeczność lokalną traktowany jako autorytet, utożsamiany z posłańcem Jezusa, ma niekwestionowaną pozycję. Poza tym doktryna katolicka zakłada całkowite posłuszeństwo księdzu - warto zwrócić uwagę na terminologię: owieczki/pasterz, która unaocznia poddańczą rolę wiernych.



Kolejnym problemem jest systemowe ukrywanie pedofilii - przenoszenie z parafii na parafię, które powoduje, że taki ksiądz jest zagrożeniem dla kolejnych ofiar. Kościół lekceważy wyroki sądu i nawet osoby, które mają sądowy zakaz zbliżania się do dzieci, są pozbawieni prawa do wykonywania zawodu nadal odprawiają msze i reklolekcje. Nie ma w kościele dobrego systemu kontroli sprawców. Wystarczą układy z arcybiskupem.

Znakomitym pomysłem była konfrontacja ofiar ze sprawcą, podczas której zboczeńcy przyznawali się do winy. Wymienienie z imienia i nazwiska biskupów, którzy nie reagowali, nie pomagali ofiarom, pisali poręczenia za sprawców, przenosili zboczeńców pokazuje, jak wielka jest patologia w polskim kościele.


Reakcja biskupów
Biskup Polak i biskup Gądecki przeprosili ofiary, wyrazili ubolewania. To, co zwykle. Zawsze przepraszają i boleją nad grzechami księży i dramatem ofiar. Przeprosiny są zdecydowanie pod publiczkę. W rzeczywistości nie robią niczego, aby pomóc ofiarom i kryją sprawców. Tylko raport Fundacji "Nie lękajcie się" podał nazwiska 24 biskupów zamieszanych w ukrywanie pedofilii. Warto nadmienić, że pan Gądecki, w marcu na konferencji w sprawie pedofilii winą za pedofilię obarczał: antykoncepcję, edukację seksualną i środowiska LGBT. Dlatego ich przeprosiny są nic nie warte. Ośmieszył się pan Głódź, który stwierdził, że nie ogląda "byle czego". Okazał brak szacunku wobec ofiar. Media donoszą, że Głódź jest zamieszany w ukrywanie kilku afer pedofilskich, bardziej lub mniej medialnych przypadków. Być może dostrzega, że grunt zaczyna palić się mu pod nogami.



Absurdalne zarzuty wobec filmu
Nie brak głosów, że film jest atakiem na kościół, że minusem filmu jest pokazanie jedynie pedofilii księży i stwarzanie wrażenia, że kościół to środowisko patologiczne. Zarzutami wobec filmu jest wypowiedź prof. Obirka i niepokazanie kościelnych mechanizmów walki z pedofilią. Zastanawiam się, jakie kościelne mechanizmy miał pokazać reżyser, skoro one w praktyce nie istnieją.



Reakcja polityków

Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się tak dobrej reakcji polityków. Są wyjątki skandaliczne, ale generalnie politycy ze wszystkich stron sceny politycznej mówią, że nie ma zgody na przestępstwa pedofilskie bez względu na zwód sprawcy, chcą podwyższenia kar za ten czyn, zniesienia możliwości zawiasów i zniesienia przedawnienia przestępstw pedofilskich. Niektóre ugrupowania mówią o konieczności powołania komisji do zbadania pedofilii w kościele.

Pozytywne aspekty filmu:
Dotarł do ogromnej rzeczy ludzi, otworzył obywatelom oczy, zobaczyli, jak straszne jest wykorzystywanie seksualne dziecka. Już trzech księży, o których film wspomina zostało wydalonych ze stanu kapłańskiego, a minister Ziobro zapowiedział utworzenie zespołu prokuratorskiego do zbadania przypadków pedofilii pokazanych w filmie. Obywatele organizują publiczne pokazy filmu. Policja właśnie zablokowała pokaz filmu na fasadzie Katedry Polowej Wojska Polskiego, w której kiedyś pracował Głódź. Jak widać radość była przedwczesna. Policja do spółki z kościołem nadal będzie chroniła człowieka podejrzanego o ukrywanie pedofilii.




Czynności konieczne do rozprawienia się z pedofilią
1) Aresztowanie wszystkich 24 hierarchów wymienionych w raporcie Fundacji "Nie lękajcie się". Polska policja potrafi aresztować kobietę za pokolorowanie rysunku Maryi, a jest całkowicie bezradna wobec hierarchów. Jak wyjaśnić ten fenomen? Policja ma swoich duszpasterzy i wiernie służy kościołowi podczas procesji i innych uroczystości. Trudno, żeby poważnie zajęła się sprawą uwikłania biskupów w tuszowanie pedofilii.
2) Powinien powstać bezwzględny zakaz organizowania kolonii, wycieczek i innych wyjazdów bez opiekunów świeckich.
3) Powołanie komisji sejmowej do wyjaśnienia pedofilii bez udziału biskupów
4) Zniesienie przedawnienia pedofilii i podniesienie kar.
5) Postępowanie karne wobec biskupów, którzy ukrywali pedofilię i kary bezwzględnego więzienia.

Apel do rodziców
Nie puszczajcie dzieci samych do kościoła, nie gódźcie się na wyjazdy z księdzem, wierzcie dzieciom, kochajcie swoje pociechy, zapewnijcie im dom pełen miłości, bezpieczeństwa i zainteresowania. Nie przenoście swoich problemów na dzieci, nie stosujcie przemocy. Jakie dzieci atakują księża: zagubione, mające problemy w domu, dzieci z rodzin bardzo wierzących, których rodzice są bezkrytyczni wobec księży. Rozmawiajcie z dziećmi o złym dotyku, mówcie, że nikt nie prawa żądać od nich oglądania dorosłego nago, dotykania narządów płciowych dorosłego, nikt nie prawa dotykać miejsc intymnych dziecka. EDUKACJA seksualna , ciepły i bezpieczny dom, w którym dziecko jest ważniejsze od kościoła to najlepsza obrona przeciwko pedofilom w koloratce. Nie wyrażajcie zgody na chodzenie dziecka do spowiedzi i na spotkania ministrantów. To nie jest zaszczyt, tylko ryzyko, że Wasze dziecko będzie ofiarą pedofila. Im mniej kontaktów z kościołem bez opieki rodziców, tym lepiej dla dziecka. Rozmawiajcie z dziećmi, mówicie, że nie mogą ujawniać danych adresowych w sieci, czy wrzucać zdjęć, które mogą zostać odebrane przez zboczeńców jako seksualne. Jeżeli dziecko Wam powie, że jest ofiarą molestowania (bez względu na zawód sprawcy), idźcie od razu do prokuratury i przetnijcie wszelkie kontakty dziecka ze sprawcą, nawet jeżeli oznacza to zerwanie związku, czy więzi rodzinnych.



Pedofilia w innych zawodach
W każdej grupie zawodowej może zdarzyć się pedofil. Najczęściej molestowania seksualnego dokonują najbliżsi dziecka. Różnica między pedofilią w innych zawodach a kościołem jest taka, że pedofil świecki odbywa karę więzienia, nie jest przenoszony w inne miejsce, do innego zakładu pracy, nie jest ukrywany systemowo. Pedofil w kościele może działać i 40 lat, przenoszony z parafii na parafię, ukrywany przez biskupów. Często wierni bronią pedofila, bo to taki dobry ksiądz, który dba o społeczność lokalną. Trzeba to podkreślać: pedofilia kościelna jest ukrywana systemowo, nie ma pomocy dla ofiar, biskupi często bronią księży-zboczeńców i oficjalnie przyznają, że nie zgłaszają przestępstw do organów ścigania: przedstawiciele kościoła zgłosili raptem 5% przestępstw pedofilskich. W ukrywaniu pedofilii i wybieraniu ofiar bardzo pomaga tajemnica spowiedzi. Ksiądz, który usłyszy od kolegi, że spowiadający się zgwałcił dziecko nie może o tym fakcie zawiadomić prokuratury. Do spowiedzi przychodzą dzieci, które opowiadają o swoich grzechach, czasami problemach- ksiądz doskonale wie, z jakim dzieckiem ma do czynienia. Ilość księży odbywających kary za pedofilię ni jak ma się do skali problemu. Księża są chronieni systemowo i rzadko, kiedy rodzinie poszkodowanego lub poszkodowanemu udaje się doprowadzić do procesu. Podczas zawiadamiania kurii ofiara przysięga na Biblię, że nie powie nikomu o tej rozmowie i jest to jeszcze jedna przyczyna tak małej liczy księży skazanych za pedofilię. Kuria stosuje presję przysięgi i zmusza do zachowania milczenia. W innych zawodach nie ma ochrony pedofilii, a przestępstwo spotyka się z potępieniem społecznym. Guzik mnie obchodzi, ile procentowo księży jest uwikłanych w pedofilię. DLA mnie kościół nie istnieje jako instytucja.

