VigLink

Witam i zapraszam

sobota, 4 stycznia 2014

Wszystko do komentowania


Od kilku tygodni przeglądam grupę na FB "Dodajemy do znajomych", gdzie młodzi ludzie w wieku 12-22 lata dodają swoje zdjęcia i proszą, aby dodawać ich do znajomych. Wszystko wygląda niewinnie dopóki nie wczytamy się w posty pisane przez młodzież i nie przyjrzymy się zdjęciom. Zdjęcia dodawane przez dzieci wykonywane są w pozach erotycznych. Zdarzają się fotografie masturbujących się nastolatek. Dziewczęta i chłopcy pokazują nagie ciała, proszą o komentarze. Pojawiają się deklaracje, że dana osoba chce rozmawiać o seksie, bo lubi być upokarzana. Inna młoda dziewczyna deklaruje, że za najciekawsze komentarze i lajki prześle zdjęcie swojej "szparki". Brat obwieszcza na forum, że jego siostra jest dziewicą i chętnie "robi loda". Zaprasza chętnych. Chamskie wpisy dotyczące kobiet, nazywanie ich k..mi, pasztetami, dz...mi, seks-propozycje to codzienność. Zachowanie młodzieży nie dziwi, chociaż bez wątpienia wzbudza oburzenie. Świadczy o bardzo niskim poczuciu własnej wartości, o niewierze w swoją osobowość. Młodzież chętnie sprzedaje swoją intymność, po to, aby mieć jak najwięcej znajomych w sieci, gdyż to świadczy o ich popularności, atrakcyjności. Seksualne pozy, wulgaryzmy świadczą o braku szacunku dla siebie i rozmówcy. To efekt braku edukacji seksualnej. Młodzież nie zdaje sobie sprawy, że umieszczanie takich postów w sieci może mieć długotrwałe konsekwencje, zniszczyć opinię w środowisku, przypiąć łatkę osoby o lekkich obyczajach, narazić na paskudne komentarze. To nie jest zabawne. Sprawdzają się wyniki badań seksuologów, którzy już kilka tygodni temu mówi, że 5% nastolatków rozbiera się w sieci i oferuje usługi seksualne. Na przykładzie grupy "Dodajemy do znajomych" widać, jak marne są efekty "Wychowania do życia w rodzinie", traktowania seksu i cielesności jako tematów tabu. Pora skończyć z hipokryzją i poważnie zabrać się za edukację młodzieży i kontrolę poczynań dzieci na portalach społecznościowych. Dzieciaki marnują swoje życie. Brakuje im przede wszystkim zainteresowania rodziców i środowiska, w którym funkcjonują, akceptacji oraz posiadania jakiegoś hobby, w którym mogliby realizować się. Przytoczone zachowania młodzieży to efekt mody na sweet-focie i przekonania, że tylko człowiek piękny i szczupły jest wartościowy. O wartości człowieka nie decyduje osobowość, jego stosunek do otoczenia, szacunek dla drugiego człowieka, ale pokazywanie się półnago na Facebooku i ilość lajków pod zdjęciem. Zastanawia mnie, czy rodzice wiedzą o takiej aktywności swoich pociech, czy to akceptują? Zachowanie młodzieży w omawianej grupie pokazuje, jak ogromny problem mamy z wychowaniem dzieci w szacunku dla siebie i innych osób. Zawiodła szkoła, rodzina często nie spełnia funkcji wychowawczych.

Brak komentarzy: