Kwestia
wolności religijnej i wygląd uboju rytualnego według zwolenników.
Zdumiewające
jest to, jak zwolennicy potwornego uboju potrafią manipulować
informacją i fałszować prawdę. Ich zdaniem ubój trwa 11 sekund,
a upływ krwi jest tak duży, że zwierzę ginie od razu. Zwolennicy
uboju twierdzą , że w trakcie uboju rytualnego odpływ krwi jest
tak gwałtowny, że zwierzę niemal natychmiast traci przytomność.
Nie wiem skąd
autorzy artykułu mają takie informacje, zapewne od osób
trudniących się ubojem, z którego ciągną kolosalne zyski.
Profesorowie zajmujący się problematyką zwierząt, weterynarze
obalają pogląd zwolenników. Poddajmy głos panu prof. Andrzejowi
Elżanowskiemu, który jest zoologiem i członkiem Polskiego
Towarzystwa Etycznego.
„To
jest proceder niesłychanie okrutny, barbarzyński, który polega na
tym, że zwierzęta po podcięciu szyi, po podcięciu gardła, bez
możliwości wydania głosu są skazane na nieprawdopodobne
męczarnie. Umierają od minuty do kilku minut. Występuje u nich
ślinotok i inne skrajne objawy cierpienia wynikające z duszenia
się, gwałtownego spadku ciśnienia krwi i oczywiście przeraźliwego
bólu szyi, która jest przecięta prawie do kręgosłupa. Jest to
niewyobrażalne barbarzyństwo. Być może, że gdy starożytni
ustalali te obyczaje byli bardziej przyzwyczajeni do barbarzyństwa.
Natomiast w obecnej zachodniej cywilizacji jest to kompletny
przeżytek.Przeżytek, który – podkreślam za XIX wiecznym rabinem Frankfurtu Leopoldem Steinem – buduje ścianę pomiędzy społecznością żydowską i innymi. To jest zwyczaj, którego inne społeczności nie mogą akceptować. Upieranie się przy tym obrzędzie powoduje złe nastawienie do mniejszości żydowskiej. Tak więc ubój rytualny niesie nie tylko niewyobrażalne cierpienie zwierząt ale też negatywne konsekwencje społeczne: akceptację okrucieństwa i ksenofobię.”1
Pan profesor przedstawia skutki uboju rytualnego dla lokalnej społeczności. Zwraca uwagę na fakt, że przy rzeźni i w rodzinach rzeźników częściej dochodzi do przypadków przemocy w rodzinie.
„Badanie socjologiczne ujawniło ponad wszelką wątpliwość, że stopień przestępczości, przede wszystkim przemocy w rodzinie, wzrasta w okolicach rzeźni o 150 proc. - 200 proc. To wynika z okrucieństwa. To wynika z psychologii. Sprawcy przemocy – sami są w pewnym stopniu jej ofiarami. Ci którzy co dzień podrzynają gardła kilkudziesięciu krowom dziennie- nie mogą być normalni i muszą wykazywać patologie społeczne. Także jest to nie tylko zło samo w sobie, ale też zjawisko, które niesie za sobą bardzo złe skutki społeczne.”2
Zwolennicy uboju
rytualnego podkreślają, że ubój rytualny jest umocowany w
tradycji religijnej. Dla wyznawców judaizmu i islamu ubój rytualny
jest przestrzeganiem prawa danego przez Boga, jest to wyraz wierności
Bogu, a prawo do spożywania takiego mięsa jest kwestią wolności
religijnej i prawa do wykonywania praktyk.
Kwestia
przestrzegania zwyczajów religijnych, wolności religijnej jest
niesłychanie trudna. Wyjaśnię ją dokładnie w następnym punkcie.
Osoby
popierające ubój rytualny argumentują, że w nieodwracalne
cierpienie wpisane jest w sens istnienia, tak samo jak prymat
człowieka i ludzkiego dobra nad dobrostanem zwierząt. Ich zdaniem
istnieje niezbędna miara cierpień, którą trzeba zaakceptować.