Konkluzja
Kościół nie ma żadnego moralnego prawa do pouczania ludzi, do mówienia innym , co jest dobre, a co złe. Nie jest drogowskazem moralnym. Dopóki wszyscy biskupi tuszujący pedofilię nie zostaną wsadzeni do więzienia, kościół jest moralnym dnem. Nie obchodzi mnie otoczka duchowa, rytuały, czy "wartość historyczna kościoła", tradycja. Kościół jest po uszy uwikłany w bagno pedofilii i nie zasługuje na żadną szansę. Przepraszać można bez końca, ubolewać nad cierpieniem ofiar. I co z tego? Skoro za kulisami nadal ukrywają przestępców.

poniedziałek, 26 listopada 2018

Modlitwa i szczery żal - recepta biskupów na pedofilię


Mądre, biskupie głowy dostrzegły, że media za bardzo węszą wokół pedofilii, co sprawia, że ubywa młodych wiernych. Na swoim zebraniu uradzili, co robić w tej sytuacji. Zaczyna się od "ubolewania " nad wykorzystywaniem seksualnym nieletnich przez duchownych. Odkryli, że przestępstwa te są źródłem głębokiego cierpienia ofiar, a dla młodych ludzi są powodem zgorszenia. Brawo panowie, odkrycie na miarę Nobla.Lepiej późno niż wcale. Następnie wzywają ludzi do rozliczenia się ze złem seksualnego wykorzystania dzieci i ukarania winnych, do współczucia wobec ofiar, podjęcia wzmożonych wysiłków, by zapewnić ochronę dzieciom i młodzieży oraz wzywa do nawrócenia, modlitwy i pokuty w intencji ofiar wszelkiego rodzaju nadużyć: „Zachęcam cały święty wierny lud Boży do modlitwy pokutnej i postu"- cytują papieża. Czytając pierwszy fragment można mieć przez chwilę nadzieję, że biskupi wzywają do informowania organów ścigania o przestępstwie pedofilii wśród duchowych pracowników kościoła. Już w następnym zdaniu odpowiedzialność przerzucają na wiernych, każąc im modlić się i pościć za przestępców w sutannach. Z jakiej racji ktoś niewinny ma głodzić się, poświęcać swój czas dla ratowania duchowego sprawcy pedofilii? Głupota totalna. Jedynym winnym pedofilii jest pedofil, a nie wspólnota, czy inna grupa ludzi.

Biskupi zapowiadają, że rozpoczęli zbieranie danych o skali przestępstwa pedofilii wśród polskich księży. Przepraszają ofiary,ich rodziny, wspólnoty parafialne. Powołali zespół przy Episkopacie d/s ochrony dzieci i młodzieży oraz organizują szkolenia dla duchownych w zakresie zapobiegania pedofilii. Czar pryska kiedy w kolejnym akapicie każą się wiernym, duchownym i zakonnikom modlić za ofiary i sprawców. Nie ma ani słowa o odszkodowaniach, czy zgłaszaniu przestępstw na policję. Zawarli w swoim liście słowa do sprawców. Jako karę proponują; rachunek sumienia, szczery żal, modlitwę i pokutę oraz uznanie swojej winy. W skrócie -masz uznać swoją winę- modlić się za siebie i swoją ofiarę.