Nie
ulega wątpliwości, że współczesny świat akceptuje pewien rodzaj
cierpienie. Nie dziwi nas cierpienie chorych, chociaż lekarze
starają się je zminimalizować. Cierpimy z powodu upałów, zimna,
utraty pracy, porzucenia przez ukochaną osobę, śmierć
najbliższych. Powstaje podstawowe pytanie, czy wolno człowiekowi,
który nawet zgodnie z teologią ma być opiekunem zwierząt godzić
się na cierpienie w imię swobody praktyk religijnych. Odpowiedź
powinna brzmieć negatywnie. Jeżeli zaakceptujemy cierpienie
zwierząt przy uboju rytualnym, być może staniemy przed
koniecznością akceptowania rytualnego obrzezania dziewczynek,
małżeństw 8-12 letnich dziewczynek z mężczyznami w wieku ich
dziadków (bo Prorok miał żonę w ich wieku lub z powodu obsesji
czystości przedmałżeńskiej). Być może świat będzie musiał
zezwolić na zabójstwa honorowe kobiet i, ich bicie z powodu wskazań
Koranu i honoru muzułmanów? Podane przykłady są drastyczne, ale
takie wydarzenia są częste i akceptowane społecznie w
społecznościach islamskich, zwłaszcza wśród fanatyków, nawet
tych żyjących w Europie. Zapewne posypią się na mnie gromy za
powyższe stwierdzenie. Moje uwagi nie są skierowane do normalnych,
spokojnych wyznawców powyższych religii, ale reakcją na
doniesienia medialne dotyczące przemocy wobec dziewczynek i kobiet w
świecie islamskim, o których w końcu trzeba mówić. Nie można
bowiem milczeć zasłaniając się wolnością religijną.
Do
grona zwolenników uboju rytualnego dołączył również Episkopat.
Jego przedstawiciel Przewodniczący
Komitetu Episkopatu ds. Dialogu z Judaizmem bp Mieczysław Cisło
,
w oświadczeniu przysłanym KAI (Katolickiej Agencji Informacyjnej),
napisał:
„Oświadczenie
w sprawie żydowskiego uboju rytualnego
Wyrażam solidarność z Naczelnym Rabinem
Polski Panem Michelem Schudrichem w sprawie dokonywania uboju
rytualnego zgodnie z wielowiekową religijną tradycją żydowską.Praktyka ta nie musi stać w sprzeczności z zasadą humanitarnego traktowania zwierząt i nie powinna powodować dodatkowych stresów, a sam ból związany z ubojem powinien być zminimalizowany. Stres i ból są nieuniknione w każdym uboju.
W przypadku kolizji pomiędzy współczesną
wrażliwością na prawa zwierząt do godnego traktowania a prawem do
wolności religijnej, trzeba opowiedzieć się za pierwszeństwem
prawa do wolności religijnej z racji jego zasadniczego charakteru.
Tylko wspólnota religijna może w sposób autonomiczny, bez
zewnętrznej presji, podejmować reformę instytucji i zwyczajów,
które określają jej tożsamość. Świadomi problemu, który rodzi
się ze współczesnej ludzkiej wrażliwości, wyznawcy judaizmu są
gotowi podejmować kolejne działania na rzecz zminimalizowania
cierpienia zwierząt.
W tej złożonej kwestii należy rozumieć
również wrażliwość tych, którzy walczą o prawa zwierząt, co
jest wspólną troską nas wszystkich. Ponadto, pozostaje także
nadzieja, że dyskusja wokół praw zwierząt ożywi naszą społeczną
refleksję nad prawami człowieka, wraz z prawem do życia – i to
godnego życia – na wszystkich jego etapach, od poczęcia do
naturalnej śmierci oraz uświadomi wszystkim prawdę o dramatycznym
cierpieniu dziecka zabijanego w łonie matki.3
Dyskusja
z oświadczeniem biskupa
Temat
wolności religijnej i wielowiekowej tradycji jeszcze pojawi się w
artykule. W słowach biskupa ujęło mnie coś innego – mianowicie
mieszanie uboju rytualnego z aborcją. Ubój rytualny jest
przyczynkiem do dyskusji o prawach zwierząt, o kondycji człowieka
i jego wrażliwości na krzywdę słabszej istoty – zwierzęcia.
Biskup mówi o prawie do życia i do szacunku wobec życia człowieka.
Nie zauważa, że w trakcie uboju rytualnego giną zwierzęta , nie
ludzie. Duchowieństwo rozdziera szaty nad wydumanym cierpieniem
zarodka powstałego w wyniku in vitro, a nie dostrzega męki
zwierzęcia zabijanego w okrutny sposób, tylko dla tego, że czyjaś
religia domaga się cierpienia zwierzęcia. Nikt nie zaprzecza
istnieniu okrutnych technik aborcji zabiegowej, które w ramach
humanitaryzmu powinny być zabronione lub przynajmniej mocno
ograniczone. Nie zmienia to tego, że czymś niedorzecznym jest
przywalanie na cierpienie zwierząt dlatego, że istnieje aborcja.
Warto przypomnieć osobom, które wysuwają tak bezsensowne
argumenty, że aborcję można ograniczyć poprzez stosowanie
antykoncepcji, edukację seksualną, czy politykę prorodzinną. Tak
się składa, że to biskupi najbardziej sprzeciwiają się
stosowaniu antykoncepcji i edukacji seksualnej. W antykoncepcji widzą
matkę aborcji, jakąś postawę przeciwko życiu, zabijanie
zapłodnionych komórek jajowych, niszczenie małżeństwa. Edukacja
seksualna to ich zdaniem deprawacja młodzieży i ograniczenie praw
rodziców. Z taką postawą przyczyniają się do olbrzymiej liczby
aborcji w podziemiu, wręcz naganiają klientki ginekologom
-aborterom i handlarzom sprzedającym zestawy wczesnoporonne.
Mówienie o obronie życia przez duchowieństwo i jednoczesne
popieranie barbarzyńskiego uboju można określić jedynie mianem
hipokryzji. Niezrozumiałe jest dla mnie mówienie z jednej strony o
godności życia od poczęcia i konieczności ochrony nawet
zapłodnionych komórek jajowych, bez względu na okoliczności, a z
drugiej strony udzielanie poparcia barbarzyńskiej praktyce, tylko
dlatego, że jest ona „wielowiekową tradycją żydowską”.
Religia
i wielowiekowa tradycja.
Zanim przejdę do omawiania kwestii religii i
tradycji chcę zwrócić uwagę internautów na stanowisko Ministra
Rolnictwa, pana Kalemby, który w końcu wyjawił się, że ubój
rytualny w Polsce, wyłącznie na potrzeby polskich związku
wyznaniowych skupiających wyznawców judaizmu i islamu byłby
nieopłacalny, bo osób praktykujących powyższe religie jest
niedużo. Ministrowi chodzi import mięsa koszernego. Argument
wolności religijnych to jedynie pretekst do zmian w prawie. Cel jest
ekonomiczny, dlatego ograniczenie uboju rytualnego do potrzeb
polskich wyznawców jest niedorzeczny.
Wyznania Ministra Rolnictwa nie wymagają
komentarza. Jak zwykle wolność religijna ma służyć interesom,
tym razem wąskiej grupy właścicieli ok 40 ubojni, zajmujących się
tym haniebnym procederem. Komentarz ministra ma jednak pozytywny
wydźwięk – jeżeli ustawa ograniczyłaby ubój do potrzeb
polskich, to oznaczałoby to, że ubój rytualny po pewnym czasie
pozostałby jedynie wspomnieniem. Polski przedsiębiorca nie wstrzyma
linii produkcyjnej na pół godziny, aby dokonać uboju kilku sztuk
bydła według zasad judaizmu, czy islamu. Zwierzę z poderzniętym
gardeł umiera dłużej niż ogłuszone, więc przedsiębiorca
naraziłby się na straty. Trudno zmusić przedstawicieli religii,
których ubój dotyczy, aby inwestowali w rzeźnie, tylko dla potrzeb
krajowej społeczności.
Niekwestionowana
jest zasada wolności religijnej i prawa do religijnych praktyk.
Zawiera ją Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z 1997 roku. W
Konstytucji jest mowa o tym, że wolność praktyk religijnych odnosi
się do: uprawiania kultu, modlitwy,
uczestniczenia w obrzędach, praktykowania i nauczania". Ubój
rytualny nie jest modlitwą, kultem, obrzędem, elementem nauczania,
nie jest również praktyką religijną. Warto wiedzieć, że
Konstytucja stanowi, że „"wolność uzewnętrzniania
religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy,
gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku
publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób".