Biskupi nie rozumieją, czym jest pedofilia. W dalszym ciągu zamierzają udać głupka, ukrywać sprawców i nie ponosić odpowiedzialności finansowej. Obciążanie zbrodnią wiernych jest ciosem poniżej pasa. Zaskakujące w Polsce jest to, że biskupi- osoby pozbawione zwykłej ludzkiej przyzwoitości uważają, ze mają prawo narzucać wiernym swoją moralność.
Biskupi- ofiary mają gdzieś Waszą modlitwę. Chcą jasnych dochodzeń prokuratorskich, wysokich wyroków i odszkodowań.

czwartek, 13 września 2018

Obrona pedofilii



Kościołem wstrząsnęły afery pedofilskie w Irlandii, Stanach i Niemczech. W Polsce obserwujemy przedziwne zjawisko - obrony pedofilii i zwalania winy to na ofiary, to na osoby homoseksualne. Kościelni publicyści argumentują, że sprawcami pedofilii są homoseksualiści, że księży- pedofilii jest mniej niż przedstawicieli innych zawodów. Mówienie o pedofilii wśród księży to atak lewaków i innych wrogów kościoła. Przerażające. W sytuacji, kiedy nawet w polskim kościele jest ujawnianych coraz więcej przypadków, w mediach katolickich nie ma nawet słowa o zadośćuczynieniu, odszkodowaniach, czy potępieniu sprawców. Jak kościół walczy z pedofilią? W ogóle nie walczy- zamiata problem pod dywan, przenosi sprawców na inne parafie , tak długo dopóki media nie wywęszą sprawy. Wtedy sprawca zostaje umieszczony w klasztorze i ewentualnie dostaje zakaz pracy z dziećmi. Dlaczego sądy rzadko skazują księży-pedofilii? Ochrona kościelna jest bardzo skuteczna. Chroni ich tajemnica spowiedzi i społeczne przekonanie, że "to niemożliwe, żeby ksiądz zrobił krzywdę". Pozycja kościoła jest bardzo mocna. Kościół ma wielki wpływ na życie polityczne, dostaje miliony z budżetu państwa. Utrwala przekonanie, że dzięki kościołowi zachowała się polskość mimo burz historii. Kościół uważa się za wzorzec moralny, ważną tradycję. Receptą kościoła na pedofilię jest wmówienie poczucia winy wiernym. Najnowszy sposób na walkę z pedofilią w kościele to modlitwa i post.Oczywiście nie pracowników kościoła i biskupów,którzy ukrywają sprawców, ale wiernych. Wierni mają pościć i błagać Boga o przebaczenie. Głupie i absurdalne. Z jakiej racji wierni mają odpowiadać za przestępstwa pracowników kościoła? Jak można dać sobie coś takiego wmówić? Sprawca powinien siedzieć w więzieniu, a cały kościół płacić odszkodowania ofiarom. Konieczne jest także wyprowadzenie religii ze szkół.

Pedofile zdarzają się w każdej grupie zawodowej, ale tylko w kościele katolickim są systemowo chronieni i bezkarni przez wiele lat. Polskie państwo udaje , że nie ma problemu pedofilii w kościele. W rejestrze pedofilii nie ma księży skazanych za pedofilię. Ten fakt wystarczy za cały komentarz.

niedziela, 13 października 2013

Kto jest ofiarą?


O upokarzających aktach pedofilii w Kościele słyszeliśmy nieustannie przez ostatnie trzy tygodnie. Przypadki ujawnione przez media to tylko wierzchołek góry lodowej. Większość przypadków nie jest ujawniana, a zastraszone ofiary często boją się mówić. Wyroki za pedofilię duchownych są skandalicznie niskie, nawet w zawieszeniu. Aby walka z pedofilią miała sens to należałoby zacząć od dożywotniego zakazu pracy z dziećmi, zakazów wydawania wyroków za pedofilię w zawieszeniu i zwiększyć najniższy wymiar kary do 10 lat. Dobrym wyjściem byłaby faktyczna kastracja pedofilii, a nie tylko chemiczna. Mówienie o prawach człowieka , w tym przypadku nie ma racji bytu , bowiem bydlak, bez względu na zawód, który zgwałcił dziecko, nie zasługuje na miano człowieka, więc prawa człowieka nie odnoszą się do tej istoty. Kościół zamiast ukorzyć się, stworzyć fundusz pomocowy dla ofiar, zgłaszać przypadki pedofilii do prokuratury, ustami swoich hierarchów obwinia o pedofilię dzieci rozwodzących się rodziców. Jeden z biskupów i wtórujący mu księżulo w starszym wieku uważają, że dzieci z rozbitych rodzin lgną do księży, potrzebują miłości i kuszą biednych duchownych. Nawet jeżeli przestraszone dziecko przychodzi do księdza, chce mu się zwierzyć ze swoich problemów, przytuli się licząc na ukojenie swoich emocji, nie oznacza to, że ksiądz ma prawo wsadzać łapska do majtek dziecka, pokazywać swoje przyrodzenie i masturbować się przy dziecku. Chorego, dewiacyjnego zachowania dorosłego nic nie usprawiedliwia. Przeprosiny arcybiskupa, mętne tłumaczenia, że to przejęzyczenie brzmią niewiarygodnie. Hierarcha przeprosił, bo zorientował się, że słowa mogą go dużo kosztować. To nie była nielogiczna wypowiedź, coś w rodzaju bełkotu pijanego, ale spójna, logiczna konstrukcja zdaniowa. Co przeraża? Po pierwsze to, że z chęci zamiatania wszystkiego pod dywan biskupi gotowi są do największych świństw - do zrzucenia winy na ofiary, do zastraszania i szczucia społeczeństwa pod pretekstem obrony swoich interesów. Okazało się, że pedofilia w kościele do problem marginalny, rozdmuchany przez media nieprzyjazne Kościołowi i polską lewicę, aby walczyć z ostoją polskości i moralności. To atak homoloby, aborcjonistów, zboczeńców wszelkiej maci na przedstawicieli Chrystusa. Kościół oczywiście nie poczuwa się do odpowiedzialności. Czyny pedofilskie to problem pojedynczych księży i tylko oni zobowiązani są do zadośćuczynienia ofiarom, a nie instytucja Kościoła. Zdaniem jednego z hierarchów Kościół nie ma obowiązku powiadamiania organów ścigania o podejrzeniach pedofilii, w końcu stoi ponad prawem. Hierarchowie ruszyli swoje spasione brzuchy i ustalili, że będą pomagać ofiarom duchowo i psychologicznie, czyli jak zwykle umywają ręce.
Ofiary, drodzy panowie w koloratkach , mają gdzieś Wasze modły i wyrazy ubolewania - domagają się zamknięcia sprawców na długie lata i wypłaty odszkodowań. Poza marnymi ustaleniami i nielicznymi słowami przeprosin,Kościół w Polsce nadal nie ma zamiaru walczyć z pedofilią. Słowa są niczym wiatr- rzucane bezwładnie giną w niebycie. Za słowami nie pójdą przecież żadne działania - skoro kościół nie ma zamiaru zawiadamiać prokuratury i wypłacać odszkodowań. Bulwersuje również to, że polscy hierarchowie za nic mają wyroki niezależnego sądu - osoby skazane nadal są proboszczami, mają do posługi ministrantów, odprawiają msze, spowiadają, udzielają komunii. Powstaje pytanie, czy sakramenty udzielane przez te osoby - zboczeńców, skazańców są ważne? Jak