Jest rzeczą bezsporną, że ubój
rytualny godzi w moralność Polaków, wolność wyznania, jest
sprzeczny ze zdrowiem publicznym (mięso z tych zwierząt, ze względu
na męki, jakie przeżywają jest niezdrowe, a poza tym ubój
rytualny, co wykazały badania, zwiększa poziom agresji w domach
osób, które nim się trudnią). Polacy nie akceptują
niehumanitarnego zabijania zwierząt, uważają ten zwyczaj za
barbarzyński. Niewiele osób wie, że tylko część zwierzęcia
jest koszerna, reszta trafia na rynek jako normalne mięso i nikt nie
informuje klienta, że mięso pochodzi z uboju rytualnego, co narusza
prawo do wolności sumienia. Na szczęście w sieci jest obecna
grafika na której znajduje się wykaz firm oszukujących klienta i
handlujących mięsem z tego uboju bez udzielania konsumentom
właściwej informacji.
Drugim ważnym aspektem jest fakt, że
wolność religii nie oznacza pełnej wolności praktykowania kultu,
która ograniczona jest przez normy prawne i zakazuje praktyk
godzących w życie, zdrowie i godność człowieka. Argumentem
zwolenników męczenia zwierząt jest pogląd, że starożytne prawa
religijne nie podlegają ograniczeniom państwowym. Jest to
oczywiście kompletna bzdura, bowiem humanitaryzm ma swoje korzenie w
sprzeciwie wobec szczególnie okrutnych praktyk religijnych, jak,np:
kanibalizm, obrzezanie kobiet, kamieniowanie kobiet. Druga i trzecia
praktyka wymieniona w ostatnim zdaniu nadal jest stosowana w krajach
islamskich. Czy to oznacza, że skoro dana praktyka pochodzi ze
starożytności, została ogłoszona przez Proroka, to współczesność
ma ją akceptować, zgadzać się na poniżanie i zabijanie w imię
honoru religijnego? To nowoczesne państwa ograniczały szaleńcze
praktyki religijne i przyjęły założenie autonomii religii i prawa
państwowego. W krajach, w których prawo religijne równa się prawu
państwowemu nie ma praw człowieka, ani bezpieczeństwa obywateli.
Gdyby kierować się zasadą , że jedynymi normami są starożytne
przepisy religijne, to nie byłoby postępu ludzkości, praw
cywilnych i obywatelskich, a ludzie nadal byliby ofiarami dla jakiś
bóstw. Zakaz uboju rytualnego nie sprawi, że wyznawcy niektórych
religii z niego zrezygnują, nadal będą go uważali za swoje święte
prawo. Jednakże państwo jest wspólnotą wszystkich obywateli i
powinno tworzyć prawo ponad religijnymi przepisami – prawo oparte
na etyce i uniwersalnych prawach człowieka. Zakaz uboju rytualnego
nie narusza wolności religijnej, bowiem nikt nie zabrania tym
ludziom jeść takie mięso, a państwo wprowadzając zakaz
barbarzyńskiego uboju, jedynie zakazuje zabijania zwierząt w ten
sposób, do czego ma pełne prawo. Jak sobie poradzą wyznawcy tych
religii – czy będą sprowadzać mięso za granicy, czy przejdą na
wegetarianizm, a może rozważą zmianę swoich przyzwyczajeń – to
nie jest sprawa państwa, ale prywatny problem danej osoby.
Kwestia uboju rytualnego wprowadza
pytanie o granice wolności praktyk religijnych we współczesnym
świecie. Nowoczesne państwo nie może zgadzać się na haniebne
praktyki, szkodzące zwierzętom lub człowiekowi, dostarczające
cierpienia, poniżenia i bólu. Oprócz uboju rytualnego do praktyk
związanych z religią lub tradycją plemienną, na które z
pewnością nie powinno być zgody należą:
- honorowe zabójstwo
- kara śmierci za naruszenie zasad religijnych, np: czystości przedmałżeńskiej u kobiet
- okaleczanie kobiet za obrazę honoru rodziny
- wydawanie za mąż nieletnich, a nawet małych dziewczynek w wieku od 8-16 lat
- obrzezanie dziewcząt
- wielożeństwo
- kara biczowania dla ofiary gwałtu
- kara śmierci za wybranie innej religii lub ateizmu
Nowoczesne państwo ma obowiązek
korekty radykalnych praktyk obywateli. Współczesne państwo
wyznacza pewne kanony prawne i zapewnia równość wobec prawa,
zakazuje dyskryminacji czy chroni praw mniejszości seksualnych,
narodowych i rasowych, bierze pod ochronę o zwierzęta przed
bestialskim traktowaniem ze strony ludzi. Są to granice jakie
wyznacza państwo religijnym zwyczajom i praktykom.
Opinie internautów o uboju
rytualnym.
Zdanie internautów na temat uboju rytualnego
jest tożsame z opinią osób ankietowanych przez ośrodki badania
opinii publicznej. Społeczność internetowa podkreśla, że ubój
rytualny jest barbarzyński, jest niepotrzebnie zadawanym
cierpieniem. Ludzie uważają, że popieranie barbarzyństwa sprzed
tysięcy lat jest niehumanitarne i przestrzegają, że po legalizacji
uboju być może będzie trzeba się zgodzić na kolejne, religijne
okrucieństwa, np: obrzezanie. Internauci uważają, że
argumentowanie zgody na ubój rytualny wielowiekową tradycją
narusza ich godność – godność ludzi wrażliwych na cierpienie
innych istot . Argument o wielowiekowej tradycji nie może
usprawiedliwiać okrucieństwa wobec przerażonych zwierząt. Ludzie
wypowiadający się na forach uważają, że jako chrześcijanie nie
mogą tolerować praktyk niezgodnych z ich wiarą., działań, które
wyrządzają również im moralną krzywdę. Uważają, że skoro Bóg
jest miłością, to nie może czekać na krwawe ofiary. Szacunek dla
człowieka musi iść w parze z szacunkiem dla innych istnień.
Internauci mówią wprost, że w Polsce godzimy się na wszystko to,
co Europa stara się eliminować: od składowania niebezpiecznych
odpadów do uboju rytualnego i hodowania zwierząt na futra. Stajemy
się przez to pośmiewiskiem Europy.
Opinie
specjalistów o uboju rytualnym
Lekarze weterynarii wystosowali do rządzących
specjalny protest w/s uboju rytualnego.
Protest przedstawicieli wszystkich zawodów związanych z medycyną weterynaryjną biologią i dobrostanem zwierząt.
„Piszemy
do Państwa jako lekarze i technicy weterynarii oraz przedstawiciele
wszystkich zawodów związanych z medycyną weterynaryjną, biologią
i dobrostanem zwierząt.
Podzielają poniższe stanowisko również psychologowie zwierząt, trenerzy-szkoleniowcy, behawioryści oraz studenci wyżej wymienionych kierunków.
Nasza empatia, wiedza, wykształcenie i doświadczenie, zarówno zawodowe, jak i życiowe, nie pozwalają nam zgodzić się z projektem zmiany Ustawy o ochronie zwierząt, polegającej na dopuszczeniu możliwości uboju rytualnego w Polsce.
Nie mamy żadnych wątpliwości że ubój rytualny (bez wcześniejszego ogłuszenia) powoduje dla zwierząt dużo większe cierpienia niż ubój z ogłuszeniem i niniejszym chcielibyśmy wyprowadzić z błędu tych, którzy myślą inaczej.
Gwarantujemy to naszą wiedzą z zakresu biologii, fizjologii i patofizjologii.
Nasze stanowisko umocowane jest także w ważnych dla nas dokumentach, które jednoznacznie negatywnie oceniają projekt nowelizacji:
1) Stanowisko Prezydium Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej z dnia 28 lutego 2013 r. w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt
2) Stanowisko Europejskiej Federacji Lekarzy Weterynarii (FVE) jest w tej sprawie jednoznaczne: „FVE stoi na stanowisku, że z punktu widzenia dobrostanu zwierząt, a także szacunku dla zwierząt jako istot posiadających świadomość, proceder uboju bez ogłuszenia jest niedopuszczalny bez względu na okoliczności”.