może udzielać komunii, ktoś kto skrzywdził najbardziej niewinną istotę - dziecko? Jako ateistkę te kwestie mnie nie interesują. Nie wierzę, że w kawałku opłatka jest ciało Chrystusa, a facet, który siedzi w konfesjonale ma moc odpuszczania grzechów. Spowiedź uważam za jedno z największych upokorzeń. Chodzi o poczucie przyzwoitości - osoba, która dokonała największej zbrodni - zgwałciła dziecko, poucza innych o miłości, moralności, zakazie seksu przed ślubem, bredzi coś o czystości małżeńskiej. To po prostu żałosne. Działania Kościoła ograniczają się do przesunięcia księdza pedofila na inną parafię - gdzie nikt go nie zna i zboczeniec zagraża kolejnym dzieciom. Dla niego to nie jest kara, ale nagroda, bo znów może dać upust swoim bestialskim skłonnościom. Pocieszające jest to, że młodsze pokolenie księży domaga się ustąpienia skompromitowanych biskupów, którzy zamiast rozwiązywać problem zwalają winny na ofiarę i domagają się szacunku wobec Kościoła. Młode pokolenie ma dość odgrywania oblężonej twierdzy, atakowanej przez lewaków. Nawet red. Terlikowski, znany z bezkrytycznego podziwiania Kościoła odważył się na głos krytyki i domaga się zrobienia porządku z pedofilami, dostrzega, że kompromitujące słowa padły z ust biskupów, a nie spod pióra dziennikarzy.Z drugiej strony niepokoi sojusz prawicowych dziennikarzy powiązanych z PiS-em i wypowiedzi niektórych posłów, którzy nie widzą w zachowaniu hierarchii niczego złego , bo w końcu szlachetny pan biskup przeprosił, a w mówieniu o pedofilii w kościele widzą atak na kościół. Argumentują, że w każdym środowisku są pedofile, nawet reżyser Polański miał za sobą akt pedofilski, a Partia Zielonych w Niemczech pedofilami stoi.
Mamy przedziwną sytuację - rozpaczliwą próbę obrony przez umniejszanie własnych win. Reżyser Polański bez wątpienia powinien odpowiedzieć za swój czyn, tak samo przedstawiciele niemieckiej Partii Zielonych, co nie oznacza, że Kościół może czuć się bezkarny. Prawdą jest, że w każdym środowisku są pedofile, wśród adwokatów, trenerów, gwiazd filmowych i muzycznych, psychologów, pracowników produkcyjnych, bankowców, ale tylko w polskim Kościele pedofile wśród księży mogą liczyć na ochronę całej instytucji i na to, że ich szefowie będą obwiniać ofiary, zamiast sprawców. Tylko pedofile stanu duchownego dostają wyroki w zawiasach i dalej pracują z dziećmi. Poza tym Kościół rości sobie prawo do pouczania w kwestiach moralnych, do tworzenia nakazów i zakazów. Tylko Kościół torpeduje edukację seksualną, której jednym z celów jest wyrobienie przekonania w dzieciach, że nikt nie ma prawa pokazywać im swoich genitaliów i dotykać w intymne miejsca. Edukacja seksualna jest naprawdę groźną bronią w przeciwdziałaniu pedofilii - dziecko, które wie, jak reagować ucieknie po pierwszych niepokojących sygnałach i powiadomi dorosłych, a to znacznie utrudni działanie pedofilom i ukrywanie sprawców. Dopóki Kościół nie oczyści się z pedofilii i nie wypłaci ofiarom odszkodowań nie ma prawa pouczać o moralności, o szacunku do życia, o wychowaniu dzieci. Jest instytucją skompromitowaną i niewiarygodną. Na koniec - powiedzmy głośno - OFIARĄ PEDOFILII JEST DZIECKO, TO NIE NIELETNI KUSI, ALE DOROSŁY NIE POTRAFI POHAMOWAĆ SWOICH POPĘDÓW. WINNY PEDOFILII JEST SPRAWCA I CI GO UKRYWAJĄ LUB PRZENOSZĄ Z MIEJSCA NA MIEJSCE. KRÓTKO MÓWIĄC - WINNY PEDOFILII JEST PEDOFIL I UKRYWAJĄCY W PRZYPADKU KOŚCIOŁA, BISKUP i to właśnie dlatego obowiązkiem kościoła jest wypłacenie ofiarom odszkodowania.