3) Obowiązująca ustawa o ochronie zwierząt
4) Art. 30 Kodeksu etyki lekarza weterynarii w całości
Reasumując, biorąc pod uwagę nasze przekonania wiedzę i stanowiska zawarte w wyżej wymienionych dokumentach protestujemy przeciwko nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt polegającej na dopuszczeniu uboju rytualnego w Polsce.
Obecna ustawa reguluje ten problem bardzo dobrze i możemy w tej sprawie poszczycić się ustawą, która gwarantuje jeden z najwyższych poziomów ochrony zwierząt przed cierpieniem w trakcie ich uboju”4
Podzielają poniższe stanowisko również psychologowie zwierząt, trenerzy-szkoleniowcy, behawioryści oraz studenci wyżej wymienionych kierunków.
Nasza empatia, wiedza, wykształcenie i doświadczenie, zarówno zawodowe, jak i życiowe, nie pozwalają nam zgodzić się z projektem zmiany Ustawy o ochronie zwierząt, polegającej na dopuszczeniu możliwości uboju rytualnego w Polsce.
Nie mamy żadnych wątpliwości że ubój rytualny (bez wcześniejszego ogłuszenia) powoduje dla zwierząt dużo większe cierpienia niż ubój z ogłuszeniem i niniejszym chcielibyśmy wyprowadzić z błędu tych, którzy myślą inaczej.
Gwarantujemy to naszą wiedzą z zakresu biologii, fizjologii i patofizjologii.
Nasze stanowisko umocowane jest także w ważnych dla nas dokumentach, które jednoznacznie negatywnie oceniają projekt nowelizacji:
1) Stanowisko Prezydium Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej z dnia 28 lutego 2013 r. w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt
2) Stanowisko Europejskiej Federacji Lekarzy Weterynarii (FVE) jest w tej sprawie jednoznaczne: „FVE stoi na stanowisku, że z punktu widzenia dobrostanu zwierząt, a także szacunku dla zwierząt jako istot posiadających świadomość, proceder uboju bez ogłuszenia jest niedopuszczalny bez względu na okoliczności”.
3) Obowiązująca ustawa o ochronie zwierząt
4) Art. 30 Kodeksu etyki lekarza weterynarii w całości
Reasumując, biorąc pod uwagę nasze przekonania wiedzę i stanowiska zawarte w wyżej wymienionych dokumentach protestujemy przeciwko nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt polegającej na dopuszczeniu uboju rytualnego w Polsce.
Obecna ustawa reguluje ten problem bardzo dobrze i możemy w tej sprawie poszczycić się ustawą, która gwarantuje jeden z najwyższych poziomów ochrony zwierząt przed cierpieniem w trakcie ich uboju”4
Zacytowany dokument nie wymaga komentarza.
Znawcy tematyki przypominają rządzącym o ważnych dokumentach,
które zawierają zapisy przeciwne ubojowi rytualnemu.
Ubojowi rytualnemu przeciwna jest również
Śląska Rada Adwokacka, która uznała,że taki rodzaj uboju stoi w
sprzeczności z ustawą o ochronie zwierząt i naraża je na
dodatkowe, bezsensowne przedśmiertne cierpienie. Adwokaci wyrażają
zdecydowany sprzeciw przeciwko próbie legalizacji w Polsce uboju
rytualnego. W swoim komunikacie napisali, że”
„Polskie
prawodawstwo stanowi, że zwierzę jako istota żyjącą, zdolną do
odczuwania cierpienia nie jest rzeczą, a człowiek jest mu winien
poszanowanie, ochronę i opiekę"
Ich zdaniem „
art. 34 dotychczas obowiązującej ustawy o ochronie zwierząt z
21.08.1997r ( Dz. poz.724) zezwala na ubój zwierząt, jedynie po
uprzednim pozbawieniu świadomości, przy zapewnieniu humanitarnego
traktowania.
"W oczywistej sprzeczności z przyznaną zwierzętom ochroną prawną, pozostaje tzw. Ubój rytaulny podczas którego zwierzę jest pozbawiane życia bez uprzedniego ogłuszenia, co naraża je na dodatkowe, bezsensowne przedśmiertne cierpienie.
Wcześniejsza próba dopuszczenia uboju rytualnego na podstawie rozporządzenia Ministra Rolnictwa z 2004r została skutecznie zakwestionowana orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 27.11.2012r , wydanym po rozpoznaniu wniosku Prokuratora Generalnego przy wsparciu fundacji i stowarzyszeń działających na rzecz ochrony praw zwierząt oraz Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego" 5
"W oczywistej sprzeczności z przyznaną zwierzętom ochroną prawną, pozostaje tzw. Ubój rytaulny podczas którego zwierzę jest pozbawiane życia bez uprzedniego ogłuszenia, co naraża je na dodatkowe, bezsensowne przedśmiertne cierpienie.
Wcześniejsza próba dopuszczenia uboju rytualnego na podstawie rozporządzenia Ministra Rolnictwa z 2004r została skutecznie zakwestionowana orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 27.11.2012r , wydanym po rozpoznaniu wniosku Prokuratora Generalnego przy wsparciu fundacji i stowarzyszeń działających na rzecz ochrony praw zwierząt oraz Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego" 5
Swoje zdanie w
tej sprawie zmienił również były minister rolnictwa Wojciech
Olejniczak, który kiedy piastował to stanowisko pozwolił na ten
barbarzyński proceder. Obecnie jest przeciwnikiem uboju. Legalizując
go kierował się dobrem mniejszości wyznaniowych, myślał, że
będzie to sprawa marginalna, nie spodziewał się, że zrobi się z
tego wielki, eksportowy biznes. Pan Olejniczak uważa , że w
świeckim państwie religia nie może zawieszać norm humanitarnych.
Nowelizacja
ustawy w ujęciu rządowym nie zyskała przychylnej opinii
Prokuratora Generalnego.
Przeciwko ubojowi rytualnemu jest cześć posłów z PO, Ruch Palikota, PiS, znaczna
część posłów SLD, posłowie niezrzeszeni. Posłowie Platformy
Obywatelskiej wykazali się szczególną odwagą, mówiąc, że nie
poprą ustawy, wolą zapłacić karę. Platforma chciała wprowadzić
dyscyplinę podczas głosowania i zmusić posłów do głosowania za
legalizacją tego procederu. Dziwna jest wolność sumienia w partii
rządzącej, która pozwala na głosowanie zgodnie z sumieniem
podczas głosowań o in vitro, czy związkach partnerskich, a
wprowadza dyscyplinę przy głosowaniu nad ustawą legalizującą
hańbiący godność człowieka proceder. Wynika z tego, że zdaniem
Platformy komórki czują ból, czymś wstrętnym jest związek nie
będący małżeństwem, natomiast dopuszczalny moralnie jest ubój
ze szczególnym okrucieństwem, będący faktycznym znęcaniem się
nad żywą, czującą istotą.
Trafnie
podsumowuje ubój rytualny, profesor etyki pan Jan Hartman, który
twierdzi, że ubój rytualny to odrażająca praktyka pod bardzo
prostackim pretekstem szacunku dla religii, praktyka służąca
wyłącznie zarabianiu pieniędzy, która polega na tym, że dręczy
się w nieludzki, a może bardzo ludzki sposób setki tysięcy, a
może miliony zwierząt po to, żeby na tym zarobić pieniądze”
Zgadzam się z
panem profesorem. Ubój rytualny pokazuje jaki nasz stosunek do
zwierząt, czy przekroczyliśmy granicę człowieczeństwa.
Tłumaczenie religijne znęcania się nad zwierzętami i ludźmi jest
sprzeczne z kanonem współczesnej moralności. Nowoczesny świat
powinien przeciwstawiać się barbarzyństwu. Nie można pozwalać na
to, aby przypisy religijne sprzed tysięcy lat kładły się cieniem
dla ludzkości. Granicą wolności religijnej jest niepotrzebne
cierpienie. Postęp nauki od wieków wypiera religijne dogmaty, pora,
aby w oparciu o wiedzę o cierpieniu zwierząt skończyć z
barbarzyńskim ubojem rytualnym, aby wyżej niż religijne nakazy
postawić etykę i ludzką wrażliwość na cierpienie.
2tamże
1 komentarz:
Dziękuje za ten artykuł. Mam nadzieje, ze ta ustawa dziś nie przejdzie.
Prześlij komentarz